Kilkanaście dni temu w sieci wystartował ciekawy, stworzony przez polaków projekt Music Rage. W podobny sposób jak w Humble Bundle, panowie z Code Red postanowili udostępnić szerokiemu gronu internautów na zasadzie pay-what-you-want (czyli zapłać ile chcesz) paczkę 4-ech albumów mało znanych lub prawie nikomu nie znanych (patrząc po statystykach na Last.fm) zespołów grających od metalcore po stoner i southern metal. Jest to chyba pierwsza próba zaistnienia takiego sposobu promocji niezależnych (mam na myśli, tych niezwiązanych z żadną wytwórnią) zespołów, grających dobrą muzykę, a które nie mieły szans na dotarcie do większej liczby odbiorców konwencjonalnymi metodami.
W Music Rage to klient ustala ile wg niego wart jest pakiet, a także ustala proporcje w jakich zapłata zostanie przydzielona dla wykonawców i na utrzymanie serwisu. Bez jakichkolwiek pośredników itp.
IMHO inicjatywa warta jest wspierania, gdyż po pierwsze pozwala zaistnieć zespołom i twórcom, o których do tej pory mało kto miał blade pojęcie, że grają i to niejednokrotnie nie gorzej od tych znanych szerokiemu ogółowi. Poza tym jest to kolejny krok w uświadamianiu zarówno artystów jak i odbiorców, ze dostęp do dóbr kultury (a muzyka takim dobrem niewątpliwie jest), nie musi być drogi i że twórcy mogą zarabiać na swoim dziele bez dzielenia się zyskami z wielkimi korporacjami.
Płatności na Music rage liczone są w dolarach amerykańskich, a nie w euro. Lepiej to wychodzi dla klienta bo dolar jadnak jest o te kilkadziesiąt groszy tańszy. Dodatkowo dla wszystkich którzy zapłacą za pakiet więcej niż wynosi aktualna średnia zostanie udostępniony do ściągnięcia w ramach bonusu piąty album.
Sam zakupilem jeden pakiet i choć metalcore czy stoner metal nie są moimi ulubionumi gatunkami mocnej muzyki, to słuchało mi się ich całkiem przyjemnie.
Oczywiście Metal Music Rage to pierwszy, startowy pakiet serwisu, jak wszystko wypali w planach są pakiety dla miłośników innych rodzajów muzyki, np. elektronicznej.
Wspomnę jeszcze, że do wyboru mamy muzykę w formatach MP3 lub bezstratnym FLAC i oczywiście DRM-free.
Ja za Music Rage trzymam kciuki i wierzę, ze im się uda.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.