Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470620

Komiksowo - "Orient Men - Forewer na zawsze"


bielik42

3454 wyświetleń

Komiksowo ? ?Orient Man Forewer Na Zawsze?

Scenariusz i rysunki: Tadeusz Baranowski

Wydawnictwo: Egmont

Format: A4

Cena: 19,90 zł

Menów dzielimy podobnie jak kawę, na: Super Menów, Wyborowych Menów i Orient

Menów.

Tymi oto słowami rozpoczyna się niedługi, lecz niesamowicie barwny i przepełniony absurdem album, zawierający przygody tytułowego Orient Mana, stworzonego przez Tadeusza Baranowskiego. Autor ten jest niestety mało znanym twórcą, który nigdy nie uzyskał tak wielkiej popularności jak Janusz Christa. A szkoda, bowiem styl fabularny i rysunkowy stoi w tym komiksie na najwyższym poziomie. Przygody Orient Mena to jedynie jedna z wielu opowieści, snutych przez tego znakomitego komiksiarza ( inne jego dzieło, to ?Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa? chociażby). Czyżby Polska twórczość miała doczekać się własnego Supermena?

47724861.jpg

Śmieszy ? Tumani ? Przestrasza

Po pierwsze ? to nie jest kalka twórczości zachodu, bowiem nasz superbohater nie walczy tu z ogromnymi przestępstwami, niegodziwością czy uciskiem. Nie, fajtłapowaty osobnik w czerwonym kapeluszu na oczach przebywa długą podróż, której celem jest Cel. Nie będzie to łatwe, bowiem goni go zdenerwowany posiadacz zimnego kaloryfera ? tajemniczy Eskimos (któremu wcześniej Orient Men próbował ów kaloryfer naprawić). Wspomniane wątki są jedynie zarysem, który utrzymuje przygody bohatera, w jako-tako ?spójnej? całości. Tak naprawdę chodzi tu jedynie o ukazanie absurdów naszego życia, moralności, języka i systemu władzy. A ironia jest tu na najwyższym poziomie!

baorien9.jpg

Szkoła walki z bykami

Album zawiera przygody wydane w czasopiśmie ?Relax?, tomu rysunkowego ?Na co dybie[?]? oraz z pisma ?Świat Komiksu?. Nie jest to jednak wiele, ponieważ mieszczą się one na zaledwie 48 stronach A4, ale po dokończeniu czytania nie ma się wrażenia, że czegoś brakuje. Historia jest spójna, zabawna i miejscami edukująca. Orient Men odwiedza m. in. nowoczesną Magister Wróżkę, zegarmistrza, restaurację, w której można coś odrestaurować, Senior Alfonso ? pogromcę byków (ortograficznych), smoka Yaki-Taki, obcych, ogląda Sztuki w cyrku lub łowi ryby w kominie ? niemal każda historia jest zaskakująca i kryje w sobie sprytnie zamaskowane znaczenie.

baorien10.jpg

Bajka o postkapturku

Przygody Orient Mena możemy podzielić na trzy części: początki ( 3 przygody), najlepsze przygody (14 historyjek z czasów świetności Baranowskiego) oraz ?Orient Men Forewer Na Zawsze? (10 osobnych przygód, niektóre dwustronicowe). Zwykle każda z przygód zajmuje jedną stronę A4, czasem też nawiązują do siebie nawzajem, co zawsze jest pewnym smaczkiem. Dla mnie, który z rysunkami Baranowskiego zapoznawał się w wieku lat ok. dziesięciu, najlepsza wydaje się środkowa część. Głównym tego powodem są niesamowicie kolorowe, szczegółowe rysunki, tętniące życiem i humorem. Również fabuła tej części, pełna paradoksów wprost z naszego życia oraz gier słownych, zachwyca i nie pozostawia obojętnym. Pozostałe części albumu mają pewne wady. Początki Orient Mena są dość ubogie graficznie, nie zawierają też tak wybitnych absurdów, których jest pełno w części drugiej. Można zrozumieć, że to był dopiero start, ale nie rozumiem, dlaczego rysownik postanowił w serii ?Na Zawsze? dodać do przygód Orient Mena krytykę ustroju, jako element dominujący. Owszem, w części trzeciej nie brakuje satyry, ironii i śmiechu z popkultury, ale czuje się, że nie jest już tak samo. Według mnie w kontynuacji brakuje dziecięcej duszy, która napędzała fragmenty poprzednie. Trochę szkoda.

bB8219.jpg

? Ależ wodzu, co wódz?

? To ja przepraszam.

Ciężko jest podsumować wspomnienia z dzieciństwa. Tom ?Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa? wygrzebałem z czeluści szkolnej biblioteki w podstawówce. Wspaniałość, kolory i humor uderzyły we mnie niczym grom z jasnego nieba. Pan Baranowski bardzo wpłynął na moją wyobraźnię dzięki swemu smakowitemu surrealizmowi oraz hektolitrom ironii. Album o przygodach Orient Mena (który jest przecież tylko jednym z bohaterów Baranowskiego) przywołał we mnie ciepłe uczucia, serwując jednocześnie dodatkowe dwie części, z którymi wcześniej się nie spotkałem. I choć nie dorównują one przygodom z wyżej wspomnianego tomu, to zawsze miło poznać początek i koniec legendy. Polecam fanom polskiego komiksu, a także miłośnikom surrealizmu dla dzieci.

Natomiast Orient Men trafił wreszcie pod strzechy, przytłoczony przyciężkawym dowcipem powyższego odcinka.

Bimbrownikus

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...