Rano
Matko kochana, ktoś kto wymyślił wstawanie Z OBOWIĄZKU o 6 rano, albo i wcześniej, powinien zostać przykładnie ukarany, żeby już nikt inny nie wpadł na podobny pomysł, który tak krzywdzi całą 6-miliardową populację naszej planety. Czort jeśli jest wiosna, lato lub jesień. Wtedy przez głowę nawet takiego marudy jak ja przechodzi błysk zadowolenia kiedy widzi poranny brzask, rosę na trawie i czuje świeże poranne powietrze.
Ale jak kurna dożyliśmy kolejnej zimy, to wstawanie o tak pogańskiej godzinie, pod względem tragizmu sytuacji, może przebić dla mnie tylko kilka wydarzeń, są to między innymi: gdy budzę się bez dachu nad głową, gdy się nie budzę już nigdy (tak, mimo, że jestem praktykującym katolikiem, to nie spieszno mi do grobu), gdy budzę się jako ostatni człowiek na świecie lub gdy budzę się nadzy leżąc obok innego faceta. Żadnej z tych sytuacji, dzięki Bogu, jeszcze nie doświadczyłem i nigdy nie chcę doświadczyć. No bo kurde ? nie dość, że kładziesz się spać, gdy na dworze jest ciemno jakbyś już nigdy miał nie ujrzeć światła, to gdy się budzisz jest tak samo! I jak w takiej sytuacji można wstawać z pozytywnym myśleniem? Chyba tylko wtedy, gdy jest się testerem smaku Nutelli. Kładziesz się spać ? ciemno, śpisz ? ciemno, wstajesz ? ciemno. Co rano zadaję sobie pytanie ? kto zabrał Słońce? Stałem się nietoperzem, albo już mnie zakopali bo przez pół dnia widzę jedynie ciemność za oknem!
Ale cóż zrobić. Nic nie poradzimy, na geografię nie ma mocnych. Kiedy przeboleje się już to, że znowu się nie udało wyspać, że znowu trzeba wykonać te wszystkie jakże innowacyjne i oryginalne czynności (toaleta, ubranie, śniadanie, toaleta, ubranie, śniadanie,?), powtarzane codziennie od 13 LAT, trzeba niestety podjąć kolejną walkę ? walkę w komunikacji miejskiej.
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze