Znalezisko w szafie!
Dziś będzie sentymentalnie.
Cofniemy się do czasów mojego dzieciństwa , kiedy jeszcze oranżada w sklepie chodziła po 30 groszy , kasę nosiło się w bucie i wyciągało przed Panią ekspedientką (Jej mina bez cenna ;] )
Były to czasy PO pokemonowe (tzn skończyła się mania na "tazosy" i ich trylionowe reedycje) a kasę z nas młodych zdzierano przy użyciu czasopism. Tak ! tych czasopism co to pierwsze było za 10 zł! miało super gadżet,część rozpoczynający manie zbierania a już kolejne (najczęściej wychodziło co 2tyg/1miesiąc) kosztowały prawie całość kieszonkowego...
Czasopisma te (Nie nie chodzi mi tu o kaczora donalda - to temat na osobną historie) zmieniały zazwyczaj tematykę wraz ze zmieniającymi się trendami. To znaczy pierwsze 3 wydania można było dostać w każdym kiosku, a coraz to kolejne były coraz trudniejsze do zdobycia wraz z malejącym na nie zainteresowaniem .
I tak własnie któregoś z ostatnich dni natrafiłem na tego typu kolekcje w moim domu...
Zaczęło się niewinnie ot to jakieś pudełko po nike . CO JEST GRANE?! myślę sobie. Otwieram i wręcz uroniłem ŁZĘ...
Mym oczom ukazały się malutkie figurki Władcy Pierścieni !! Niektóre pomalowane niektóre nie , nawet mała infrastruktura (kawałek sciany zniszczonego budynku) tam był! .
Do czasopisma co numer dodawane były farbki,pędzelki zestaw nowych figurek , które szybko się składało i osobiście malowało .Efekt był niesamowity! Zapalczywie zbierałem numery malowałem... Jak sobie teraz pomyśle - zawzięty był ze mnie skubaniec.
W środku każdego numeru:
-metody malowania figurek (suchy pędzel , wypełnianie środków i wiele technik których używali Prosi od malowania)
-Kilka zasad wprowadzających w rozgrywkę figurkami . TAK! nimi dało się GRAĆ!!!
Całość miała wymyślony swój własny system rozgrywki rodem z tych Amerykańskich RPGów (Lochy i Smoki) Potrzebne były między innymi linijka kostka no i znajomość zasad.
-Proste porady jak SAMEMU wykonać bajeranckie infrastruktury(domki,płoty,drzewa) aby pole gry wyglądało jak miniatura pola bitwy , zasadzki itp.
-No i oczywiście figurki , zwykłe plastikowe. Natomiast postacie bohaterów tzn. Frodo, Aragorn były metalowe.
Podsumowując dostawało się fajne figurki (oryginalne od firmy która robiła także figurki do warhammera itp.) które można było pomalować , pograć ze znajomymi a wszystko to robiło niesamowite wrażenie wizualne. Na tle innych czasopism tego typu To akurat myślę że zasługuje na wspomnienie.
A poniżej trochę zdjęć.
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze