Skocz do zawartości

Face the consequences!

  • wpisy
    132
  • komentarzy
    1062
  • wyświetleń
    157175

Królestwo pod Górą III


FaceDancer

1359 wyświetleń

Krasnoludy stopniowo poszerzały swoje granice, ale mogły tylko przypuszczać jakie niebezpieczeństwa czyhają na nie w Górach Mglistych.

armia_trolli.jpg

Orkowie z Gundabadu wciąż stanowili zagrożenie, zaporę pomiędzy krasnoludami z Ered Luin na zachodzie, a Ereborem i Żelaznymi Wzgórzami na wschodzie. Po wyparciu orków z Sal Daina można było się spodziewać, że w tamtym kierunku ruszą kolejne ekspedycje. Szare Góry zostały oczyszczone z goblinów i można było posuwać się dalej na szczyt Gundabadu. Takie też było kolejne zalecenie Rady.

nadchodza.jpg

Gimli znów miał pełne ręce roboty, gdyż kolejne dwa tysiące orków ruszyło plądrować krasnoludzkie terytoria na zachodzie. Tym razem garnizon był jednak przygotowany na odparcie szturmu. System wież obserwacyjnych oraz zwiadowców wysłanych na pogranicze pozwolił na odpowiednio wczesne wykrycie nieprzyjacielskich hord. Orkowie zapłacili znacznie droższą cenę. Na każdego zabitego krasnoluda przypadało szesnastu. Do historii przeszła potyczka armii króla Daina z watahą orków liczącą ponad 500 głów. Padło ośmiu krasnoludów, a przeciwnik został wyrżnięty do nogi.

Rhun_vs_Dale.jpg

Sytuacja układała się nader pomyślnie. Na południu nasi sojusznicy z Dali skutecznie studzili zapał Easterlingów bijąc ich kilkukrotnie. Udało im się zająć nawet Północny Rhun, ale nie potrafili zbyt długo nacieszyć się tą zdobyczą. Nasze miasta rozwijały się bardzo szybko. Szczególnie Erebor. Wszędzie otwierano nowe szyby kopalń, rozbudowywano farmy hodowlane oraz koszary. Podpisano także kilka nowych umów handlowych, między innymi z Czarnym Krajem. Jeszcze nie nadszedł czas aby z Sauronem toczyć otwartą wojnę.

raport.jpg

Wkrótce do króla Daina doszły radosne wieści. Kraj był już gotowy do walki. Nasze elitarne pułki tylko czekały, aby je powołać pod broń. Niestety nie wszędzie było to możliwe. Topornicy Ereboru palili się do walki, ale wciąż nie można było werbować Zabójców Smoków. Musiały minąć lata zanim Sale Daina zostały doprowadzone do swej dawnej świetności. Nie można było sobie pozwolić na taką zwłokę. Dzięki uprzejmości królów Branda i Thranduila kolejne zastępy maszerowały do punktu zbornego na zachodzie.

helms_deep.jpg

Oin przebywający z poselstwem u króla Rohanu starał się nawiązać przyjacielskie relacje z Ludźmi z południa. Królestwa Rohanu i Gondoru stanowiły poważną siłę, której lękać musiał się nawet sam Sauron. Tym bardziej, że prowadzone przez Boromira, syna Namiestnika Gondoru, oddziały odniosły wielkie zwycięstwo nad sługami Czarnego Władcy i odbiły Wschodnie Osgiliath z rąk orków. Na południu Faramir skutecznie powstrzymywał wszelkie próby przedarcia się Haradrimów.

inwazja.jpg

Bardziej na Wschód Rohirrimowie skutecznie powstrzymywali zapędy Isengardu. Sarumanowi udało się zaanektować terytoria na wschodzie i północy, ale został stamtąd szybko wyparty przez siły Eriadoru i Wysokie Elfy. Czarodziej słał rozpaczliwe błagania do swego pana, aby ten wyratował go z opresji. Sauron nie dał się długo prosić. Ogłosił inwazję na Edoras. Wszyscy orkowie, gobliny oraz Źli Ludzie w służbie Czarnego Pana mieli stawić się na wezwanie i ruszyć zbrojnie na gród Rodu Eorla. So it begins...

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...