Common and dance - czyli o rosyjskiej Eurowizji.
Dzisiaj nie będzie górnolotnych wpisów i pseudo felietonów bo to co chce wam pokazać nie daje się ująć w jakikolwiek spójny myślowy przekaz. Właściwie to występuje u mnie aktualnie faza niczym niepohamowanej radości która włada mną po zobaczeniu 3 minut 30 sekund pewnego filmiku. Ale do rzeczy... narzekamy na naszą Jarzebine bo panie odważyły się zaistnieć i rozkochać w sobie tych którzy posiadają odpowiednie poczucie humoru. Jak bardzo źle robimy pokazuje ten filmik.
Chyle czoła i całuje po dłoniach. Kiedy skończę swoje 60 lat chciałbym być takim człowiekiem jak te panie z Rosji. WIELKI SZACUNEK do takich ludzi.
A jak wam się podoba?
2 Comments
Recommended Comments