Zagraj z młodszym bratem/swoją pociechą [1]
Witam wszystkich!
Dzisiejszy wpis poświęcę, aby zapoznać was z jedną z moich ulubionych gier zapamiętanych, z wcale tak nie odległego wczesnego dzieciństwa. Zanim jednak zaczniesz jednak czytać, warto zapewnić sobie odpowiedni nastrój prawda? Mi osobiście najlepiej czyta się przy
Mając już wstęp za sobą, przejdźmy do przedmiotu dzisiejszego wpisu czyli, nietypowej, acz niestety śmiem twierdzić niedocenionej, a w każdym razie zaponianej gry jaką jest:
LEGO: Rock Raiders
Szczerze przyznam, że grając w nią spędziłem najwięcej czasu na swoim "komunijnym" komputerze.
Ale, ale można powiedzieć, że zaczynam od nie tej strony co trzeba, bo pewnie większość nawet nie słyszała o owej grze. Mówiąc w skrócie jest to strategia czasu rzeczywistego, bazująca na popularnej marce duńskich klocków, a konkretniej to zestawach o "górnikach LEGO".
Nasza siła robocza i zasilona baza.
Założenia gry są proste - zazwyczaj chodzi o zebranie określonej ilości surowców, teleportacja pojazdu do bazy, czy uratowanie naszych "łamaczy skał", jak tutaj zgrabnie nazywają naszych podopiecznych. Jednak monotonia rozgrywki, wyraźnie się zaciera, nawet podczas dłuższych sesji, a to za sprawą między innymi wolno starzejącej się grafiki,(którą osobiście bym sklasyfikował do komiksowej), możliwości włączenia widoku FPP, czy nawet pełnej i prawdziwie profesjonalnej polskiej wersji językowej. Nie wspominając nawet o radości, jaka płynie ze wspólnej gry z kajtkiem na kolanach i oglądania cutscenek z bananem na twarzy.
Zróżnicowanie klimatyczne, odczuwamy nawet pod ziemią
Wraz z postępami poziom trudności wyraźnie rośnie, ale jak dla mnie jest to jak najbardziej na plus, nieco frustrujące może być za to AI(sztuczna inteligencja), naszych drogich górników. O ile podczas samouczka(bardzo dobrze rozwiązanego swoją drogą - tłumaczy wszystkie aspekty gry), zapewniani jesteśmy o ich "zaradności", to podczas misji, gdy sprowadzamy ich w większej ilości, wyraźnie się gubią i zdarza się, że dwóch ludzików biegnie po ten sam kryształ, bądź próbuje wsiąść do tego samego pojazdu. Można to jednak obrócić łatwo w żart, a przez komentarz "zobacz jaki głuptas z tego legoludka", dlatego też, ciężko uznać to za jakiś znaczący minus. Zwłaszcza, że zazwyczaj pomaga "ręczne" przydzielanie zadań i odpowiednie ustawienie priorytetów.
Gdyby w każdym etapie to było takie proste...
Cóż, nad gierką, ciężko się bardziej rozwodzić - przejrzyste zasady rozgrywki, niestarzejąca się(IMO) grafika, świetny dubbing i długość gry sprawiły, że od tamtego czasu RTS'y to już mój ulubiony gatunek, dlatego też zachęcam wszystkich, chociaż do nie tyle ukończenia, co zagrania. Ja odświeżyłem tytuł, głównie ze względu na brata i z radością stwierdzam, że w moich oczach nic nie stracił, a może nawet zyskał ze względu na sentyment? W każdym razie, LEGO: Rock Raiders, to pozycja solidna, godna polecenia dla każdego, a zwłaszcza osób, które chcą rozpocząć "edukację grową" młodszego pokolenia. Tym bardziej, że gra raczej już podpada pod abandonware(czy może raczej "deadware") i można ją pobrać, bez skazy na sumieniu.
Na deser i zachętę...
2 komentarze
Rekomendowane komentarze