Cześć.
Szkoła stacza się coraz bardziej...
Jak pewnie część z Was wie w tym roku zacząłem naukę w technikum(bydem górnikiem ^T^), ale już w ciągu dwóch pierwszych tygodni zauważyłem(trudny nie zauważyć...) kolejny beznadziejny pomysł...
Mianowicie chodzi o dzielenie na grupy na lekcjach językowych(angielski, niemiecki).
Ktoś wpadł na pomysł aby podzielić naszą klase, pozostałe zresztą też na dwie grupy, słabszą i lepszą. Nauczania w mojej grupie(tej lepszej) jest na poziomie średnio zaawansowanym i radzę sobie z nim, jednak w drugiej grupie jest to poziom podstawówki. Kumple mówili mi, że na ostatniej lekcji przypominali sobie....
Dodatkowo połowa podobno nie umiała.
Mimo, że ich lekcje są jak dla ludzi niedorozwiniętych umysłowo, a nie "techników" to oceny mają te same czyli w skrócie łatwiej bedzie im nie przepaść.
Gdyby tego było mało to dodam jeszcze, że nauczyciele twierdzą, że zostaliśmy podzieleni według wyników testów, a u nas w grupie jest koleś, który napisał angielski na niecałe 40%...
Dodatkowo ta nowa podstawa programowa z ułatwioną chemią i biologią...
Błagam....
Co z nas wyrośnie?
Nie wiem co taka szkoła ma oznaczać, ale z tego co zauważyłem to czym dalej się "posuwam" w swojej karierze ucznia to jest prościej.
Czekam na Wasze opinie w komentarzach i Pozdrawiam!
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze