Dawno mnie tu nie było
Łojejku, ale mi wyleciał z głowy ten blog. No cóż, taki po prostu jestem - pamięć mam dobrą, ale krótką. Na początek nowa dostawa mej jakże skromnej twórczości.
Wasia
Leży zimny na mokrym asfalcie
W kałuży brunatnej już krwi
Blade palce zaciśnięte na automacie
Obłęd w oczach
Bandycka kula sięgnęła piersi
Przeszyła serce
To serce, które kogoś kochało
Które radowało się z przyjaciółmi
Które tęskniło
Które cierpiało
Dyszał jeszcze, gdy upadł
Co myślał?
Czy chciał walczyć o życie?
A może poddał się woli losu?
Widziałem jak pocisk pruje
Przez jego wspomnienia i nadzieje
Widziałem, jak on sam pada
W odmęty odrętwienia
Wszystkie jego uśmiechy
Wszystkie szepty
Naraz stanęły mi w oczach
Gdy podbiegłem
Schwycił mnie mocno i powiedział:
"Nie zapomnij mnie"
Stojąc nad grobem Twym
Przysięgam, że nie zapomnę
Na krzyżu wypisane
"Wasia"
UWAGA! Wiersz zawiera słowa, powszechnie uznawane za wulgarne!
Na Wszystkich Świętych
Wstałem rano, do kościoła
Tam przespałem pół kazania
Nie wiem jeszcze, czy podołam
Do cmentarza zasuwania
Ale ruszam na piechotę, zapomniałem parasola
Tłum, ścisk, krzyki, przepychanie
Boli mnie od tego głowa
Zniczy ciągłe układanie
Ja - modlitwy krótkiej słowa
Zagłuszanej przeklinaniem
"Katolickie święto" - szkoda
Takie robią świętowanie
Mijam masy te bezwolne
"Ja pierd*lę,
Wreszcie wolne..."
***
Ostatnio zabrałem się za nadrobienie braków i lepsze zapoznanie się z twórczością Braci Strugackich. Nieprzypadkowo, bo niedawno (19 listopada) zmarł Borys Strugacki. Zacząłem więc chronologicznie, od najstarszych ich wspólnych powieści. Do tej pory (co ciekawe - czytając jedynie na przerwach i niektórych lekcjach) przeczytałem "W krainie purpurowych obłoków" oraz "Trudno być bogiem", a aktualnie czytam "Przenicowany świat". Po skończeniu tej powieści chyba pokuszę się o drobną recenzję, a raczej opis dotychczas przeczytanych powieści. Przede mną jeszcze "Żuk w mrowisku", "Fale tłumią wiatr" i "Ślimak na zboczu". W miarę możliwości postaram się również przypomnieć sobie "Poniedziałek zaczyna się w sobotę" oraz "Piknik na skraju drogi". Zbliża się świąteczne wolne, więc mogę liczyć na więcej czasu na czytanie
***
Minął kolejny Wieczór z Maskonem, organizowany przez Bydgoski Klub Fantastyki MASKON, tym razem opatrzony numerem XII. Kilka słów o samej imprezie - są to w miarę regularne spotkania dla miłośników fantastyki, bez opłaty za wstęp. Dajemy tym samym możliwość poszerzenia wiedzy z różnych dziedzin fantastyki, pogrania w gry karciane i planszowe (udostępniane przez Centrum Gier PEGAZ), spotkanie pisarzy - fantastów oraz dobrą zabawę. Tym razem temat przewodni to
"Dni, które nadejdą...
Wizje fantastów, rojenia szaleńców, sny outsiderów...
PRZYSZŁOŚĆ W LITERATURZE, FILMACH I GRACH"
Poza prowadzeniem imprezy, przygotowałem również prelekcję nt. uniwersum gry S.T.A.L.K.E.R. Starałem się przedstawić historię Zony, od samej genezy (czyli powieści Strugackich i filmu Tarkowskiego), poprzez historię, aż do krótkiego opisu ekwipunku stalkera, relacji między frakcjami i warunków w Strefie. Kilka fotencji:
***
Przy okazji wolnego, planuję powrócić do opowiadania, gdyż mam kilka niedorobionych fragmentów, które trzeba wlepić i przeredagować. Spodziewajcie się więc drobnego updejta.
Na soczysty koniec...
ABRAKADABRA ????? ???!!!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze