Torchlight II
Jakiś czas temu miał swoją premierę Torchlight II. W internecie ( jeszcze przed premierą ) okrzyknięty przez Głosicieli Prawd Objawionych pogromcą Diablo III i Jedynym Słusznym HnSem. Osobiście uważam jakiekolwiek dungeon crawlery w stylu Diablo za stratę czasu. Młóci się, młóci te maszkary, od czasu do czasu wypadnie jakiś z nich jakiś przedmiot i tak na prawde nie wiele więcej z tego wszystkiego wynika.
Mimo to dzieło pierwszy Torchlgiht przypadł mi do gustu. Ot, przyjemna gra niezależna. Jako że strasznie łatwa, i na późniejszych poziomach nudna, bez żalu odstawiłem ją po około 10 godzinach rozgrywki. Dwójka to jednak dzieło trochę bardziej rozbudowane. Aspirujące do miana ?dużej? gry. Steam wręcz zalewał mnie jego reklamami. Beta była trochę rozczarowująca, ale to szczegół. Świetnie zoptymalizowano, odmóżdżająca, przystępna dla ?casuali? gierkaz ?cukierkową? graifka. To przecież nie mogło się nie udać.
PS. Intro really sucks.
Click, click, click....
Sama rozgrywka nie różni się specjalnie od innych tytułów z tego gatunku. Wybieramy klasę ( Do wyboru: Berseker, Ember mage, Outlander i Enginner ), chwytamy za broń i rozpoczynamy rzeź całych hord potworów. Wprowadzono parę fajnych rozwiązań takich jak focus, czyli pasek ładowany biciem niemilców. Gdy jest pełny, nasza postać wchodzi na chwilę w tzn. fenzy state i np. zadaje tylko ciosy krytyczne. Oprócz tego szczególnie spodobało mi się to, że nasz pet może nie tylko sprzedawać, ale i kupować przedmioty w mieście. Nie jest to jednak nic specjalnego, szczególnie że walka nie jest zbyt satysfakcjonująca. Nadrabiają to trochę przedmioty, które sypią się z przeciwników całymi tonami. Pierwszy unikat to kwestia godziny, może dwóch.
Pentagramów nie ma, ale też jest fajnie
W porównaniu do jedynki, nowe dzieło Runic Games to gra rozbudowana. Przyjdzie w niej nam przemierzać świat, a nie tkwić w podziemiach jakiejś wioski górniczej ( wreszcie ! ). Wśród odwiedzanych lokacji znajdą się min. scenerie śnieżne i pustynne. Bestii z którymi przyjdzie nam się zmierzyć jest dużo, i są one dość zróżnicowane. Wszystko jest porządnie wykonane ( nie napotkałem się na ani jednego buga ) i dostarcza mnóstwo zabawy. Kontrowersyjna pozostaje kwestia grafiki. Niezliczone zastępy plują sięna temat jej cukierkowości i porównują ją do znanego serialu o kucykach. Ci sami ludzie grają w LoL i tam nie widzą żadnej cukierkowości. Zwyły hejting.Szczególnie że grze polegającej na grindowaniu sprawdza się świetnie. No i ruszy praktycznie na wszystkim, a to zawsze jest sporym plusem. Słaba strona tej gry to z pewnością interfejs. Mało czytelny i dość chaotyczny. Na dodatek nie pauzuje rozgrywki, więc w trakcie przyglądania się nowej zdobyczy jesteśmy zmuszeni odganiać się od różnego rodzaju intruzów. Problematyczna jest też kamera. W pełni statyczna, ?na amen? zawieszona w jednej pozycji. Na szczęście można się do tego szybko przyzwyczaić.
W kupie raźniej
W grze zaimplementowano również coop ( jego brak był główną wadą jedynki ). Gdy gramy w grupie przeciwnicy są silniejszy, a pozostawanie przez nich przedmioty lepsze. Multi to jednak nic specjalnego, i jeśli naszym celem jest rozgrywka ( a nie np. rozmowa z przyjacielem i szlachtowanie hord potworków w tle ) singiel w zupełności wystarcza.
Torchlight II to porządna gra. Spokojnie może konkurować z Diablo III. Sam fakt że w ogóle przebiła się do szerszej świadomości graczy już jest sukcesem. Dużo zabawy za lewdwie 50zł. Czegóż można chcieć więcej od HnS'a w dzisiejszych ?fast foodowych? czasach ?
5 Comments
Recommended Comments