Skocz do zawartości

Pandeaemon Asylum

  • wpisy
    15
  • komentarzy
    163
  • wyświetleń
    17381

Ace Combat: Assault Horizon ? pierwsze wrażenia z nowego latadła.


Pandeaemon

885 wyświetleń

Ace Combat: Assault Horizon spotyka COD-a ?

pierwsze wrażenia z nowego latadła.

"Wystarczy, że raz doznasz lotu, a

będziesz zawsze

chodził z

oczami zwróconymi w stronę nieba,

gdzie byłeś i gdzie pragniesz powrócić"

Leonardo da Vinci

Dzisiaj dokonałem zakupu gry pt. Ace Combat: Assault Horizon, która to na konsolach zadebiutowała w 2011 roku, a na PC dotarła niedawno. Niosąc pudełko z tym tytułem do stanowiska kasowego miałem mieszane uczucia odnośnie słuszności tego zakupu. W głowie kołotały mi myśli, że gierka będzie średniakiem, a tym bardziej, że jest to port z konsoli, to jakość techniczna też nie będzie satysfakcjonująca. Dodatkową bolączką co dla niektórych będzie zintegrowanie gry z ?lubianym? Games for Windows Live.

Męczyły mnie te obawy, przez cały proces instalacyjny, jednak po odpaleniu programu z każdą chwilą obawy odchodziły w zapomnienie, a pojawiało się coraz większe zadowolenie z intuicyjnie dobrego zakupu. Gra w Empiku kosztuje 100 zł bez 1 grosza, co w obecnych czasach jest atrakcyjną ceną, ze względu na to, że coraz więcej tytułów zbliża się do granicy 150zł. Zacznijmy od początku. Gra jest spolonizowana kinowo i jak na razie po 2 godzinach testowania nie zauważyłem, większych baboli w polonizacji. Co do optymalizacji i samego portu, bo pewnie to wielu zainteresuje najbardziej, to jest fenomenalnie. Gra chodzi płynnie na maksymalnych detalach w full HD na moim kompie, który na pokładzie posiada procesor dwurdzeniowy taktowany zegarem 2,5 Ghz, 6 GB Ramu oraz GT 280 1GB Ramu. Jak sami widzicie nie jest to demon prędkości, gra trzyma stałe 30 FPS-ów. Klawisze są opisane zgodnie z tym co znajduje się na klawiaturze, bez żadnych znaczków z X Box`a czy innych dziwaczności.

Co mnie pozytywnie ucieszyło, jeśli chcemy przełączyć się z klawiatury na pada, nie musimy bawić się w ustawieniach, tylko łapiemy pada do ręki i gra automatycznie zmienia wyświetlanie klawiszy na ekranie.

Niby pierdoła, ale dająca banana na twarzy i coś co powinno być zawarte w każdym tytule. Klawiszologia jest sensownie przełożona i można spokojnie grać na klawiaturze.

Jednak jak prezentuje się sama gra w praktyce?

Jest naprawdę dobrze, mamy kampanię fabularyzowaną z normalnymi cutscenkami, a nie tylko zwykłą odprawą jak to miało miejsce w HAWX pierwszej i drugiej części.

Zaplecze maszyn, którymi możemy siać zniszczenie pośród przestworzy jest zadowalające, oprócz tego mamy standardowo dobór uzbrojenia i do boju??.a jednak nie jest jeszcze mały element, który również sprawia dużo radości. A mianowicie możemy pomalować nasz samolot i są to naprawdę fajne pomysły, co możecie zobaczyć na screenach.

acecombatassaulthorizonj.jpg

acecombatassaulthorizonx.jpg

Jak na razie miejscem akcji jest Irak, jednak z tego co podejrzewam nie będzie to jedyny obszar działania. Kolejnym miłym zaskoczeniem, były misje, w których siadaliśmy za sterami helikoptera, czy to też siedząc w samym helikopterze pruliśmy pestkami do wszystkiego co nam się pod celownik nawinęło za pomocą miniguna. Nawiązanie do celowniczkowych misji z COD czy innych FPS-ów jak najbardziej na miejscu. Owszem wielu ten fakt może oburzyć, że jak to, gra w której przecinamy powietrze, za pomocą latających wehikułów, ale według mnie jest to miły przerywnik od strzelania rakietami w przestworzach.

166975671.jpg

"... To nie lot, to majestatyczne, cudowne wniebowstępowanie, kiedy horyzont rozszerza się, kiedy oczy widzą coraz dalej, coraz więcej..."

A jak się lata samymi maszynami?

Fani serii odnajdą się tu momentalnie, a nowi gracze także szybko odnajdą się w tej prostej, aczkolwiek widowiskowej mechanice. Dlatego, że nie jest to symulator, a arcade podobny do Tom Clancy`s Hawx z paroma ciekawymi pomysłami, jak np. walka w trybie kołowym. Już tłumaczę o co chodzi. Wystarczy, że zbliżymy się na pewną odległość do nieprzyjaciela, wciśniemy jeden klawisz i siedzimy na ogonie przeciwnikowi, w mgnieniu oka, kamera osadza się na skrzydle naszego samolotu, a na celowniku pojawia się wielka obręcz, która pomaga nam w zestrzeleniu wrogiej jednostki. Mimo tego i tak nie jest wcale łatwo zestrzelić daną jednostkę, ponieważ przeciwnicy, to asy przestworzy, tak więc unikają naszych pocisków z niezwykłą precyzją. A co jeśli to przeciwnik osiądzie nam na kuprze? Odpowiednio manewrując naszą maszyną w pewnym momencie możemy dokonać widowiskowego uniku, czy to robiąc beczkę, czy także inny manewr, a kamera szaleje w tym momencie. Nie powiem, te dwa elementy są jakimś ułatwieniem, ale nadają zarówno epickości pojedynków, jak i sprawiają, że czujemy się jakbyśmy faktycznie siedzieli za sterami prawdziwego samolotu.

Ostatnim aspektem jest grafika i dźwięk.

Jeśli chodzi o ten ostatni, to nic szczególnie specjalnego, jeśli chodzi o muzykę, jednak same odgłosy pojedynków powietrznych to majstersztyk i chodzi tu zarówno o strzały, czy o wybuchy. Grafika zaś jest dobra, jednak trochę nierówna.

Z jednej strony mamy słabej jakości tekstury podłoża terenu, które to z wysokości wygląda przyjemnie, jednak z bliska jest już zupełnie odwrotnie. Czy też słabej jakości, rozmyte mundury i ubrania naszych postaci, zaś z drugiej strony myśliwce wyglądają oszołamiająco, a wybuchy, czy też rozrywanie na części latających maszyn jest jednym z piękniejszych widoków.

acecombatassaulthorrizo.jpg

Kończąc chciałbym polecić ten tytuł, wszystkim fanom poprzednich części, czy to konkurencyjnego Hawx. Jeśli przy tamtych pozycjach bawiliście się dobrze, to tu też tak będzie. Ja natomiast wracam w przestworza i za jakiś czas wystrzelę z mojego F16 recenzję tego fantastycznego shootera.

Berlin - Top Gun - Take My Breath Away

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Azusa?

Ale i tak Chihaya najlepszą idolką!

nowego latadła

Bijacz plz. :P

Nie powiem, wiele w ostatniego Ace Combata nie grałem. Ale z tego, co widziałem, CODyzacja raczej tej grze nie pomogła. No i podobno stałym punktem serii są walki z wielkimi samolotami-bossami, a w tej części ich zabrakło. Szkoda, bo nawet na PSP robiły wrażenie...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...