Znaleziony niedawno w sieci filmik o jasnowidzu z Francji ponownie skłonił mnie do refleksji, które już nie raz pojawiały się w mej głowie. Kiedy kolejny raz o tym myślę, tylko pogłębiam swoją niechęć do.. Bez spoilerów. Przed przeczytaniem tekstu polecam obejrzeć film o niesamowitym jasnowidzu, który zna wszystkie szczegóły z życia wybranych ludzi. Oglądać koniecznie do końca!
[media=]
Ujawnianie ogromnych ilości osobistych danych na różnego rodzaju portalach społecznościowych wg mnie nie jest dobrą zabawą. Wręcz przeciwnie - uważam, że to problem i głupota. Jak do wszystkiego zamieszczanego w sieci, tak i do tego filmiku można mieć wątpliwości. Być może to fake, jednak jednego zaprzeczyć nie można. Daje do myślenia.
Nigdy nie byłem zwolennikiem Facebooka ani innych podobnych do niego portali. Co prawda pewne jego funkcje są bardzo efektywne (np. fanpage, a co za tym idzie wiele informacji w jednym miejscu), ale to, co robią ze swoją prywatnością niektóre osoby woła o pomstę do nieba.
Pierwszy lepszy przykład - pewna znajoma mi osoba pojechała na wakacje do Chorwacji. Nie wiedziałbym tego rzecz jasna, gdyby nie jej chęć podzielenia się tym z całym światem. Po powrocie dodała bowiem 20 zdjęć z urlopu. Ponad 1000 "znajomych" (tylu ich ma) mogło zobaczyć jej dwadzieścia - wydawałoby się - prywatnych zdjęć z wakacji.
Nie potrafię znaleźć sensu działania tej dziewczyny. Jeśli go dostrzegacie - wytłumaczcie mi go, proszę.
Facebook oferuje jeszcze wiele innych atrakcji pozbawiających ludzi prywatności, a wielu bezmyślnie z nich korzysta, wchodząc w tę niewidzialną pułapkę. Nietrudno też zaobserwować, że jest to miejsce z wyjątkowo dużym stężeniem głupoty. Często wolałbym pewnych rzeczy nie przeczytać i pozostawić dotychczas dobrą opinię o danych osobach.
Być może Internet stał tak nieodłączną dziedziną naszego życia, że niektórzy nie widzą w tym nic złego? Do tego dochodzi współczesny trend i aprobata takiego zachowania przez społeczeństwo. Ludzie udostępniają masę informacji o sobie, bez żadnej potrzeby ani pomysłu.
W efekcie korzystamy z portalu, któremu za darmo sprzedajemy samego siebie. Profity czerpią korporacje, które mają darmowy dostęp do masy informacji o nas samych. Kto wie, do jakich celów przyda im się to w przyszłości? Mam nadzieję, że ten film chociaż na niektórych podziała jak zimny prysznic. Nie możemy podawać się firmom na tacy.
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze