Skocz do zawartości

Kąt z felietonem w tle

  • wpisy
    13
  • komentarzy
    37
  • wyświetleń
    12146

Graczu - jesteś idiotą


Arahirim

687 wyświetleń

Po długim czasie wracam do blogowania. I od razu parę przemyśleń.

Otóż: od pewnego czasu, zapoznając się z coraz to nowszymi tytułami, mam wrażenie, że twórcy traktują graczy jak idiotów. Pierwszą misję, zwykle służącą za samouczek, przechodzi się z zamkniętymi oczami, bo nie dość, że jest skandalicznie prosta (nawet jak na standardy dzisiejszych produkcji), to jeszcze prowadzi gracza za rękę w irytujący wręcz sposób. "By poruszyć postacią do przodu, naciśnij 'w'. Wykonaj" - brawo, dostałeś 357 exp-a za poruszenie postacią. Prawdziwie 'epicki' wyczyn! Teraz gotuj się, bo przyjdzie ci poruszyć nią jeszcze do tyłu, w prawo i w lewo... Naprawdę? Czy nie wystarczy krótka notka w okienku o podstawowej klawiszologii, a reszty gracz nauczyłby się w praniu? Osobiście trudno mi sobie przypomnieć grę, w której element mający za zadanie nauczyć obsługi gry zostałby wykonany poprawnie.

Sprawa następna: łatwość gier. Czy jedyną trudność we współczesnych produkcjach ma zagwarantować cholernie trudne QTE lub 'niezaskoczenie' skryptu? FPS-y - prawie na szynach, jeden słuszny korytarz i tabuny wrogów wylewających się najprawdopodobniej z fabryki klonów umiejscowionej tuż za rogiem, dopóki nie zostanie zniszczona przez gracza, który przekraczając pewną niewidoczną linię uruchomi śmiercionośny dla części nieprzyjaciół skrypt. RPG-i - "Otrzymałeś zadanie: Znajdź naćpanego Romka". A poczciwy Romuś zaznaczony nie dość, że na minimapie, to jeszcze OGROMNYM, ŚWIETLISTYM, APOKALIPTYCZNYM znakiem, widocznym z 40 kilometrów, nawet podczas mgły lub pożogi. Strategie - "by wykonać misję, zalej wroga taką ilością jednostek, żeby Twój czterordzeniowy procesor zaczął błagać ludzkim głosem o odpoczynek". Sportowe - po włączeniu najniższego poziomu trudności można wygrać z Realem Madryt jakimiś pionkami z Australii jedynie biegnąc przed siebie. Jedynie bramkarza nie da się minąć w ten sposób. Samochodówki - włączając wszelkie ułatwienia, zamiast nauczyć się jeździć w stopniu pozwalającym na przejście na wyższy poziom trudności, jesteśmy zmuszani tylko do tępego trzymania przycisku odpowiedzialnego za przyspieszenie i rytmiczne skręcanie. Samochód hamuje sam. Można by wymieniać jeszcze długo, ale po co? Gdzie są gry, które od gracza wymagają? I chodzi mi tu o gry segmentu 'AAA', a nie gry logiczne czy przygodówki. Bo sam gram w produkcje, które angażują gracza emocjonalnie, przy czym wymagają też od niego refleksu, spostrzegawczości. Tak jak (moje ulubione) Mass Effect czy Wiedźmin.

Ustawienia dostępne w grach. Od pewnego czasu twórcy przestają umieszczać w swoich 'dziełach' zaawansowane opcje graficzne. Razi mnie to szczególnie dlatego, że gram na niemłodym już laptopie i często muszę się sporo napocić, żeby zmusić gry do działania. A teraz wygląda to w ten sposób, że wchodzę w ustawienia, a tam...tylko rozdzielczość (vide Darksiders). Albo rozdzielczość i parę mało przydatnych opcji, jak bloom, antyaliasing, V-Sync (Alpha Protocol). Może na pudełkach winno być napisane: "Graczu! Ustawienie opcji graficznym innych niż przewidzieli twórcy dla pacjentów szpitala psychiatrycznego może skutkować omamami dźwiękowymi i świetlnymi oraz nieustającym ślinotokiem na klawiaturę"? Alpha Protocol udało mi się uruchomić tylko dlatego, że odnalazłem przez przypadek plik konfiguracyjny i ręcznie wpisywałem ustawienia. Z Crysisem 2 nie było już tak łatwo, musiałem ściągnąć specjalny programik i scrackować grę (sic!), pozbawiając się tym samym szans na zabawę w multi, ale mogąc chociaż pograć w singla, za którego zapłaciłem.

Niestety, jestem świadom, że to rynek wymusza na twórcach takie, a nie inne posunięcia. Gry wchodzą już drzwiami i oknami do kultury masowej i dana produkcja musi być grywalna zarówno dla gościa, który skończył właśnie 20-godzinne posiedzenie przy WoW-ie (coraz mniej już takich, wymierają) i dla 40-latka, który właśnie wrócił z pracy i ma ochotę trochę 'popykać'. Sam na sobie zauważyłem zmianę: tutaj narzekam, że za łatwo, że za prosto, że niedobrze, a ostatnio kupiłem na GOG.com Planescape:Torment i nie gram na razie bo...za dużo chodzenia, rozmawiania i szukania, a nie mam rozmówców wskazanych na mapie, cele zadań są niejasne, muszę sam do wszystkiego dojść...

Świat się zmienia i należy być tego świadomym. I cieszyć się tym, co jest!

10 komentarzy


Rekomendowane komentarze

"By poruszyć postacią do przodu, naciśnij 'w'. Wykonaj" - brawo, dostałeś 357 exp-a za poruszenie postacią. Prawdziwie 'epicki' wyczyn! Teraz gotuj się, bo przyjdzie ci poruszyć nią jeszcze do tyłu, w prawo i w lewo... Naprawdę?

W Far Cry 2 samouczkiem była ucieczka z płonącego hotelu, w AC2 biegało się za braciszkiem i uciekało przed mężem - bardzo fajne motywy. AC ma inny problem - choćbyś grał 50 godzin, on i tak powie ci "Przesuń gałkę do tyłu i naciśnij X żeby skoczyć na kolumnę z tyłu". Za każdym razem. Nie lubię przegadanych samouczków w RTS, ale często i tak trzeba je przejść żeby później się nie pogubić a przynajmniej "wiedzieć czego się uczyć", SoaSE, SupCom.

"Otrzymałeś zadanie: Znajdź naćpanego Romka". A poczciwy Romuś zaznaczony nie dość, że na minimapie, to jeszcze OGROMNYM, ŚWIETLISTYM, APOKALIPTYCZNYM znakiem, widocznym z 40 kilometrów, nawet podczas mgły lub pożogi.

W Skyrim prowadzili cię do strzałek, ale jakoś nikt nie wpadł żeby

- Zobaczyć gdzie jest quest

- Zapamiętać drogę

- Wyłączyć quest

- Iść tam bez wskazówki...

Apokaliptycznych znaków nie odnotowałem, chyba że w jakimś H'n'S (postacie np. świecą)

"by wykonać misję, zalej wroga taką ilością jednostek, żeby Twój czterordzeniowy procesor zaczął błagać ludzkim głosem o odpoczynek"

Konkretne przykłady? Tendencja zwykle jest taka że zasypując bezładnym tłumem jednostek po chwili zostajesz z niczym.

po włączeniu najniższego poziomu trudności można wygrać z Realem Madryt jakimiś pionkami z Australii jedynie biegnąc przed siebie.

Po to on jest. Póki jest jeszcze Normal, Hardkor i Insane nie jest to problemem. W przeciwnym wypadku, oczywiście jest to słabe, ale o czymś takim nie słyszałem. (chyba że w jakichś minigierkach, mówię o większych produkcji)

Ustawienia dostępne w grach. Od pewnego czasu twórcy przestają umieszczać w swoich 'dziełach' zaawansowane opcje graficzne. Razi mnie to szczególnie dlatego, że gram na niemłodym już laptopie i często muszę się sporo napocić, żeby zmusić gry do działania. A teraz wygląda to w ten sposób, że wchodzę w ustawienia, a tam...tylko rozdzielczość

Nie cierpię w nich grzebać, ale po części rozumiem twój punkt, z tym że wolę kiedy twórcy robią działający system dopasowywania grafiki do komputera, ale im komp starszy tym dziwniejsze wyniki potrafi wyrzucić. A, i skoro nie chodzi ci Crysis to może pora na nowy komputer a nie ustawianie rozdziałki na 800x600? xP

A, AntiAliasing nieprzydatny? Co z tego że ma zarówno duży wpływ na wydajność jak i na to, jak gra wygląda. Z jakiegoś powodu w Bad Company nie mogę ustawić AA na więcej niż 1, ale gdy porównuję u kogoś kto ma tę wartość wyżej jest już dużo inaczej.

pozbawiając się tym samym szans na zabawę w multi, ale mogąc chociaż pograć w singla, za którego zapłaciłem.

Akurat multi Crysis 2 umarło śmiercią więc i tak wiele byś nie pograł :| Dziwna sprawa.

Mam wrażenie że pisałeś mocno tendencyjnie, mając określoną wizję

"Gry są łatwe", podkreślając to wymyślonymi i przesadzonymi przykładami, podczas gdy Prawda potrafi być bardziej smutna... lub nie. Po drugiej połowie robi się lepiej, także myśl końcowa mi się podoba. Akurat Torment jest jedynym oldskulowym RPG który mi w ogóle podchodzi, ale jakoś go nie przeszedłem. Przykro.

Link do komentarza
Bo sam gram w produkcje, które angażują gracza emocjonalnie, przy czym wymagają też od niego refleksu, spostrzegawczości. Tak jak (moje ulubione) Mass Effect

Przecież wszystkie 3 Mass Effecty na Insanity się przechodzą same, a żeby zginąć trzeba zamknąć oczy i wyjść z pomieszczenia z komputerem/konsolą.

Zresztą nie jestem w stanie wziąć tego tekstu na poważnie, bo zasadniczo obrażasz się na obecność w grach niskiego poziomu trudności co jest, z całym szacunkiem, bez sensu.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Strasznie przejaskrawiasz, jakbyś grał tylko w takie gry, których nie lubisz.

Samochodówki - włączając wszelkie ułatwienia, zamiast nauczyć się jeździć w stopniu pozwalającym na przejście na wyższy poziom trudności, jesteśmy zmuszani tylko do tępego trzymania przycisku odpowiedzialnego za przyspieszenie i rytmiczne skręcanie. Samochód hamuje sam.

To po co je włączasz? Poziomy trudności są własnie po to, żeby dopasować grę do różnych graczy.

Link do komentarza

O, jaki odzew smile_prosty.gif Co do wszystkich opinii powyżej - sam na końcu tekstu stwierdziłem, że już raczej nie potrafię się obejść bez tych wszystkich pomagaczy i ułatwiaczy. We wszystkie gry gram na "normalu", w samochodówkach nie włączam ułatwień. Mass Effect i jego przechodzenie się "samo" na Insanity - napisałem, że TEŻ wymaga refleksu, nie jest głównym czynnikiem. Ja wolę świetną fabułę, na której będę się mógł skupić, a nie irytować setnym zgonem. Strategie i kupa jednostek - dotyczy najniższych poziomów trudności. Opis dotyczący oznaczania postaci w RPG-ach - przesadzony, racja, ale taki był cel. Ale i tak zwykle nad postaciami jest jeszcze jakaś strzałeczka, oprócz oznaczania na minimapie. Co do samouczków - racja, ACII był fajny, ale ten z Far Cry'a już mi się nie podobał. Zwracasz uwagę na potrzebne samouczki w SoaSE i SupCom-ie - te gry nie są proste ani nieskomplikowane, więc tutorial jest nie zbędny, a nawet wymagany. Nowy komputer - skoro miałbym pieniądze, żeby go kupić, to ok. Ale póki potrafię zmusić lapka, żeby na nim pograć (nawet w niespatchowanego Wiedźmina 2), to nowego nie kupię. I chciałbym, aby twórcy myśleli też o takich użytkowanikach. Antyaliasing jest potrzebny i ważny, racja, ale nic mi on nie zmienia, skoro i tak ustawiam go na 0. Przejskrawiam, owszem, ale taki był cel - świecące rzeczy łatwiej zauważyć, prawda?A przytaczane przeze mnie gry lubię, ale nie jest powiedziane, że wszystko w nich jest idealne? Tekst był napisany, by zwrócić uwagę na to, jak twórcy realizują swoje gry, by podchodziły wszystkim. Trochę "kontrowersji" na początek jak widać się przydało.

Link do komentarza

To nie kontrowersja, to źle napisany tekst. Bez przykładów i bez akapitów.

Crysis 2 to praktycznie benchmark i wyzwanie typu "robimy najlepszą grafikę", to czemu narzekasz że ci działa na starym sprzęcie bo kombinowałeś? O to piję, jest masa nie-Crysisów. Wciąż jest masa gier, które wymienionych cech nie mają. Może zamiast dawać 50-120 zł na blockbustery warto dać te 15$ na kickstarterowy projekt i szukać tego, czego się chce. Jak ci mało trudności w grach to np. zacznij grać w symulatory lotnicze sprzed kilku lat chociażby wink_prosty.gif

przesadzony, racja, ale taki był cel. Ale i tak zwykle nad postaciami jest jeszcze jakaś strzałeczka, oprócz oznaczania na minimapie.

W Falloucie była scena w jakiejś krypcie, gdzie szukało się po kompleksie konkretnego komputerka. Bardzo fajne i zabawne. Kupa radości. Już wolę strzałki...

A to że był taki cel, nie znaczy że jest to zrobione dobrze wink_prosty.gif

Link do komentarza

No Panie, to pij Pan dalej, tylko uważaj Pan, bo to się może skończyć alkoholizmem. Skoro mam słabszy sprzęt, który potrafi udźwignąć najnowsze produkcje, tylko twórcom nie chce się zamieścić rozbudowanych opcji graficznych w menu (bo w takim Alpha Protocol opcje można zmienić, tyle że w pliku konfiguracyjnym), to mnie to denerwuje. To, że Ty masz Lamborghini chyba nie znaczy, że ja nie mogę wyjechać na ulicę swoim Fordem Scorpio z '95 roku. I skoro lubię gry typu Crysis, tylko denerwują mnie niektóre z zastosowanych rozwiązań, to dlaczego mam rezygnować z całości? To tak jakbyś nie lubił gotowanej marchewki i przez to wypierdzielił do kosza i schabowego, i ziemniaki, i babciny kompot. Nie jest mi mało trudności w grach, przeczytaj końcówkę tekstu. I nie zgodzę się z tym, że Crysis 2 to benchmark. Był zoptymalizowany pod konsole i na PC nie powalał jakością tak jak 'jedynka' (chociaż grafika i tak była bardzo efektowna), dopiero patch wprowadził wyższe rozdzielczości tekstur, teselację itp. A i tak, w takim chociażby CD-Action, nie był używany do testowania sprzętu.

Akapity poprawiłem.

Link do komentarza

Panowanie, Marchewka, kompot, alkoholizm, Lamborghini?

Co to za retoryka...?

ZGODZIŁEM SIĘ z końcówką tekstu w pierwszym komentarzu co zignorowałeś - nie podoba mi się forma artykułu z dziwnymi przenośniami i wymyślonymi przykładami, ale odniesienia do twoich opinii są tylko przedstawieniem mojej, odmiennej, nie próbą nawracania na mój sposób myślenia i nie imputuj mi dziwnych rzeczy jak we frazie z motoryzacją.

Zasugerowałeś że idiotyczne jest granie w gry typu Crysis (chyba że tytuł nie jest częścią artykułu icon_rolleyes.gif), więc jak mogłem to odczytać?

Zasugerowałem, że skoro czujesz się robiony w balona kupując wymienione w artykule produkcje, warto zrobić coś innego - nie siedzę w twojej głowie, w avatarze nie masz nanosuite'a ;)

Pisząc "benchmark" miałem na myśli wyzwanie techniczne, niesamowita grafika to niezaprzeczalnie jedna z cech gier od Crytek.

Link do komentarza

. I nie zgodzę się z tym, że Crysis 2 to benchmark

Bo benchmark to Crysis 1. Dwójka aspirowała do bycia czymś więcej niż fap materiałem dla PC glorious master race, ale ze średnim skutkiem niestety.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...