Mass Effect 3 Extended Cut - wrażenia
Po obejrzeniu nowych, rozszerzonych zakończeń nasuwa się jedno pytanie...
Czy było tak k***a ciężko, Bioware?
Nadal mamy dziury fabularne wielkości Mount Everest (związane przede wszystkim z gwiezdnym dzieciakiem), ale jest JAKIŚ epilog. Otrzymaliśmy absolutne minimum na jakie zasługiwaliśmy, ale COŚ jest. Więcej, powiedziałbym że gdybyśmy dostali właśnie to kilka miesięcy temu, nawet wtedy stwierdziłbym, iż to zdecydowanie za mało. Dragon Age Origins miał zakończenie i epilog na ok. 30 min; tu cała trylogia Mass Effect ma na ok. 10 min. Niemniej jednak, powtarzając się jak katarynka, lepsze to niż, DOSŁOWNIE, nic.
Gdybyśmy mieli taką zawartość w marcu, sh*tstorm jaki w związku z zakończeniami powstał, byłby znacznie mniejszy i nie byłoby aż takiej afery.
Ponawiam pytanie...
Czy było tak k***a ciężko, Bioware?...
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze