Jump to content

Zamulator

  • entries
    2
  • comments
    11
  • views
    1,452

#2 Cyfrowe Smoki polski


Mannequin

569 views

Że to niby KREŁATYWNE czy inne EŁROPEJSKIE. A to nasze, polskie przecież... aaa, zaraz, zaraz. O grach? JAKICH GRACH?! U nas? Na NASZEJ, POLSKIEJ ziemi?! Niemożliwe! Jurek, Zenek, bierzcie krzyż, Andrzej łap kamerę! Jedziemy tam!

Tak to chyba wyglądało, co nie? Jako bitwa Sprawiedliwości z Występkiem, gdzie pierwsze skrzypce grać miała Telewizja (no bo jaka by inna) Polska, a te drugie, rozbite brutalną, acz praworządną pięścią prawości, odejść miały na zawsze w odmęty piekielne. I odeszły, kurczę blade. Z fajnego festiwalu zrobił się niefajny obciach.

Jak? Normalnie. Miło było oglądać i czytać wiele protestów, słuchać głosów oburzenia, ale tak naprawdę niewiele to dało. Pewni ludzie rozumieją, że to potrzebne, że przydatne, będzie fajny festiwal, dobra zabawa i naprawdę potrzebny także z biznesowego punktu widzenia event. Ta druga, bardziej otępiała nawet na uderzenia kafarem grupa PRZENIGDY nie pomyśli nawet przez sekundę inaczej, niż pokazało to TV. Bo ludzie, proszę ja Was, nie myślą. No, ale to temat na inną dyskusję.

Wracając: festiwal DD był strzałem w dziesiątkę i szansą na zrehabilitowanie branży gier w kraju, nowe sojusze, plany, etc. Okazał się być pretekstem do medialnej wojny, w której pojawiło się naprawdę wszystko, co tylko mogło, a pierwotne zamysły tegoż przedsięwzięcia poszły w las. Ogólnie oczywiście, bo choć całość miała okazję stać się zalążkiem czegoś nowego, to ostała się imprezą dla zainteresowanych.

No i fajnie, że minister kultury czy gospodarki, czy może oni oboje objęli patronatem Digital Dragons, ale coś mi się zdaje, że żyjemy ciągle w kraju, w którym telewizja ma większy autorytet niż polityka.

I tylko uparcie zastanawiam się, czy to dobrze, czy źle. Bo z deszczu łatwo wpaść pod rynnę, co nie?

6 Comments


Recommended Comments

Digital Dragons w ogóle było imprezą z priorytetem ustawionym na biznes. Sam byłem obecny i szczerze powiedziawszy, stworzyłem sobie na tych smokach jakąś odnogę mojej kariery. Rozmawiałem chociażby z CEO Bloober Team, albo ich testerem gdzie dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Poza tym, była masa ważnych w branży osobowiści i od każdego można było coś wyciągnąć. Dużo osób dzięki tej imprezie znalazło pracę lub inspirację.

Wracając: festiwal DD był strzałem w dziesiątkę i szansą na zrehabilitowanie branży gier w kraju, nowe sojusze, plany, etc. Okazał się być pretekstem do medialnej wojny, w której pojawiło się naprawdę wszystko, co tylko mogło, a pierwotne zamysły tegoż przedsięwzięcia poszły w las.

To, że jakaś telewizja zrobiła odpał to przecież w Polskiej branży na poziomie dziennym, ze wszystkim tak się dzieje. Eh, na zachodzie też się to przecież zdaża tylko do nas nie dociera, bo media się nie przechwycają. Odpał jednej stacji nie niszczy imprezy, bo tam trzeba było być, żeby coś z niej wyciągnąć a nie oglądać recki przed TV/PC.

Ogólnie oczywiście, bo choć całość miała okazję stać się zalążkiem czegoś nowego, to ostała się imprezą dla zainteresowanych.

Stanowczo NIE. Ta impreza była, jest i kolejna odsłona też będzie dla osób z branży. Dla osób które w niej siedzą bądź chcą siedzieć i tyle. Zwykły zjadacz gier nic z tego nie wyniesie. Moim zdaniem, DD to w tym momencie największa szansa dla młodych Twórców Gier oraz początkujących firm które mogą tam zaprezentować swoje pomysły.

Link to comment

Ja się z Wami, niezgadzającymi się ze mną, zgadzam zupełnie. Od dłuższego czasu nie pisałem tego typu notek i trochę wyszedłem z wprawy, toteż biję się w pierś: powinienem na wstępie napisać, że to tylko moje, nieco skwaśniałe odczucia.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...