Sześć.
Obejrzałem sobie dzisiaj film uznawany za hiszpański fenomen czy coś w tym guście. Film to Rec, czyli opowieść o kamerzyście samobójcy i reporterce (ładnej) idiotce.
Takie tam 8 minut przed śmiercią.
Wpraszają się oni na akcję straży...bla bla bla....w budynku, z którego przyszło wezwanie są zombiaki...bla bla bla....
Niby nic specjalnie oryginalnego, ale cóż....
Autorzy wpadli na pomysł aby dodać cos od siebie do znanej nam wszystkim historii. Szkoda tylko, że ten pomysł to szczyt głupoty. Chodzi mianowicie o kamerę, którą nagrany jest caly film. Została ona dołączona do fabuły filmu, że niby reporterzy i muszą kręcić...Tylko dlaczego nasz drogi kamerzysta jest tak odważny, że kręci te stwory i inne niebespieczne sceny z takiego bliska, że prawie wpycha im kamerę do gęby? A na dodatek nie pomaga nikomu i niczemu. I dlaczego nasza reporterka jest tak głupia (ale wciąż ładna), że każe mu WSZYSTKO kręcić? I dlaczego ocalali zamiast siedzieć w "kupie" i czekac na ratunek biegaja jak debile po całym budynku. Takich idiotyzmów jest wiele. Oczywiście to, że ludzie w horrorach to prawie zawsze tylko mięsko dla czarnych charakterów, ale no bez przesady....
Sam film uznaję za nieporozumienie, może nie jest najgorszy, ale nie dużo brakowało by takim się stął. Naciągane 51% za ładną główną bohaterkę i napisy końcowe zrealizowane z wielkim rozmachem.
Dodatkowo dorzucę jeszcze taki mały bonusik w postaci mojego filmu, ponieważ nie mogłem sie powstrzymać by czegoś takiego nie stworzyć.
Pozdrawiam!
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze