Skocz do zawartości

Sleeskość Kontrolowana

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    33
  • wyświetleń
    10404

Mit bezpieczeństwa przesyłki za pobraniem


sleeskee

6134 wyświetleń

Sytuacja dosłownie sprzed godzinki. Dzwoni do naszego sklepu internetowego jegomość, jak to na odległość bywa o bliżej nieokreślonym wieku, z intencją zasięgnięcia informacji. Po odmowie wysłania mu produktu za pobraniem (nie obsługujemy, kwestia techniczna), w skrócie zarysował ryzyko płacenia z góry, stwierdzając iż "już wie jakiego typu" jest to sklep, po czym pośpiesznie się rozłączył. Pomijając fakt, iż przy rozmowie w cztery oczy za zarzut robienia przekrętów (bo tak to zabrzmiało na żywo) dostałby po twarzy strofującym liściem, to sama teza uznawania przesyłek pobraniowych za najbezpieczniejsze jest wszechpanującym mitem.

Jak działa wysyłka za pobraniem? Za zamówiony towar pieniądz przekazujemy listonoszowi Poczty Polskiej przy odbieraniu przesyłki. Jest jednak jedno ale - paczkę otrzymamy dopiero, gdy za nią zapłacimy, nie wcześniej. Co więcej - nawet jeśli przytrzymamy listonosza aby przy nim zajrzeć do środka to nic nam to nie da. Jeżeli zamiast telefonu otrzymamy pospolitego ziemniaka (z dwoma odrostami) to listonosz nam kasy nie zwróci, paczki nie zabierze - w końcu skąd ma wiedzieć czy sobie żeśmy pyrka czy cegły nie zamówili. Odmową poczta chroni się także przed zarzutami otwierania paczek, ryzykiem zagubienia zawartości itp. Zaświadczeniem stwierdzenia zawartości pracownik poczty także nas nie uraczy - nie mają oni takiego obowiązku. Wisienką na torcie jest oczywiście fakt, iż przesyłka taka więcej kosztuje bo transportowiec wykonuje dwie usługi (dostarczenie paczki kupującemu + dostarczenie pieniędzy sprzedającemu). W rezultacie zostajemy z naszym cennym warzywem, świstkiem urzędowym PP i lżejszą kieszenią.

Mowa oczywiście o Poczcie Polskiej, bo kurierzy dadzą nam przynajmniej na życzenie papierek potwierdzający co jest w środku. O ile będziemy w stanie ich przekonać by poczekali, bo pracy to oni mają nadmiar i wyjeździć swoje muszą.

Jedynym plusem płacenia przy odbiorze jest sytuacja, że jeśli oszust nam w ogóle paczki nie wyśle to pieniędzy nie dostanie, podczas gdy przy płatności z góry kasa wędruje na jego konto. Jednak skoro już ktoś nastawia się na proceder naciągania ludzi to co go powstrzyma przed wysłaniem nam tego ziemniaka za pobraniem?

Jak więc bezpiecznie płacić? Tylko z góry przelewem. Przy wpłacie na konto otrzymujemy, czy to z naszego banku, czy to z Poczty Polskiej, potwierdzenie przelania kwoty. Co najważniejsze - mamy na nim numer konta naszego odbiorcy, a te w naszym kraju są zakładane na weryfikowane osoby. Przy przesyłce za pobraniem na kwitku odbioru figuruje jedynie imię i nazwisko, których to właściciel niekoniecznie musi później rezydować pod wskazanym adresem (hotel, schronisko). Mając za sobą banki jako gwarant posiadania historii prowadzenia kont przez obu kontrahentów możemy spokojnie te pieniądze sprzedawcy wysłać. W razie podejrzenia wyłudzenia i zgłoszenia sprawy na Policję bank będzie mógł sprawdzić na kogo pierwotnie rachunek został założony, jakie adresy były aktualizowane oraz gdzie korespondencja była kierowana. Dołóżmy do tego googlowanie treści: sklepy internetowe po REGONie, osoby prywatne po danych i adresach itp. Obejście tego wszystkiego dla pospolitego internetowego oszusta jest olbrzymim wyzwaniem.

Sens przesyłki pobraniowej szybko wygasa - kiedyś dostęp do obsługi konta bankowego był trudniejszy, dziś do wykonania przelewu wystarczy telefon, komputer z dostępem do sieci czy chociażby urząd pocztowy. Jest to archaiczna metoda płatności, która niepotrzebnie komplikuje dopięcie transakcji obu stronom. System obrotu towarowego posiada wiele innych skuteczniejszych metod zabezpieczania się przed bycia oszukanym. Transakcje internetowe działają i tak na zasadzie wzajemnego zaufania, a więc jeżeli ktoś w każdym sprzedawcy widzi potencjalnego złodzieja to niech lepiej kupuje goodsy na lokalnym straganie.

PS Dzwoniący jegomość interesował się produktem wartym 25 zł.

12 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Przesyłka za pobraniem? Nie, dzięki. Nie mam już 12 lat. Nie rozumiem dlaczego ten twór jeszcze istnieje w usługach pocztowych i kurierskich. Przy obecnym stanie usług bankowych, gdzie przelew jest łatwiejszy niż zrobienie siku nie wyobrażam sobie innej metody płatności.

Link do komentarza

Co do brania przesyłki za pobraniem - kiedy kupuje w zaufanym sklepie, czasem biorę i tak za pobraniem, nie dlatego, że się boję - po prostu, czasem takie operacje robię w środku nocy i nie chcę np. przelać parę zer za dużo ;)

A te 3 zł różnicy, nie mają dla mnie znaczenia.

Link do komentarza

Trafiłeś na klasycznego kupca-buca :) Swego czasu spotkałem grubszy kaliber - przesyłka za pobraniem wydawała mu się niebezpieczna (słusznie) i żądał wysyłki PRZED wpłatą argumentując to tym, że kilka lat wcześniej miałem jednego negatywa.

Samo wysyłanie za pobraniem ma też inną wadę - tacy klienci mają brzydki zwyczaj nie odbierać paczki za pierwszym razem, a jak doliczysz do kwoty koszt dwóch wysyłek pobraniowych to już nie odbiorą na pewno. Oni zostają na zero, a ty zapłaciłeś za dwa zwroty. Przy wpłacie na konto można w takim wypadku przynajmniej zażądać dopłaty.

czasem takie operacje robię w środku nocy i nie chcę np. przelać parę zer za dużo wink_prosty.gif

A te 3 zł różnicy, nie mają dla mnie znaczenia.

Teraz parametry transakcji są przekazywane w linku, którym przechodzisz do strony banku, więc o pomyłce nie ma mowy.

Link do komentarza

Kumpel kupował za pobraniem, bo nie miał konta bankowego on, ani nikt z jego rodziny. A nikt lekką ręką nie wypłaca z konta kilku tysięcy złotych.

Mi też się zdarzyło i jakoś specjalnie nie widzę różnicy. :)

Link do komentarza

To, że ty z nie korzystasz z tej metody płatności nie oznacza, że nikt z niej nie korzysta.

Kupno za pobraniem jest opcją dla tych, którzy nie chcą lub nie mogą mieć konta bankowego, bądź nie chcą z niego wypłacać pieniędzy. Osoby zbyt stare, żeby przerzucić się na nowy system bądź też po prostu nie radzące sobie z elektroniką.

Są tacy ludzie.

Na podobnej zasadzie wciąż istnieje przelew pocztowy, a wypłatę od pracodawcy można odbierać gotówką, co zresztą bardzo działa na nerwy bankierom.

Moim zdaniem to dobrze, że istnieją alternatywne metody załatwiania spraw finansowych. Nie można zostawić wszystkiego w rękach banków, które zresztą pokazały w ostatnim kryzysie jak bardzo zabezpieczają pieniądze swoich klientów.

Link do komentarza

Ale co to ma do rzeczy, Panowie Ostatni Dwaj? Przecież pieniądze trzymane w skarpecie można swobodnie wpłacić w lokalnym urzędzie pocztowym na konto sprzedawcy, będąc obsłużonym przez znanego nam od lat pracownika zza szybki.

Twoja wypowiedź Holy całkiem nie na temat. Nikt nie pisał o konieczności korzystania z usługi banków przez kupujących, a jedynie o panującym micie bezpieczeństwa jednej z metod płatności, jaką jest pobraniówka.

Link do komentarza

Hehe. Sorki Slee, ale ja też walnę nie na temat, chociaż w "ogólnych klimatach". Poczta Polska nadaje się do zaorania i spalenia. Nie wiem co zrobili, ale musieli sobie strasznie nagrabić zagranicą. Jakiś czas temu zepsuł się zawiasik w moim Zippo, które dostałem od żony na rocznicę ślubu. Zapalniczka ma wieczystą gwarancję, więc znalazłem w necie adres autoryzowanego centrum naprawy, okazało się, iż jest w Niemczech, więc zapakowałem zapalniczkę w "bąbelkowa" kopertę, poszedłem na pocztę i chciałem wysłać ją jako przesyłkę warościową/ubezpieczoną. Okazało się, że nie można, gdyż Niemcy nie przyjmują z Polski takich przesyłek.

Link do komentarza

Traktując Pocztę Polską całościowo to oczywiście w pełni się z Tobą Pezet zgadzam - im mniejsza konkurencja tym mniejsze ciśnienie na rozwój i dbanie o klienta. Już sam fakt wspomnianego we wpisie braku obowiązku bycia pomocnym klientowi przy oszustwach tudzież niewprowadzania szeregu udogodnień dla osób w różnym wieku bierze się z monopolu. Kurierzy już zaś pokonkurować muszą, to i rynek się nieco otworzył (choć i tak droga jeszcze długa, głównie przez regulacje strony trzeciej - państwa).

Generalnie jedyne co chciałem poruszyć tym artykułem była kwestia nieuzasadnionej wiary ludzi w bezpieczeństwo przesyłki za pobraniem - tego złudnego przeczucia, że jak płacę listonoszowi to nic mi nie grozi. Bierze się to po prostu z ludzkiej niewiedzy, że mechanizm w praktyce nie wygląda tak, jak żeśmy się spodziewali. Każdy chroni swoich interesów, a klient jako pojedynczy podmiot w bojach niezaprawiony zawsze będzie stał na straconej pozycji jeżeli problem się pojawi.

Link do komentarza

Gdy ktoś chce kogoś oszukać najpewniej i tak to zrobi, wymyślając jakiś wykręt. Ostatnio na forum CDA było kilka negatywnych komentarzy na użytkownika, który wysyłał sfałszowane potwierdzenia przelewu, ale pieniądze nie docierały. Niema sposobu idealnego, ale ja też gdy kupuje stawiam na płatność przelewem,a nie ryzykowną paczkę pobraniową. Ostatecznie najlepszym zabezpieczeniem jest ludzka przyzwoitość,a z nią niestety bywa różnie.

Link do komentarza
Twoja wypowiedź Holy całkiem nie na temat.

Jest jak najbardziej na temat (w kontekście przesyłki za pobraniem). Ktoś (lubro) dziwi się czemu usługa nadal istnieje, więc odpowiadam. To jest ten sam segment, co inne "zbędne" - dla niektórych - usługi.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Rozumiem. Nie wspomniałeś ksywki ani nie zacytowałeś, toteż myślałem iż odnosisz się do treści artykułu, który tyczył bezpieczeństwa. Wszystko jasne, w tym kontekście jak najbardziej więc na temat. Pozdrawiam.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...