Origin
32 members have voted
Witam!
Pamiętacie poprzedni wpis? TO nic! Ten to dopiero będzie coś! Oj będzie się działo!!!
Zapraszam!
Jak juz częśc z Was zapewne zdąrzyła zauważyć (kto nie? ;O) wpis ten będzie na temat platformy Origin i smiało mozna wywnioskować np. z moich starszych przemyśleń lub z samego tematu tego wpisu, że nie bedzie on zbyt schlebiał jej twórcom/właścicielom.
Zacznę może od historii, która jest autentyczna i wydarzyła się w pewnej małej wsi, w której mieszkam.
Kiedyś grałem sobie w Butterfield'a Bad Company 2, ale po pewnym czasie (ok 1 rok) gra jak to zwykle bywa znudziła mi się. Postanowiłem, więc ją sprzedac na Allegro. Cena jaką wylicytował jakiś kupujący przekraczała (z tego co pamiętam) 50zł, więc całkiem nieźle jak na używaną, nieco starszą już grę. Noi dobra. Nie mam gry, nie ma juz jak grać, proste....
Moje życie toczyło się nadal normalnie. Pewnego dnia postanowiłem sobie kupic Bf'a 3, tak dla sprawdzenia czy jest lepszy od BC2. Ok, instaluję sobie go i tu nagle, kompletnie znienacka, przyszedł do mnie nieproszony gośc - Origin. :O
Moje przygody z ta grą znacie może z mojej recenzji:
http://forum.cdaction.pl/index.php?app=blog&module=display§ion=blog&blogid=2556&showentry=36612
Przetrawiłem jakoś to "cudo", ale nie zabawiłem w grze zbyt długo i po niecałych dwóch tygodniach poszła ona do kosza. Jednak oprócz samego procesu instalacji, który nie był zbyt przyjemny zadziwiła mnie jeszcze jedna rzecz. Gdy wszedłem do mojej biblioteki gier zobaczyłem tam Butterfielda Bad Company 2.
Skąd?
Jak?
Dlaczego?
Zapewne chodzi tu o to, że grałem w niego w multi i na ten sam Email załozyłem konto Origin i BAM! Platforma pomyślała, że gra jest moja i mi ją podarowała, wraz z kluczem rzecz jasna.
No cóż, "darowanemu koniowi nie zagląda się w odbyt zęby", więc cieszę się, że mam grę i pykam teraz w nią sobie. Jednak gdzieś w głębi duszy czuję się źle, ponieważ wiem, że to już nie moja własność.
Ale jak mam oddac ją właścicielowi?
Czy to nie Origin mu ją ukradł i mnie podrzucił?
Jednak nie wszystko jest tak różowe. Jak grałem w BC2 przed jej sprzedarzą to na moim 2MB necie miałem max. 100 pingu, a teraz mam 8MB/sec i ping sięga nawet 300. Czy to wina tego, że gra przeszła na Origina?
Naprawdę jeżeli twórcy nie chcą wylewu piractwa powinni zrobić coś z obowiązkiem przyłączania gry do tego dziadostwa, bo to naprawdę NIE JEST MIŁE.
Czekam na Wasze opinie na ten temat i podpowiedzi co powinienem z grą teraz zrobić.
Może w ramach tego, że dostałem ją przypadkiem oddam ją potrzebującym?
Np. bezdomnym?
Pozdrawiam!
12 Comments
Recommended Comments