Jump to content
  • entries
    5
  • comments
    12
  • views
    2,166

Hotline Miami


Orangutanis

449 views

Kolejny indyk na prawdę wart uwagi. Coraz więcej takich ostatnimi czasy. Gier AAA nie wyprą, ale przynajmniej jest w co pograć.

Na pierwszy rzut oka Hotline Miami to idealna przykład dla wszystkich fanatyków, by udowodnić że gry to czyste zło. To jednak coś znaczniej więcej. Pierwszym co rzuca się w oczy jest muzyka- niekonwencjonalna, ale nie wywołująca padaczki tj. McPixel. Na całą grę nałożony jest filtr, dzięki któremu ma się wrażenie że wszystko ogląda się na starym monitorze w pomieszczeniu dla ochrony ( co w sumie może być prawdą, ale o tym dalej ). Grafika to po raz kolejny piksele. Ehhh... To graficzne lenistwo twórców staje się coraz mniej zabawne. Na szczęście tu od pierwszych sekund czuć klimat, i "pikseloza" aż tak nie przeszkadza.

Tak to wygląda "na papierze". Prawdziwa zabawa zaczyna się po wciśnięciu play. Szybki samouczek ( Ain't nobody got time for that ! ), klimatyczny przerywnik i...

Prawdziwa Euforia

Krew się leje, kości kruszą flaki latają, przeciwnicy padają trupem jeden po drugi ! Istny orgazm !

Ręce całe we krwi, trup na trupie, i świadomości swojej niesamowitej efektywności, świadomości tego, ile ludzi istnień dziś zniknęło, ile istnień właśnie zostało zakończonych z twojej ręki.

A za to wszystko lecą punkty ! Kombosy, egzekucje, i przede wszystkim szeroko pojęta efektywność są nagradzane. No i maski. Zapomniałbym o maskach. Podczas tych wszystkich ekscesów na głowie będziemy mieć maskę. Po każdej "akcji" odblokowuje się nowa, która daje inny bonus ( szybkie egzekucje to najbanalniejszy przykład ).

Niech jednak nie zmyli was arcadowa powłoczka. Ta gra to nie gore, to czysty, brutalny realizm. Zginać można równie łatwo co zabić. Nie ma żadnych uproszczeń- jeden strzał i leżysz. Pierwsze uderzenie pałką nie trafiło ? Przeciwnik to wykorzystał, pozostałości twojej czaszki już są na ścianie. Niby można wejść na hura, ale to na 100% zakończy się szybką śmiercią.

Bez dobrego planu nie ma nawet sensu zaczynać.

Gdyby to było już wszystko, grę przeszedłbym po prostu jednym tchem, z bananem na ustach, a zapamiętał jako kolejnego "fajnego" indyka. To jednak tylko część prawdy.Od pierwszych minut obcowania z tą grą ma się wrażenie bycia w innym świecie. Tutaj nic jest takie jakie się wydaje. W ogóle, czy cokolwiek z tego wszystkiego istnieje ? Dawno nie pamiętam żeby gra tak na mnie zadziałała. Wiele pytań, mało odpowiedzi, i parę dylematów moralnych. Całkiem nieźle jak na "prostą naparzankę".

Nie chcę jednak zdradzać szczegółów. Dość powiedzieć że Hotline Miami to nie gra, to już swego rodzaju przeżycie. Autor bawi się konwencjami i gameplayem, zostawiając na na końcu z historią bardziej zagadkową niż Limbo. Prawdziwy must have !

Ocenę wystawie... 48/37. I tak nikt nie nią nie zwróci uwagi, więc co to za różnica.

3 Comments


Recommended Comments

Nie zgadzam się na dorabianie ideologii do zwykłego gore-porn, ale co ja mogę smile_prosty2.gif.

Ideologi to tam żadnej nie ma, jest hm.. "złudzenie" ideologi i przekazu. Umówmy się- nikt nie będzie w grze szukał sensu życia, a konwencja sprawia genialne wrażenie.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...