Skocz do zawartości

Rysiowo

  • wpisy
    55
  • komentarzy
    252
  • wyświetleń
    37170

Babskie granie


Rysia

565 wyświetleń

Zaczęłam niedawno nową sesję w TSoY, gramy ja i moja przyjaciółka, prowadzi Krzyś.

Notkę wprawdzie publikowałam już na Polterze, ale najwyższa pora zająć się też tym blogiem. :)

Wpisy podzielę na krótkie części, żeby może ktoś przeczytał całe. :)

Kim gramy?

Moja kochana przyjaciółka, Zuzia, wcieliła się w Lyę, dobroduszną, pomocną i opiekuńczą wojowniczkę, która wychowała pośród gromadki młodszych braci, którymi się zajmowała. Jest przepełniona marzeniami, w młodości nasłuchała się nie wiadomo jakich opowieści i bajek. Opuściła swoją wioseczkę w poszukiwaniu przygód, nie chciała wyruszyć z bratem- postanowiła sama odnaleźć swojego towarzysza podróży. No i natrafiła na Eile?

Wyglądem Lya mniej więcej zgadza się z tym wizerunkiem:

104742.jpg

(btw: Steve Argyle- jeden z moich Mistrzów! Polecam oglądnąć sobie jego prace!)

Ja gram Eile, której koncept jest mniej więcej taki: ?W moich stronach, to się mawiało, że miłe zwierzę to martwe zwierzę, więc weź pan nie marudź.? Jest handlarką z egzotycznej wioseczki na ?krańcu świata?, czyli z daleka. Chociaż bardziej powinnam powiedzieć, że jest oszustką, bo wciska ludziom różne różności, które zrobiła na poczekaniu, albo zdobyła za bezcen. Jeszcze jej, o dziwo, nie narysowałam, więc wygląd: ciemne włosy, ciemne oczy, opalona skóra, tatuaże czy tam makijaż plemienny; ubiera się kolorowo, w pozszywane z małych kawałków ciuszki, ma kamizelę z tysiącem kieszeni, skórzane paski, torby i sakwy poprzewieszane przez siebie, włosy pozaplatała w warkoczyki, kłosy i inne cuda, udekorowane kolorowymi paciorkami i koralikami. Generalnie nie da się jej nie usłyszeć, gdy idzie. Poza tym zawsze towarzyszy jej osiołek z wypełnionymi po brzegi jukami przez różne ceramiczne garnki, drewniane ?starożytne? figurki i inne śmieci; oraz piesek Ping-pong, szary kundel, który się zawsze gdzieś pod nogami pląta.

Tego dnia, jak zwykle, Eile starała się jak najwięcej opchnąć ze swoich ?cennych zbiorów?, Lya trzymała się gdzieś blisko, a Ping-pong był tam, gdzie zawsze. Włóczyły się po targu w Mieście Mostów, gdy Eile zorientowała się, że jej osiołek gdzieś przepadł ? z powodu niewielkiego wzrostu nie widziała nic w tłumie, ale gdy wdrapała się Lyi na ramiona od razu wiedziała, gdzie iść. Nie zwlekając ruszyła sprintem za swoimi uciekającymi garnkami, łokciami roztrącając ludzi i drąc się na Ping-ponga by biegł szybciej. Gdy wypadła z targu tłum się stopniowo rozcieńczył i od razu zobaczyła przywiązanego przed jakimś budyneczkiem osła. Bez wahania odwiązała go, dosiadła i ruszyła spowrotem na targ, po drodze przeszukując juki, czy nic nie zniknęła z jej skarbów ? wszystko było, a nawet więcej. Znalazła list.

W tym czasie, gdy Lya ruszyła za Eile i osiołkiem zobaczyła w tłumie znajomą twarz- chyba kogoś z jej wiski. Zatrzymała się i wdała z rozmowę z ? jak się okazało ? wioskową babcią. Kobieta oskarżała ją o to, że wszyscy przez nią zginęli, że ich opuściła, gdy jej najbardziej potrzebowali. Wyszło na to, że niedługo po naszym wyjeździe z Zamostowa napadli nań bandyci, którzy wszystkich zabili, uciec zdołały tylko kobiety i dzieci. Lya wpadła w ogromnego doła?

List brzmiał:

?Na szczycie Szponu jest królewska oranżeria. Tyrol trzyma tam swego pupila, tajemniczego Złotego Ptaka. Dzisiaj, o północy, w Złym Lampionie. I.?

Gdy dziewczyny się spotkały Lya była bardzo smutna i załamana, więc Eile ją pocieszała, że osioł się znalazł, nic nie zniknęło, że był tuż za rogiem. Blondyneczka wybuchła płaczem, a Eile, nieco skołowana, z jednej strony ją pocieszała, a z drugiej czytała list. Po pewnym czasie dowiedziała się jednak, że chodzi o Zamostowo, a nie garnki i osła. Lya była gotowa już, w tej chwili opuścić Miasto Mostów i wyruszyć do rodzinnej wioski, by sprawdzić, czy to prawda. No, ale tak być nie może, kto by osłaniał handlarkę? Znaczy się, przecież, jako najlepsze przyjaciółki nie mogły się rozdzielać, prawda? A ten Złoty Ptak brzmiał dość interesująco? Więc Eile nakłoniła swoją ochroniarkę? ekhm, przyjaciółkę, no przecież, by wyruszyć dopiero rankiem, a teraz powinna odpocząć i przemyśleć to wszytsko.

Wieczór spędziły w karczmie. Indianka zaciągnęła jakiegoś oprycha do gry w karty, a wojowniczka rozpaczała na poddaszu, które załatwiła z karczmarzem. W końcu, w samą porę, zeszła na dół, gdzie pomogła w rozgrywce ? wdzięcząc się do oprycha. No i za jakąś tam pomalowaną na złoto figurkę i garnki Eile wygrała baaaardzo cenny i ciekawy miecz oraz mieszek kasy. Potem poszła na zwiady do owego Złego Lampionu, a Lya w tym czasie musiała się rozprawić z oprychem, który dobijał się do drzwi na poddaszu. W sumie załatwiła to dość pomysłowo ? na jego pijackie wołanie, że ?wieam? wieeem że tam jesssseeścieee!!? odpowiedziała jak najbardziej męskim głosem, że chyba pomylił pokoje.

Cóż mogę powiedzieć. Bardzo mi się podobała ta sesja, zwłaszcza, że jak siedzimy we dwie, to cały czas się z czegoś śmiejemy. Niby poważna sytuacja, a ja się śmieję. Chociaż tyle, że Zuzia nieźle się wczuła, gdy się dowiedziała o tej wioseczce ? na pewno się nie spodziewała takiego ciosu dla jej postaci. Poza tym zawsze znajdziemy jakieś, nawet głupkowate, wyjście z sytuacji. Mnie się osobiście spodobało granie oszustką. Wzięłam sobie klucz kłamcy, sami go wymyśliliśmy, i po prostu jak raz zaczęłam, to ten potok ściem i wymysłów sam ze mnie wypływał.

Mam nadzieję, że się miło czytało. :)

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

No nie, tylko ja to przeczytałem? :tongue:

Oprócz drobnej literówki a teraz powinna odpocząć i przemyśleć to wszytsko - całkiem OK, chociaż mnie wszelakie sesje (poza tymi ze studiów) i papierowe RPG są całkowicie obce. :) Nigdy nie ma z kim grać, ale może za zjeździe forumowym mnie ludzie wtajemniczą.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...