Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470618

Grecenzja - Sniper: Ghost Warrior


bielik42

1375 wyświetleń

Grecenzja ? Sniper: Ghost Warrior

sniper-ghost-warrior-gold-edition-prophet-img-3076870.jpg

Studio: CI Games

Rok wydania: 2011

Gatunek: FPS

Z bagna w błoto

Nasze kochane City Interactive? od wielu lat pierwszorzędny dostawca wszelkiego świństwa i kaszanek. Jest jak dobry kumpel z tragicznym gustem i brakiem talentu. Najjaśniejszą stroną tego studia było wydawanie pomniejszych gierek, na które żaden z większych wydawców nie chciał się połakomić. I tak, dzięki nim, grałem w Braida lub BreakQuesta. O dziwo w 2011 roku CI widocznie upadło na głowę (lub przyjęło lepszych pracowników) i wydało grę, w którą da się zagrać bez zamykania oczu! Koniec świata.

sniper-ghost-warrior_4b4k.jpg

Człowiek-krzak

?Sniper: Ghost Warrior? to prawie epicka wojenna epopeja o wrażych przygodach najlepszego strzelca ameryki ? niejakiego Tylera (R-6). W jego skórę wskakujemy, gdy razem z kumplem idą zabić złego generała i przy okazji obalić jakiś reżim, czemu nie. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z planem, akcja zapętla się, kumpel pada ranny, ktoś nas zdradza itp. Itd. Nieważne ? fabuła jest kompletnie infantylna, sztampowa i niepotrzebna. Nie wybija się niczym, wszystko, co ma do zaoferowania już widzieliśmy w kinie albo na monitorach. Co więc jednak jest w stanie sprawić, że bez fabularnego powodu jesteśmy w stanie usiedzieć przy produkcji?

sniper-ghost-warrior-1.jpg

Zabawna czapka

Dokładnie, właśnie czapka. Jak to? Już wyjaśniam ? w czasie gry dostajemy dwa tryby rozgrywki. Większość misji czołgamy się i strzelamy z miłych dział snajperskich, ale kilka razy musimy zostać prostymi żołdakami i strzelać karabinów. Te drugie misje przyprawiają o ból zębów, ale już ?kampienie? ma w sobie to coś. Ciekawe, że twórcy wbudowali do gry w miarę działający system strzelania, uwzględniający tętno, wiatr i pogodę. Na normalnym poziomie trudności w czasie celowania widzimy czerwoną kropkę, oznaczającą miejsce, w które trafimy strzelając. Jeżeli system będzie dla nas łaskawy, a do tego wycelujemy wrogowi prosto w bańkę, to otrzymujemy bardzo ładną animację, z kamerą śledzącą pocisk wystrzelony ze snajperki. I właśnie w takim wypadku zdarzało mi się, że biedak, który kulkę otrzymał, odlatywał w bok niczym gromem rażony, a jego czapka jeszcze przez chwilę wisiała w powietrzu. Ta sytuacja, wyciągnięta wprost z kreskówek dawała mi kupę frajdy i zachęcała do dalszej gry.

sniper_ghost_warrior_ps3_2.jpg

Droga przez mękę

Ogółem otrzymujemy 16 misji, lekko zróżnicowanych, osadzonych w odmiennych lokacjach. O ile tytuły poszczególnych zadań to tragedia (?kradzież spod samego nosa?), to już lokacje prezentują dość wysoki poziom. Część nawet sprawnie udaje otwarte mapy! Strzelanie w bańki, niczego niespodziewających się oprychów daje frajdę i uciechę, gorzej, gdy musimy używać zwykłego karabinu, który strzela jak zezowata zołza, raczej waląc naokoło niż we wroga. Jako snajper mamy pistolet z tłumikiem, snajperkę (kilka rodzajów), noże do rzucania (5 sztuk) oraz linkę z hakiem, której animacja przyprawia dzisiejszego gracza o palpitację serca. Raz nawet dostaniemy claymory, ale nie są zbyt przydatne, no i granaty, z których nie korzystałem nigdy, bo za każdym razem bohater rzuca je inaczej. Zabrakło mi zwykłego noża i możliwości podrzynania gardeł, albo choćby skręcania karków. Nieładnie.

sniper-ghost-warrior-page-images-899611.jpg

Raz na górze, raz na dole

Czasami musimy ochraniać z góry znajomych, kilka razy zasiądziemy za stacjonarnym karabinem maszynowym, raz pobawimy się w celowniczek, siedząc na wieżyczce niezidentyfikowanego pojazdu pancernego. Różnie jest z inteligencją wrogów ? to prawdziwa loteria. Dominują sytuacje, w których poczciwy żołdak nie zauważa, że jego kumpel, z którym przed chwilą żartował, upada w krzaki z kulką w czerepie. Stoi taki człowiek i patrzy w przestrzeń, jeśli zaś zauważy, że Mietek chyba połamał kolana, to sam kucnie i zacznie się kręcić, patrząc wokoło. Nie chcę narzekać, ale wygląda to tak, jakby biedaka ścisnęła sraczka i nieszczęśnik z przerażeniem szukał miejsca, w którym mógłby elegancko sobie ulżyć. Tak mnie to wzruszało, że szybko pakowałem mu kulkę w plecy, co by się zasraniec nie męczył dłużej. Zdarza się też, że wojacy na widok kawałka mojego półdupka, wystającego spoza krzaków 2 km od nich, wpadają w święty gniew i strzelają jak rasowi nadludzie. Wtedy pozostaje nam tylko wczytać sejwa, bo zazwyczaj zaraz po tym rozlega się syrena alarmowa. Jeszcze gorzej jest z naszymi towarzyszami broni, z którymi wędrujemy w czasie misji szeregowych. Widocznie do wojska trafiają sami artyści z duszami poetów, bowiem lubią się zatrzymać i kontemplować przyrodę w niewiadomym miejscu, gdy w tym samym czasie nas ostrzeliwuje tuzin psychopatów. Nieładnie (znów).

sniper_ghost_warrior_04.jpg

Idziemy na kemping!

Na temat multiplayera nie będę poświęcał wiele czasu. Wygląda on z grubsza tak, że banda domorosłych ludzi-krzaków biega po całkiem rozsądnych mapach, chowając się za ścianami, kucając w krzaczorach i cierpliwie wyczekują przeciwnika, który pierwszy pęknie i się poruszy. Do wyboru cztery klasy z różnymi snajperkami. Mapy są w sumie w porządku, poza tragiczną planszą osadzoną na platformach wiertniczych na środku morza. Człowiek się na nich gubi i nie wie z której strony padają strzały. Można pograć, ale nie jest to coś, co wywołuje jakiekolwiek emocje.

120100526130026.jpg

Co to kurczę jest?

Grafika jest, o dziwo, w porządku. Jeżeli akurat musimy się tarzać po dżungli, to natrafiamy miejscami na naprawdę zgrabne widoczki. Gorzej z pomieszczeniami zamkniętymi, raz trafiłem na dom, w którym na podłodze rośnie trawa. Naturalny dywan? Sprytne? Oprawa, choć niebrzydka, to pełna jest błędów, bugów i artefaktów. Od udziwnionego rag-dolla, przez drzewa lewitujące nad ziemią, aż po tragiczny wręcz ogień i przenikanie obiektów. Nie psuje to aż tak zabawy, jak mogłoby. Poziom trudności waha się od dziecinnego do nadludzkiego, ponieważ genialni programiści z CI zapomnieli, że o ile otwarty ogień dla snajpera jest porażką, zdolną szybko go zabić, to już taki sam ogień (odbierający połowę życia z jednym trafieniem!) jest zabójczy również dla szeregowego, a powinien choć trochę zelżeć. Na domiar złego życie regeneruje się jedynie do 31 punktów, resztę trzeba uzupełnić strzykawkami z keczupem. Jedyną pociechą jest ogólny zez terrorystów, choć czasem zakładają powiększające okulary, a wtedy już nie ma przebacz ? syf, kiła i mogiła.

sniper-ghost-warrior-xbox-360-022.jpg

Kupa o pięknym wnętrzu

Muzyka nie gryzie, grafika nie kąsa, dialogi można zbyć, fabuła jest nieistotna, strzelanie snajperką daje frajdę. Ten ostatni element na szczęście w grze przeważa, pozwalając zapomnieć, że nad produkcją unosi się nieświeży zapach spleśniałej kaszanki. Da się grać bez bólu, nawet kilka razy poczujecie satysfakcję z dobrze wykonanego strzału! Ta gra to mały krok dla branży gier, ale wielki dla City Interactive.

I tym pozytywnym aspektem kończę tą recenzję z uczuciem, że nie była to kąpiel w szambie, ale do piany i bąbelków jeszcze wiele brakuje. Bez zapału stwierdzam istnienie takiej produkcji. Dla znudzonych, na 4 godziny będziecie mieć ?coś?.

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Początek taki jeszcze jeszcze, ale potem nuda jak zjeżdżanie samemu na sankach. Do tego silnik gry potrafi psocić na niektórych konfiguracjach. Etapy z snajperem: Ok, ale jeśli wcielamy się w "niby" prostego żołnierza, to nie jest już tak pięknie. Ja podziękuję, szkoda czasu (choć innym może się podobać).

Link do komentarza

Najgorsza jest inteligencja wroga. Raz można przebiec obok niego, a ten o nas zapomni, a raz leżymy w krzakach i zostajemy zauważeni z odległości pół kilometra...

Link do komentarza

Odinstalowałem po 35 minutach. Słaba Ai, Średnia grafika, nudna, słaba mechanika i marna fizyka(w każdym bądź razie w porównaniu z bardzo fajnym Sniper Elite V2). Spodziewałem się średniawej gierki, która jednak dostarczy mi trochę rozrywki, a dostałem szrot.

Ogółem? Jedna z najgorszych gier w jakie grałem. Nie polecam.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...