Skocz do zawartości

Blog imć Rączki

  • wpisy
    78
  • komentarzy
    196
  • wyświetleń
    59226

Podsumowanie wakacji


konjel

868 wyświetleń

Witam, cześć i czołem! Złapałem chwilę na namazanie paru słówek. Rok szkolny się zaczął i, dzięki bogom, mnóstwo przedmiotom powiedziałem papa. Została taka sucha oś, na której powinniśmy, jako human, jechać od pierwszej klasy. No, ale co ja, młody-głupi, wiem... Maturka się zbliża, ale nie jestem specjalnie zdenerwowany. Najbardziej martwi mnie praca pisemna z polskiego na poziomie podstawowym (gdyż na rozszerzeniu można się ciut więcej rozpisać). Ale może dość o szkole, bo się zaczyna, a ja już tak nawaliłem o niej.

Może zrobię krótkie podsumowanie wakacji. Otóż były to, o dziwo, zarazem najlepsze i najgorsze wakacje w moim życiu. Dlaczego najlepsze? Odpocząłem, pojechałem w dość ciekawe okolice (bo wywaliło mnie aż do Prowansji), spotykałem się ze znajomymi i po ASGejowałem i byłem na zlocie GRH. Miałem czas na czytanie książek, choć twórczość własna nieco przeleżała. No i mogłem posłuchać muzyki, a też wzbogaciłem nieco swój repertuar.

Dlaczego najgorsze? Rzeczony wyjazd do Francji był od samego początku, do samego końca spierdzielony przez atmosferę generowaną przez kłócących się o byle [beeep] rodziców. No i wytraciłem na tą wątpliwą przyjemność sporo kasy, którą mógłbym o wiele lepiej spożytkować.

No i jest coś pomiędzy - mniej więcej w środku wakacji zakończył się mój pierwszy związek. Choć nie jestem pewien, czy tak powinienem go nazywać, to zdecydowanie wolę jednak tak o tym myśleć. I tak - dzięki tej dziewczynie odzyskałem nadzieję... nadzieję na to, że jednak można uchwycić szczęście, choć na mgnienie oka. I jestem jej dozgonnie za to wdzięczny, mam też nadzieję, że zostawiłem więcej dobrego, niż złego. Ale do sedna - jakieś pół roku temu stwierdziłem, że mam, jak to się mówi, wyrąbane na wszystko. Nie żałowałem niczego w swoim życiu. Absolutnie i stuprocentowo szczerze. Może to brzmi niewiarygodnie, ale tak właśnie było. Kiedy byłem z nią, to poczucie jeszcze się zaostrzyło. I teraz nic się nie zmieniło - nadal nie żałuję niczego w moim życiu... oprócz tego, że tak to się skończyło. Jedna, jedyna rzecz której żałuję. Ale czasu się nie cofnie, więc jedyne, co można zrobić, to wyciągnąć z tego wszystkiego wnioski, żyć dalej i robić jak najlepiej dla siebie i innych. No bo co innego nam zostało?

Ale ogólnie - wakacje oceniam cholernie pozytywnie.

A wy, co robiliście? smile_prosty.gif

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Ja też miałem najlepsze i najgorsze wakajce. Najlepsze dlatego, że większość owych wakacji spędziłem na skubaniu pietruszki, a najbardziej na świecie lubię właśnie pietruszkę. No a najgorsze, bo ta pietruszka była gorzka.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...