Wpis opublikowany przez Demonir
864 wyświetleń
Ta wiadomość obiegła cały kraj. W miejscowości Pogwizdów, koło Cieszyna pojawił się prawdziwy cud! Mianowicie smok, a na jego temat specjalną, ekskluzywną relacje przygotował dla naszych czytelników wysłannik specjalny. Zapraszamy do przeczytania reportażu z pierwszej ręki.
Pierwsze pogłoski o smoku mówią iż pojawił się on w Pogwizdowie w marcu tego roku. Jedni twierdzą, że tak naprawdę było to jeszcze przed zimą, pewne jest jednak to, że pierwsze zdjęcie przedstawiając monstrualnego gada do internetu wyciekły dopiero w kwietniu. Sama obecność smoka może nie byłaby tak dziwna, a istnienie jego samego wciąż nie wyszło by na światło dzienne, gdyby nie liczne incydenty porwań owiec, krów, ale także kurczaków, gęsi i hipsterów. Jak szacuje policja smok może być winien 26 kradzieży, których koszta szacuje się na łączną kwotę 30 tys. złotych. Jak mówi nam rzecznik Komendy Policji w Cieszynie, tajemniczy przybysz mógł brać udział także w szmuglowaniu alkoholu zza czeskiej granicy. ?Gad jest też winien kilku przekroczeń prędkości?, dodaje szef Straży Miejskiej.
Nic więc dziwnego, że smok, nazwany Lulkiem stał się obiektem licznych ataków ze strony mieszkańców. Lulek wielokrotnie był szykanowany słownie, a w stronę zamieszkiwanej przez niego meliny często rzucane były zgniłe owoce, warzywa, a także okazjonalnie gruz. Radni i mieszkańcu Pogwizdowa próbowali też zrzucać winę za fakt przybycia smoka na sąsiednią gminę Kaczyce. Wójt tejże z dobijającym samokrytycyzmem stwierdził ?W naszej wsi nie ma nic ciekawego dla ludzi, więc totalną głupotą jest stwierdzenie iż smok pochodzi od nas, bo Lulek w Kaczycach umarłby zwyczajnie i z głodu i z nudów.?
Zniecierpliwieni mieszkańcy dość mieli opieszałości państwowych organów i sami spróbowali sił w wypędzeniu smoka. Zbrojna kupa uzbrojona w widły i siekiery nie dała rady i musiała się ratować ucieczką. ?Nic dziwnego?, mówi nam Grzegorz, uczeń biolchemu i fan RPG ?polowanie na smoki wymaga większego poziomu doświadczenia, a także odpowiedniej taktyki?. Po kilku mniej lub bardziej efektownych próbach zwyciężenia smoka, wójt Pogwizdowa zorganizował składkę pieniędzy na wynajem prawdziwego fachowca. Na miejsce przybył znany krakowski szewc, Dratewka, który na swoim koncie ma już Smoka Wawelskiego. Lulka spróbował załatwić tym samym sposobem, wyładowując owcę jak rozmaitym świństwem. ?Do owcy wcisnąłem najgorsze trutki?, zdradza nam Dratewka ?damskie kosmetyki, benzynę, cyjanek, olej napędowy, siarkę, śmierdzący ser i wiele innych?. Jak nie trudno się domyślić Lulek połknął dosłownie przynętę, jednak wbrew oczekiwaniom nie zachorował, ani nie zachciało mu się specjalnie pić, w ogóle smok wydał się równie zdrowy co przed spożyciem owcy po krakowsku. ?Jednoznacznie pokazuje nam to skąd może smok pochodzić.?opowiada Grzegorz, ?Taka odporność na otrucie i niezwykle silna głowa(bo do owcy wlano także 10 litrów spirytusu) pokazuje, że ze sporą dozą prawdopodobieństwa, iż Lulek pochodzi z Rosji?.
Stosunki Pogwizdowian ze smokiem, z dnia na dzień pogarszały się jeszcze bardziej. Chęć załagodzenia konfliktu przyszła z najbardziej niespodziewanej strony, od Lulka, który z pomocą kilu przychylnych mu osób, wydał oświadczenie w lokalnej gazecie. ?Moim celem nigdy nie było narażenie się mieszkańcom Pogwizdowa?, pisał w oświadczeniu smok. ?Za wszystkie szkody serdecznie przepraszam i pragnę zaznaczyć, że nie były one czynione we złej wierze. Jestem smokiem, więc mój zwierzęcy instynkt wymaga ode mnie, abym od czasu do czasu zeżarł coś świeżego.? Lulek napomniał też o bardzo ważnej kwestii- ?Dodatkowo, uspokajam wszystkich mężczyzn, że bab ich porywać nie będę, a na szukanie dziewic nie mam cierpliwości?.
Męska część mieszkańców, słusznie uznała, że Lulek to jednak swój chłop i wysłali mu kilka baniaków pozostałego spirytusu. Innego zdania o gadzie było środowisko feministyczne, które zgodnie stwierdziło, że smok jest męską, szowinistyczną świnią, potężnie się na niego obrażając. O wiele bardziej dyplomatycznie rozegrały to okoliczne elity polityczne. ?Jest to zdecydowanie winna Tuska?, wyrokuje dla nas członek PiS-u. ?Przypominam, że płacenie podatków od skarbów obowiązuje także smoki?, dodał od siebie Minister Skarbu Państwa. ?Równość! Związki Partnerskie! Legalizacja Marihuany!?, krzyczeli pikietujący związkowcy Ruchu Palikota.
Domniemanym skarbem Lulka zainteresował się też Urząd Skarbowy. Wszczęło postępowanie, podczas którego okazało się, że smok zalega Rzeczpospolitej grube kwoty liczone w złocie, brakowało też zeznań podatkowych. Z powodu pewnych trudności z komunikacją z Lulkiem(takich jak wielka, ziejąca ogniem paszcza, czy brak oznakowania miejsca zamieszkania) do gry szybko wkroczył komornik.
Jak później ocenili biegli z komornika zostało ok. 8 kg popiołu czyli w przybliżeniu wiaderko i pół. Mimo podejrzeń sprawę z powodu braku dowodów umorzono, natomiast Lulek zyskał kolejne rzesze wielbicieli. Smok na znak dobrych chęci zatrudnił rzeczoznawcę który wycenił jego skarb, a dług wobec państwa został wyregulowany.
?Mam nadzieje, że zapoczątkuje to nowy, lepszy rozdział w naszych ludzko-smoczych relacjach?, zdradza Blogowi (prawie)kulturalnemu Lulek. ?Naprawdę fajnie jest zamieszkiwać spokojną pieczarę, a od czasu do czasu polecieć też do Cieszyna posiedzieć na wieży. Przypominają mi się wtedy stare, dobre czasy?, zwierza się smok. ?Po kilku incydentach, nie mamy już za złe wpadek, naszemu nowemu mieszkańcowi?, powiedział podczas przemówienia wójt Pogwizdowa, który nadał smokowi honorowe obywatelstwo.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze