Skocz do zawartości

GamesWorld

  • wpisy
    13
  • komentarzy
    65
  • wyświetleń
    7361

Quantum Conundrum - zręcznościowa przygoda


Enigmato

353 wyświetleń

Tak jak myślałem. Portal inspiracją dla innych gier. Studio Airtight Games, plus Pani Kim Swift stworzyli ciekawą grę logiczno-zręcznosciową która po prostu ocieka większością charakterystycznych elementów produkcji Valve.

quantum-conundrum-announced-from-portal-creator-kim-swift.jpg

Quantum Conundrum, bo mowa o tej grze, to właściwie dzieło wspomnianej wcześniej pani Swift. To właśnie ona zaprojektowała całą grę nadała jej charakter i pomysł. Dlaczego jej dzieło tak przypomina Portala? To bardzo proste, przed podjęciem pracy w Airtight Games, pracowała w Valve, właśnie nad tym tytułem, i miała na niego duży wpływ. Większość pomysłów zabrała ze sobą, aby tutaj, w nowym studiu stworzyć nową grę, z pokrewnymi cechami gameplay'owymi.

Zaczynamy jako młody chłopiec podrzucony przez matkę pod drzwi pewnego wujka, chemika i profesora Fitza Quadwrangle'a. W czasie gdy Matka, z niewyjaśnionych powodów odstawiła dziecko, wspomniany naukowiec był właśnie u skraju szalonego eksperymentu. Niestety, nie powiodło się, i został on wrzucony do innego wymiaru, jednak jest obecny "duchem", więc bezproblemowo komunikuje się z naszym małym bohaterem. Podczas tej katastrofy ostatnie godziny życia zupełnie wymknęły mu się z głowy i nie pamięta minionych wydarzeń. Mamy więc wyzwanie by sami domyślać się pewnych rzeczy, indywidualnie przemierzać pomieszczenia i wymyślne łamigłówki. Wszystkie nasze starania mają na celu zresetowanie nieaktywnych już generatorów, co umożliwi nowemu opiekunowi opuścić niezbadany wymiar.

Streszczenie fabuły rysuję dosyć ciekawy scenariusz, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Samo wprowadzenie w linię fabularną to wyrysowane zdarzenia i głos opowiadający całe zdarzenie. Następnie wchodzimy do gry, i poza głosem wujka, nie ma już żadnych fabularnych elementów ani zwrotów akcji. Szkoda, bo zapowiedź rokowała dosyć ciekawym scenariuszem.

Z tej produkcji po prostu wylewa się Portal, w każdym aspekcie przypomina nam się produkcja Valve. Najbardziej rzucające się w oczy podobieństwa to przede wszystkim specyficzna grafika, konstrukcja poziomów, scenariusz i mechanika gry. Szkoda tylko każdy ten element został zrobiony gorzej. Już pierwsze wrażenie jest mizerne. Na starcie zostajemy uraczeni co prawda specyficzną, "bajkową" grafiką, jednak nie prezentuje ona raczej niski poziom. Widać niską jakość tekstur i ich kiepskie wykonanie. Sytuacje ratują efekty wizualne, w tym wypadku oczywiście cienie, oświetlenie, jak i szata graficzna trybów(o których później). Jednak to nie usprawiedliwia stopnia graficznego tej produkcji, zwłaszcza że silnik jest bardzo słabo zoptymalizowany i płynność gry jest niska, a jedyną opcją graficzną którą mamy możliwość zmienić jest rozdzielczość.

W dużym stopniu podobieństwo widać w scenariuszu. Zaczynamy grę zupełnie niewtajemniczeni w to co się dzieje, nie wiemy co do czego służy i jesteśmy pozbawieni czegokolwiek. Z czasem dzięki wujkowi, który swoim gadaniem stara się być tak charakterystyczny i zabawny jak GLaDOS, co mu zupełnie nie wychodzi, dostajemy instruktarz "co, jak i po co?". Zwracając uwagę na szczegóły, chociaż bardzo istotne, tutaj też, blisko kilka minut po rozpoczęciu przygody dostajemy przedmiot którym władamy już do końca gry. Nie, nie generator portali, lecz rękawiczka umożliwiająca manipulowanie trybami. Jest ich 4, kolejno efekt "puszu" ciężkości, unoszenia, i spowolnienia czasu, zdobywamy je jednak stopniowo. W grze centrum wypadkowym duże wnętrze domu, z kilkoma piętrami i mnóstwem drzwi, tak więc możemy po nim chodzić, skakać, bez wpływu na linię fabularną. Znajdziemy tam kilka wejść, każde do którego zaprowadzi nas głos profesora, wiąże się z poznaniem właśnie nowego trybu. Gdy nauczymy się wszystkich, można je oczywiście łączyć, i świetnie się wzajemnie uzupełniają, co daje naprawdę dużo frajdy. Warunkiem aktywności trybów(każdy tryb zamknięty jest w pigułce) jest konieczność znajdowania się 'fasolki' z trybem w cztero-slotowym gnieździe, w danym pomieszczeniu. Nie zawsze więc będziemy mieli do dyspozycji wszystkie tryby, często musimy sobie radzić z dwoma, zmusza to do kombinowania i szukania taktyki na daną zagadkę.

01227579.jpg

Konstrukcja pomieszczeń jest uboga, pomiędzy nimi zawsze przechodzimy przez korytarz i okrągłe wrota(element o podobnym contencie co winda z Portala). Czy to mniejsza, czy większa lokacja, mamy jedną, pod względem czasu dość długą zagadkę i drzwi prowadzące do kolejnego etapu. Pierwszym zadaniem jest rozgryzienie łamigłówki, często są to proste, nowatorskie rozwiązania, jednak im bliżej końca, tym zagadki są coraz to bardziej wymyślne. Jeżeli już je rozpracujemy, czeka nas moment praktyczny, w którym z reguły musimy wykazać się niezłą zręcznością.Quantum jest mniej zagadkowy, ale zdecydowanie bardziej zręcznościowy niż produkcja Valve. Musimy nie tylko sprawnie i szybko przełączać się między trybami, ale też zwinnie się poruszać. Ten drugi element jednak utrudnia nam jednak fizyka ruchu naszej postaci, która po prostu jest zrobiona nieumiejętnie i nie oddaje w żadnym stopniu ruchów tak młodego chłopca. Ale mimo to przy przechodzeniu niektórych etapów zagadkowych, naprawdę fajnie się bawiłem i przejście zagadki często owocowało satysfakcją wyśmianiem samego siebie, gdyż zagadki często oszukują nasze szare komórki, zmuszając je do zaawansowanego myślenia. Czasami zdarzało mi się, że dopiero po jakimś czasie, gdy już wyłączyłem myślenie, rozwiązanie samo przyszło.

Rozgrywka jest dosyć krótka, przejście jej zajmuje od 5 do max 6 godzin, w zależności jak szybko ją przechodzimy, więc pani Swift kolejny raz klonuje pomysł. Przez ten krótki czas non-stop przygrywa nam jakiś utwór, takie bajkowe akustyczno-elektroniczne zmiksowanie brzmień. Ważne że wpada w ucho, pasuje do tego co widzimy i przede wszystkim umila rozgrywkę.

01754525.jpg

Jednak do tej pory nie potrafię sprecyzować dla kogo jest ta produkcja. Wszystko wskazuje na to, że w sam raz dla młodszych odbiorców. Bajkowy charakter grafiki i strony audio, przyjemny głos lektora niczym z filmów animowanych, jak i sam fakt że wcielamy się w małego chłopca i przemierzamy ciekawe miejsca, które nie ukazują przemocy czy brutalności. Nie mamy przecież punktów życia, nie możemy również zabijać, bo nie ma kogo ani jak. Ta gra rozwija, uczy, i nie ma w niej nic "złego". Jednak rozgrywka jest dość trudna, i jestem pewien że umysł przypuśćmy 11-letniego dziecka nie poradzi sobie z większością wymyślnych zagadek, pisałem co prawda że nie są one w żaden sposób skomplikowane, jednak pisze to jako osoba która grała już w wiele podobnych produkcji i jestem deko starszy. Zwłaszcza że elementy zręcznościowe są naprawdę zręcznościowe i wymagają pewnej umiejętności.

Starsi odbiorcy też poczują się nieswojo w tak bajkowym klimacie, no chyba że ktoś jest tu sentymentalny ;). Tak więc ciężko sprecyzować kto w tej grze odnajdzie się najlepiej, jednak wiem że każdy kto w nią zagra, wytęży trochę swój mózg, a przy tym będzie dobrze się bawił.

Krótko podsumowując

Quantum Conundrum to dobra logiczno-zręcznościowa gra, jednak nie tak dobra by konkurować z potężną produkcją Valve. Ciągłe porównania z Portalem nie są bezpodstawne, ponieważ ta produkcja na każdym kroku wykorzystuje jego pomysły, nie czepiałbym się gdyby te elementy były zrobione lepiej, lub na takim samym poziomie, jednak tutaj wszystkie te budulce i idee zostały zrealizowane gorzej. Strona techniczna tej gry siedzi i kwiczy, widać niedopracowanie zarówno w grafice jak i fizyce. Również fabuła niczego ciekawego nam nie oferuję. Jednak rozgrywka jest dosyć przyjemna, głównie za sprawą umiejętności władania trybami, co akurat jest świetnym motywem. Przez krótką przygodę towarzyszą nam miłe dla ucha dźwięki, które pomagają się wyluzować przy rozwiązywaniu zagadek i przychodzeniu elementów zręcznościowych.

Plusy

+zdarzają się ciekawe zagadki

+rzeczywiście zręcznościowa

+świetny pomysł z trybami

+czerpie inspirację z portala...

Minusy

- ...jednak każdy przełożony element został gorzej zrealizowany.

- cała strona techniczna*

- krótka

- nieciekawa fabuła i denny scenariusz

*- grafika, fizyka sterowania, niska płynność, ograniczony wpływ na opcje

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...