Skocz do zawartości

SelEightBlog

  • wpisy
    18
  • komentarzy
    480
  • wyświetleń
    14766

W całej Polsce deszcz...


SelEight

1059 wyświetleń

Żartowałam. Chociaż?

Muszę zniknąć, uciekać, ukryć się?

Nie pytajcie dlaczego. Zwyczajna paranoja. Jak człowiek ma pecha, to ma pecha na całej linii. Nieszczęścia chodzą parami się mówi, a pary się przecież rozmnażają, co nie?

Swoją drogą znacie ten mit o tym jak to się stało, że są dwie płcie i skąd się wzięło mianowanie ukochanej/go drugą połówką? Nie? Mi osobiście bardzo się podoba, bo ktoś musiał wziąć coś mocnego, by to wymyślić, a w starożytności wszystko było utrudnione ? z ćpaniem na czele. Ciekawe czy było legalne??

Wracając do tematu owego mitu dawniej, bardzo dawno, gdy bogowie żyli na Olimpie, ludzie byli obojnakami. Narysowałbym jak wyglądali, bo mam bardzo obrazowe wyobrażenie, lecz wasza niedola ? nie mam skanera i nie włożę tego czarodziejską mocą do mocarstwa Internetu. W związku z tym opiszę ich jak najlepiej mogę. Ludzie ci zawierali w sobie pierwiastek męski i żeński, więc mieli dwa te typy narządów płciowych. Oprócz tego byli jak bliźnięta syjamskie ? mieli wszystko podwójne: cztery nogi i cztery ręce, tak samo dwie pary uszu i dwie twarze podobne do siebie (to mi się bardzo podoba ;>) Nie chciałabym być osobiście takim stworzeniem, ale im to dawało pewną przewagę. Na czterech nogach szybciej się przemieszczali (grunt, że się zgadzali), czterema rękoma też mogli więcej zrobić, patrzeć mogli w dwie przeciwne strony równocześnie i myśleli dwa razy szybciej mając dwa mózgi. Byli oni niezwykle zwinni, silni i pomysłowi. Pewnego dnia zapragnęli dostać się na Olimp i zaczęli budowę schodów. Bogowie uznali to za problematyczne, ale nie mogli znaleźć rozwiązania, bo ludzie się ich nie słuchali, a Zeus nie chciał wybić ich wszystkich, jak to było z gigantami? W końcu wpadł na znakomity pomysł, jak ich osłabić nie zabijając, a przy okazji jeszcze mieć korzyść. Postanowił poprzecinać ich wzdłuż na pół tak, że jedna istota miała dwie nogi, dwie ręce, jedną twarz i jeden mózg. Zeus uważał, że to genialny pomysł, bo zarazem liczba ludzi się podwoiła. Więcej ludzi ? więcej ofiar, świątyń i tym podobnych rzeczy, które lubią bogowie. Po wprowadzeniu swego pomysłu w życie kazał Apollinowi, który był bodajże szewcem czy krawcem (proszę o podpowiedź tego, kto lepiej zna się na mitologii), poobracać twarze ludzi tak, by mieli przed sobą miejsce po przecięciu i zawsze pamiętali o karze. Apollo zrobił tak, przy czym pozszywał ludziom skórę naciągając ją na miejsce dziś zwane brzuchem i związując na środku w węzeł, który do dziś mamy w postaci pępka. A co zrobili ludzie? Tęsknili za sobą i zaczęli przytulać się, jakby chcieli zrosnąć się z powrotem tak, jak byli. Nie robili nic innego, więc osłabieni umierali i nie składali ofiar. Zeus zmartwił się i znalazł dla nich pocieszenie. Poprzenosił im okolice intymne do przodu, jak przedtem twarz, dzięki czemu mogli zaspokajać swoją tęsknotę płodząc się. Wiem, że to jest dziwne, ale twórcy tego mitu pewnie przestawały już działać halucynogeny. W każdym razie konkluzja jest taka, że Eros został powołany do opieki nad okaleczonymi ludźmi, którzy od tej pory musieli szukać swojej drugiej połówki. Zdarzało się, że czyjaś umarła, a wtedy bóg miłości strzelał z łuku, by nakierować takiego nieszczęśnika na inną samotną połówkę. Od tego czasu ludzie mają jeden cel ? szukanie miłości. Pozytywna puenta jest taka, że każdy taką drugą połówkę posiada. Chyba, że nie, bo tamci ludzie już dawno nie żyją, a my jesteśmy tylko ich potomkami? Ale nad tym nie ma co się zastanawiać.

To była taka dygresja, bo ogólnie miałam o prześladowaniu pisać. Prześladuję sama siebie, uciekam przed sobą, nie poznaję się?

Nie ufam sobie. Sprawdzam co robię. Śledzę się i pilnuję. I czytam co napisałam i zapisuję co przeczytałam.

Myślę, że mam dolegliwość. Psychiczną. Albo metafizyczną. Dolegliwość dla tej abstrakcyjnej cząstki człowieka, jaką nie jest ani świadomość, ani dusza. Niektórzy mówią serce.

Zwariuję zaraz.

Znowu?

Są ludzie, których nigdy nie zapomnimy choćby umarli, choćby nas znienawidzili czy uciekli na drugi koniec świata. Ich twarz będzie stawać nam przed oczami za każdym razem, gdy na ulicy zobaczymy kogoś podobnego, wspomnienia wspólnych chwil zaleją nas, gdy usłyszymy ulubioną piosenkę, będziemy tęsknić za ich ramionami, gdy tylko zrobi nam się zimno. Są gesty, w przebłyskach świadomości, które zawsze będą nam się z kimś kojarzyć. Za rok, za dwa, za sto lat. Zawsze.

Kiedy z całego serca będziemy starali się zapomnieć, te obrazy będą coraz wyraźniejsze i coraz bardziej uporczywe.

Pewnego dnia jednak zorientujemy się, że już nie pamiętamy.

Nie pamiętamy przejrzyście, nie pamiętamy wyraźnie, nie pamiętamy całości, a fragmenty i wtedy będziemy marzyć, by pamiętać. To nic, że boli. Można przyzwyczaić się do bólu. Ból wcale nie jest zły, gdy jest znajomy. To co nowe jest złe, tego się boimy. Braku bólu też, jeżeli ten ból jest nam znajomy i zawsze był przy nas. Najtrudniej jest coś skończyć.

Nie chcemy kończyć. Boimy się kończyć. Boimy się zaczynać. Boimy się ruszyć.

Najlepiej nie robić nic. Nie działać. Niech samo się stanie.

Tak. Tak będzie najbezpieczniej. Coś lub ktoś zdecyduje za nas, coś się stanie, a my to zaakceptujemy lub nie stanie się nic i będziemy zadowoleni. Nic nie zyskamy i nic nie stracimy. To sprawiedliwe. Niech inni żyją i podejmują decyzje, niech biorą na siebie odpowiedzialność, działają, ryzykują i ponoszą skutki. My zaczekajmy. Ja zaczekam. Kiedyś się coś stanie. Może nawet podejmę ku temu jakieś kroki. Ale bardzo naokoło. Bardzo nie po linii. By nikt się nie zorientował dokąd idę. Może pojadę do Włoch przez Grecję, żeby było, że przejeżdżam przypadkiem. Albo po drodze wpadnę do Irlandii. Tak, tam i nazrywam koniczyny. Milion listków na jedno szczęście.

Na te pary nieszczęść.

43 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Coraz "dziwniejsze" masz te wpisy w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przynajmniej jest co poczytać, ale z tym mitem to mnie rozwaliłaś szczerze powiedziawszy. :)

Tak czy owak czekam niecierpliwie na kolejny wpis.

Link do komentarza

Ten mit jest... ciekawy...

A ty masz za dużo wolnego czasu!!!(studentka phi, ciekawe jak Ci te studia idą jak tyle piszesz)

To co nowe jest złe, tego się boimy. Braku bólu też, jeżeli ten ból jest nam znajomy i zawsze był przy nas. Najtrudniej jest coś skończyć.

Jasne, jakiegoś dziadka boli od dawna biodro, mają mu wszczepić endoprotezę, ale będzie to za 2 lata(pochrzaniony NFZ), więc z tym bólem długo siedzi. Naprawdę sądzisz, że bałby się, tego, że ten ból biodra się skończy?(to był tyko przykład, wiem że dziwny)

Zaczynam myśleć, że piszesz tyle tylko dla tego, że Ci się podoba, że masz tyle wyświetleń i komentarzy i Cię to bawi...

Ten mit mnie jednak rozwalił, konopia była wtedy zapewne ogólnodostępna(o ile była odkryta) :trollface:

Link do komentarza

Darring Do raczej ;)

Powiem krótko - znam ból rozstania i samotności. 16 lat to bardzo, bardzo mało - przez ostatnich 6 lat jednak nie miałam przyjaciół. Wcale. Bo internetowych znajomości nie liczę.

Nieco ponad miesiąc, prawie dwa temu rozstałam się z ukochanym. 7 miesięcy znajomości, miesiąc bliższej relacji - i usłyszałam "nie wiem, co mi odwaliło, że cię kochałem". Koniec. Pan Wielce Dojrzały zwyczajnie sobie poszedł, zostawiając mnie przybitą, zrozpaczoną...

...i poważnie wnerwioną. Do tego stopnia, że nie chcę go w ogóle widzieć - za duże ryzyko, że zwyczajnie zrobię mu dużą krzywdę.

  • Upvote 1
Link do komentarza

prawie dwa temu rozstałam się z ukochanym. 7 miesięcy znajomości, miesiąc bliższej relacji - i usłyszałam "nie wiem, co mi odwaliło, że cię kochałem". Koniec. Pan Wielce Dojrzały zwyczajnie sobie poszedł,

Nie powiem jak to wygląda na pierwsze wrażenie...

Link do komentarza

Jasne, jakiegoś dziadka boli od dawna biodro, mają mu wszczepić endoprotezę, ale będzie to za 2 lata(pochrzaniony NFZ), więc z tym bólem długo siedzi. Naprawdę sądzisz, że bałby się, tego, że ten ból biodra się skończy?(to był tyko przykład, wiem że dziwny)

Nie miałam na myśli fizycznego bólu, a taki depresyjny nastrój charakterystyczny dla Polaków, taki ból psychiczny.

Nie wiem jak dziadek, ale miałam znajomego, który lubił kiedy bolała go głowa. Czasami mu mówiłam, żeby wziął tabletkę, a on na to "nie będę ćpał, już się przyzwyczaiłem jak coś robię, to nie czuję" Różna są odchyły wink_prosty.gif

A Ylthin napisała Ci już o co to mniej więcej chodzi. Trzeba być dziewczyną *klepie po ramieniu* wink_prosty.gif

Link do komentarza
7 miesięcy znajomości, miesiąc bliższej relacji - i usłyszałam "nie wiem, co mi odwaliło, że cię kochałem". Koniec. Pan Wielce Dojrzały zwyczajnie sobie poszedł

Tak się kończą gimbazjalne związki. Nad czym się tu rozwodzić to ja nie wiem. Szkoda, że jeszcze bestami nie spamujesz na blogu, czy gdzieś, bo wtedy to już byś się całkowicie nie różniła od reszty tej hołoty, co to się do niej nie przyznajesz.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Łojezu, znowu jakaś drama, tyle, że tym razem brzmi mniej śmiesznie, ale tylko trochę.

Nie nabijam się, nie trolluje, ale czy naprawdę ty Ylthin albo ty Sel uważacie takie uzewnętrznianie na blogach portalu związanych z grami za sensowne? Od czasu do czasu może i znajdzie się ktoś kogo to obchodzi, ale moim zdaniem są od tego lepsze miejsca. Nie żeby mi w jakikolwiek sposób takie publikacje przeszkadzały, po prostu, to głupie i bardziej liczny na tym forum męski odsetek kiepsko rozumie jakieś górnolotne tekściki o samotności i ukochanych.

  • Upvote 3
Link do komentarza

Sermaciej nie ma takiego kucyka :D

Jak masz gdzieś odcinek z tym indiana pony to pożycz :D

Abyss związany z grami jak związany, ale na blogach panuje zupełnie inny klimat jak się przyjrzeć, więc pozwoliłam sobie na wolność :D

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...