Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3425
  • wyświetleń
    544789

Slenderman jest tuż za Tobą


...AAA...

5999 wyświetleń

Przyzwyczaiłem się, że z wszelkimi internetowymi nowinkami jestem w tyle. Dziś dowiedziałem się, że ominął mnie dość ciekawy mem internetowy o "horrorowym" charakterze. Chodzi mianowicie o postać Slendermana, głównego bohatera wciąż świeżej gry Slender.

slenderw.jpg

Byli: Frankenstein, Freddy, Obcy, japońska dziewczyna, Buka - jest i Slenderman. Wysoki, bardzo smukły mężczyzna (?) o mackowatych kończynach oraz... pozbawiony twarzy. Stwór ten miał rzekomo zamieszkiwać gęste lasy i obserwować dzieci nazbyt oddalające się od domów. Legenda nabrała kształtów dzięki internautom, którzy uraczyli nas masą spreparowanych zdjęć z ukrywającym się w tle Slendermanem.

Ale dość o samej postaci - nie ma sensu abym przekopiowywał tu informacje, które z powodzeniem można wygooglować. Skupmy się na tym co dla nas - graczy - najciekawsze, a więc na grze wykorzystującej motyw mrocznej legendy. O Slenderze dowiedziałem się przypadkiem, trafiając na youtubowe nagrania przedstawiające reakcje weń grających. Sieć zareagowała podobnie jak w przypadku niesławnego hitu 2 girls 1 cup, choć tym razem zamiast wyrazu obrzydzenia, wszyscy pokazują przed kamerą grozę jaką wzbudził w nich Slenderman.

Trochę żałuję, że nie miałem pod ręką takiej produkcji gdy kilka lat temu pisałem prezentację maturalną na temat tworzenia nastroju grozy. Panowie z Parsec Productions wykorzystując jedną planszę i grafikę z ubiegłej epoki, upchnięte do niecałych 60 mb, stworzyli najgęstszy klimat od czasu Silent Hill 2. Nie ruszał mnie FEAR, a Alan Wake przestał straszyć po pierwszych kilkudziesięciu minutach. Twórcy Slendera dali działać wyobraźni: zostajemy wrzuceni w ciemny las i nie słyszymy w zasadzie nic prócz odgłosów przyrody. Nie posiadamy też żadnej broni, tylko latarkę i możliwość ucieczki. Jedynym celem jest odnaleźć rozrzucone kartki, nie dając się złapać Slenderowi, który może się pojawić dosłownie wszędzie, nawet tuż za nami. On również nie posiada broni, nie wykonuje nawet gwałtownych ruchów - po prostu się zbliża. Uczucie prześladowania, ciągła niepewność i brak możliwości samoobrony - nie ma chyba lepszych instrumentów do stworzenia klimatu grozy.

Ale po co o tym piszę, skoro już kilku blogowiczów na FA już o Slenderze wspominało? A no dlatego, że oni nie mieli filmiku, w którym ich dziewczyny pokazują jak "powinno" się grać diabelek.gif :

A dla tych, którzy nie grali,

oficjalna strona Slendera z darmowym downloadem. Nie zapomnijcie później nagrać reakcji swoich dziewczyn/koleżanek/sióstr jak grają.

PS. Na nowym blogu mnie nie odwiedzacie. AstroPaski już wam nie odpowiadają niewdzięcznicy?

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Po tylu Fearach, Residentach i innych filmowych Piłach myślałem, że nic nie jest w stanie mnie przestraszyć. Szybko zostałem uświadomiony, jak bardzo się myliłem.

Link do komentarza

Ajeja, a ja mam w szafce Amnesię: Mroczny Obłęd, nawet nierozpakowaną... Cholera.

Od czasów Luna Game podchodzę z niechęcią do wszelkiej maści growych horrorów. Choć w sumie LG to prosty "scary maze", którego rozsławiło specyficzne zachowanie (niemożność wyłączenia czy zminimalizowania, pozostawianie plików po zakończeniu działania, hasło "the end is neigh").

Link do komentarza

Nie wiem, jak można bać się Slendera, nie będąc samotnym w pokoju i jeszcze rozmawiając z kimś... Żeby przerazić się takimi grami, muszę być SAM i grać ciemną nocą - inaczej nic z tego nie będzie. W Slendera zagrałem póki co tylko raz, udało mi się zebrać jedną kartkę, po czym mnie skurczybyk dopadł :P Muszę znowu dzisiaj spróbować.

@ARONEK

A wiesz, że ten Slender będzie miał... co-opa? :O Tak, ja też uważam, że to absurd.

Link do komentarza

Slender świetnie buduję atmosferę grozy tylko za pierwszym razem - muzyka, las i cała reszta, ale po pewnym czasie niestety zaczyna się sprowadzać do prostego zaskakującego ''ugabuga" zza drzewa. Dlatego moim zdaniem ustępuje takiej Amnesii, która lepiej radzi sobie z samym horrowym klimatem (porównywać produkt komercyjny do projektu, to drobne nadużycie z mojej strony)

Coraz większa moda ostatnio na grywalne horrory, może dlatego, że w końcu ludzie zobaczyli, że to jest przyszłość, a nie kolejne kiepskie Piły czy inne Klątwy.

Film kręcony kotem? trollface.gif

  • Upvote 1
Link do komentarza

@Abyss

Ja tam uwielbiam te porównania. Są kompletnie bez sensu. Inaczej powinno się podchodzić do SCP czy Slendera niż do właśnie takich amnezji, i dużo więcej im wybaczać. A ja już wielokrotnie pisałem, że horrorów za bardzo się boję i nie rozumiem narzekań "ale to nudne" :P

Link do komentarza

Akurat miałem o tym pisać :P

Ale sama gra mnie zawiodła. Straszył mnie FEAR i Penumbra, Amnestii nie skończyłem, bo stchórzyłem. A Slender może wystraszyć góra raz, jak się go pierwszy raz zobaczy, potem już po prostu tam jest, a ja mogę się podłożyć albo błąkać w poszukiwaniu tych kartek. Sam meme ciekawy, niestety wykonanie słabe.

BTW - Fajnie że wciąż piszesz tutaj na inne tematy niż fizyka.

Link do komentarza

Gra jest nudna i niestraszna. No dobra przyznam się co do mojej reakcji jak pierwszy raz zagrałem: lekko odsunąłem się w tył i powiedziałem "hmphh, aha tak wygląda".

Link do komentarza
Owszem i to wykastrowanym. Dlatego dodałem napisy.

Za napisy plus. Jesteś bardziej do przodu niż nasza telewizja, która wszędzie wpycha lektora, a do utworów polskich w ogóle nie dodaje napisów. Są jednak w tym kraju ludzie, którzy mogą (i mają) problemy ze zrozumieniem głosu, szczególnie mało wyraźnego.

Ajeja, a ja mam w szafce Amnesię: Mroczny Obłęd, nawet nierozpakowaną... Cholera.

Rozpakować, zainstalować i grać!

Jeśli chodzi o sam wpis to właśnie w taki sposób powinno się budować nastrój grozy w grach opartych o prozę Lovecrafta. Nie poprzez epatowanie potworkami (co się i Lovecraftowi zdarzało), ale dzięki klimatowi oraz niedopowiedzeniom.

Link do komentarza

Hu, hu. Ale się ten Slenderman popularny zrobił.

Mój rekord to 2 zebrane kartki. Jestem z siebie naprawdę dumna.

Tak poza tym, jeśli ktoś lubi tego typu rzeczy: polecam wpisać w google hasło "SCP-173". To kolejna creepypasta, z grą - również darmową - SCP Containment Breach na czele. ;]

Link do komentarza

Największą wadą Amnesii jest bardzo przewidywalne (po pewnym czasie) zachowanie potworów. Nie wiem, czy tak samo jest w Slenderze - to będę mógł stwierdzić, jak pogram dużej.

Link do komentarza

Wszyscy się Slenderem zachwycają, a ja mam tylko wrażenie deja vu - toż to stare w nowej oprawie. Wystarczy spojrzeć np. na Ghoul Forest (3), mod do staruszka Dooma. PIERWSZEGO.

Link do komentarza

Tak poza tym, jeśli ktoś lubi tego typu rzeczy: polecam wpisać w google hasło "SCP-173". To kolejna creepypasta, z grą - również darmową - SCP Containment Breach na czele. ;]

To mi przypomniało o SCP-087, symulator klatki schodowej. Też darmowa, ale imo straszy o klasę lepiej niż Slenderman. Stosuje przy tym ciekawą mechanikę straszenia - najpierw usypia czujność gracza.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Chętnie polecam zapoznać się z wieloma modyfikacjami Slendera, np. tu: Shadow

Moim zdaniem cały szum wokół Slendera pozytywnie wpływa na wybór gier. Jeszcze niedawno była straszna posucha jeśli chodzi o strach w grach, a teraz koncepcja się rozwija. Przecież to tylko kilkadziesiąt mb, a ile radochy! :)

Link do komentarza

@Holy:

#Napisy - tu się zgodzę, teoretycznie z moim słuchem wszystko OK, ale zdarza mi się wielu rzeczy zwyczajnie nie zrozumieć i tu napisy są pomocne.

#Amnesia - Ale ja się booojęęęę...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...