A idź pan w pyry

CD-Action to scierwo bo dalo torczlajt 2 9 i znaj jakosci padaka a gazete wyrzucilem do smieci

Bardzo dziekujemy za wywazona opinie, warta 14 dni urlopu. [smg]

Nic mi się nie wyświetla. Mind posting a link?

Przydałby się przy okazji link do tego co czytelNICK napisał bo tak to nie wiem zbytnio skąd w ogóle pomysł na ten wpis

Jasnym jest, że z prasą grową wcale dobrze nie jest. Tak naprawdę wszyscy są na smyczy dużych wydawców. I nie chodzi wcale o mistyczne koperty z dolarami czy nowym ferrari pojawiającym się magicznie przed budynkiem redakcji - chodzi o takie "prozaiczne" rzeczy jak reklamy, zaproszenia na pokazy przedpremierowe, zaproszenia na zamknięte konferencje podczas Gamescomu/E3, otrzymywanie gier do recenzji przed premiera. To wszystko to "dobra wola" wydawców i ci mogą ot tak to odebrać jak coś im się nie spodoba.

Ha, ten Mailbox jakoś ominąłem, a z reguły staram się być z TB na bieżąco (tak, dzięki Tobie, Qbusiu!). Mądrze powiedziane, mnie jeszcze nie zawiódł, zobaczymy jak dalej będzie .

A ta heca z czytelNICKiem jest zwyczajnie niesmaczna. Żenujące zachowanie wyglądające na leczenie jakichś ciężkich frustracji i nic więcej.

Dariusxq - Czekamy cały czas na gazetę Dariuszkową.

Sedinus- At your service -

Demilisz - Ano właśnie... Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Ciekaw jestem na ile sytuację zmienia fakt, że CDA dominuje na polskim rynku.

Quetz - Ja w ogóle jestem w dziwniej sytuacji, bo w nowe tytuły AAA nie gram w ogóle.

Hmm... Dawno mnie tu nie było, dostaję maila o twojej blogowej aktywności Qbusiu (już nie pamiętam dokładnie, ale chyba w zamierzchłych czasach nawet rozmawialiśmy o [nie]odmienianiu twojego nicku?), wchodzę, czytam tyle ile jest, ale nie bardzo jestem w stanie się połapać w szczegółach całej sprawy. Blog czytelNICKa pusty (a sam pamiętam, jak na niego nie raz zaglądałem), tu i ówdzie niepochlebne komentarze na temat wspomnianego użytkownika (oraz ujemne punkty reputacji, których istnienia nawet nie podejrzewałem). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek w swej naturze zwykł stawać po którejkolwiek stronie, a jako od dawna tutaj nieobecny po żadnej stronie się opowiedzieć nie mogę. Może jakiś zarys sprawy, hm?