WYMAGANIA PC
PROCESOR 450 MHz (ZALECANY 700 MHz)
RAM 128 MB
KARTA GRAFICZNA 16 MB
WINDOWS 98/Me/2000/XP/VISTA/7
ROK WYDANIA: 2002
CENA W DNIU PREMIERY: 129 ZŁ
OBECNA CENA: DARMOWA! (WYMAGANE KONTO ORIGIN)
PRODUCENT: EA Games
Wciągająca strzelanina sieciowa z kampanią
Jako szeregowiec trafiamy na pola słynnych bitew drugiej wojny światowej i toczymy walki z drużyną przeciwną, nie tylko strzelając i rzucając granatami, ale także uczestnicząc w szturmie shermanów albo bombardując wrogą bazę z takiego bombowca jakim jest B-17.
Battlefield 1942 to gra stworzona do rozgrywek sieciowych. Kampania w grze jest bardzo słaba i kiepska, pozwala ona tylko zapoznać się z ogólnymi regułami, obejrzeć przygotowane mapy do podboju w sieci, oraz skorzystać ze wszelkiego sprzętu. Dlaczego więc tak dużo piszę o tej sieci/graniu w sieci? Bo prawdziwa zabawa rozpoczyna się, gdy się właśnie z nią łączymy, i trafiamy na pola bitew - bombowce zrzucają bomby na pędzące czołgi, gdzieś przebija się na tyły oddział w nie uzbrojonym jeppie, a sprytnie schowane stanowisko samobieżnej artylerii punktuje raz po raz szturmującą piechotę. Gra nie jest łatwa, trzeba trochę czasu aby zapoznać się z nią na początku do ostatniego guzika, gdyż nawet takich piechociarzy jest aż pięć rodzajów.
Zwykli szturmowcy mają kilka granatów i niezły karabin maszynowy, i to nimi właśnie gra się najbardziej klasycznie. Ciekawsze są również inne rodzaje: saper rozkłada miny przeciwpancerne i naprawia pojazdy, medyk leczy rannych, a w jego wyposażeniu jest pistolet maszynowy, snajper jak snajper, poszuka sobie odpowiedniego, mało rzucającego się w oczy miejsca, i bez stresu będzie odstrzeliwał wrogów, a grenadier trzymający bazookę podkrada się do czołgu wroga, aby celnie w niego trafić. Naszym celem jest przejście określonej liczby flag - czyli strategicznych punktów na mapie. Gdy to robimy, liczba punktów naszej drużyny przestaje spadać - a przegrywa ten, kto pierwszy dochodzi do zera. Flaga służy jednocześnie za punkt, w którym odradzają się pokonani żołnierze.
Broń w dłoń, i na front!
Prostota zasad nie oznacza jednak banalnej rozgrywki. Kluczem do sukcesu jest współpraca wszystkich graczy. Jeśli widzimy, że myśliwiec gonią dwa samoloty wroga, od razu pędzimy do działka przeciwlotniczego, i za wszelką cenę próbujemy zestrzelić, albo podziurawić przeciwników. Po rozpoczęciu zabawy najlepiej samemu popróbować, jaka rola nam najbardziej odpowiada i w którym pojeździe najlepiej sobie radzimy. Muszę jednak przyznać, że na początku miałem trudności z opanowaniem latania. Częściej się rozbijałem, niż zestrzeliłem chociaż jednego wroga. Model jest zręcznościowy, ale należy pamiętać, że nie latają tutaj F-16, tylko najlepsze maszyny lat 40 XX wieku. Jazda czołgiem jest już dużo łatwiejsza, ale należy wiedzieć jak celnie strzelać pociskiem, więc tu też należy sobie poćwiczyć owe strzelanie, bo pocisk nie leci po prostej. Niemal w każdym pojeździe możemy zająć jedno z paru miejsc. Weźmy do przykładu takiego B-17 - pilot i bombardier to ten sam gracz, ale już strzelców pokładowych może być kilku. Gdy oberwiemy, a nasza maszyna stanie w płomieniach, należy jak najszybciej z niej wyskoczyć, jeśli to zrobimy to nie zginiemy, ponieważ można użyć spadochronu (chociaż raz udało mi się przeżyć bez spadochronu wskakując do oceanu
), oczywiście podczas lotu również jesteśmy narażeni na odstrzał ze strony wroga, więc lepiej sobie wybrać dobre miejsce do lądowania.This is not game, this is War!
Jednym z najważniejszych atutów Battlefielda 1942 jest niesamowite zróżnicowanie map. Każda kładzie nacisk na coś innego: pod Kurskiem liczą się czołgi i samoloty, zaś piechociarze tu jak muchy. W Stalingradzie z kolei ścierają się ze sobą snajperzy i zwykli strzelcy, a czołg w ciasnych uliczkach jest narażony na częste ataki grenadierów, więc długo sobie nim tutaj nie pojeździmy. Na mapach związanych z kampanią USA przeciwko Japonii najważniejsze są statki - atak na Wake Island nie udaję się, jeśli nie ma wsparcia z morza, tak samo desant na Iwo Jimę. Statki to najpotężniejsze jednostki, w większości wypadków jednocześnie sterujemy nimi i strzelamy z głównej baterii dział. Wrażenia są niesamowite, ale trzeba pamiętać o olbrzymiej bezwładności tych jednostek. Okręt, który utknął na mieliźnie, szybko staję się ofiarą myśliwców i łodzi podwodnych. Dla miłośników bitew morskich przygotowano jedną mapę, na której piechota ma marginalne znaczenie - w bitwie na Morzu Koralowym biorą udział dwa lotniskowce.
Grafika jak na dzisiejsze czasy jest niestety paskudna, w dniu premiery gra chwaliła się takimi smaczkami jak wspaniałe modele pojazdów, czy otoczenie. Jednak słabe są animacje żołnierzy. Wybuchy i strzały do dziś brzmią świetnie. Niestety gra nie jest w polskiej wersji językowej (mowa, napisy), ale to ma małe znaczenie. Gdy gramy po stronie aliantów, posługujemy się właśnie ich językiem, jeśli będziemy po stronie niemieckiej, usłyszymy komendy właśnie w tym języku itd. System poruszania się i strzelania wymaga godzin treningu, bo jest bardziej bezwładny, niż w innych grach. Trzeba również pamiętać o strzelaniu z odpowiednim wyprzedzeniem. Program gry liczy tor lotu pocisku.
Na koniec warto wspomnieć o tym, że na 10-lecie gry, możemy ją pobrać za darmo! Wystarczy mieć tylko konto Origin. Gra waży nieco ponad 2 gb, więc na dzisiejsze łącza to nie jest jeszcze tragedia. Nie wiem jak wy, ale ja postanowiłem do niej wrócić, i powiem wam, że gra się nic nie zestarzała ze swojej rozgrywki - zabawa jest równie zacna jak to było ponad 10 lat temu. Kilka razy w tygodniu zamiast spać, zagrywam po sieci w tą znakomitą strzelankę. I szczerze mogę wam ją polecić, bo nadal jest godna uwagi, i do tego jeszcze za darmo. Dziś w nocy gram, nie ma mowy
OCENA 9+/10
PLUSY
+ Świetny multiplayer (do 64 osób)
+ Dźwięk
+ Dobrze zaprojektowane mapy
+ Jest za darmo!
MINUSY
- Nijaka kampania
- Animacja żołnierzy
- Sterowanie samolotem (Ale tylko na początku, potem można dostać wprawę)
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze