Skocz do zawartości

U BigOna

  • wpisy
    21
  • komentarzy
    39
  • wyświetleń
    17492

Risen - recenzja


TheBiggie85

1660 wyświetleń

Czas powrócić do przeszłości i z okazji zbliżającej się wielkimi krokami premiery Risen 2, przyjrzeć się pierwowzorowi, czyli części pierwszej ? chociaż teoretycznie można by powiedzieć, że archetypem serii był Gothic, o czym między innymi przeczytacie w tej recenzji.

Risen-2012-01-16-11-39-24-32.jpg

Sięgając po Risen wiedziałem że dostanę grę niewiarygodnie podobną do cyklu Gothic, w tym miejscu miałem racje. Jest to produkt zawierający wszystkie zalety tego ciągu, dodając coś od siebie, a niektóre aspekty przechylając na stronę minusów. Mimo że całokształt sprawia dobre wrażenie, to błędy i niedociągnięcia nie pozwalają zapomnieć, że dzieło Piranha Bytes to tylko elektroniczna uciecha. Nie przechodźmy jednak od razu do podsumowania, ponieważ nic jeszcze nie napisałem o samej rozgrywce.

Zacznijmy od początku, budzicie się po sztormie na nieznanej wyspie, przy was leży jakaś piękna (stfu) kobieta, pełno ciał i wy w swoich poszarpanych szmatach, oraz jak to bywało w serii Gothic ? bez żadnych rzeczy i umiejętności. No dobra, przesadziłem, umiecie machać mieczem, toporem, albo kijem, ale to już jest wasz wybór. Po zbudzeniu swojej przyjaciółki obmyślacie pierwszy plan i udajecie się wgłąb lądu, gdzie pewnie zostaniecie poobgryzani przez wilki, czy wielkie ptaki. Tak to jest, Risen to brutalny świat dla twardzieli która daje porządny wycisk nowym graczom, a tak przynajmniej jest na ?normalnym? stopniu trudności, który jest ustawiony jako domyślny. Ja bałem się odpalić wyższy poziom, co mogło się źle dla mnie skończyć, ponieważ salwa przekleństw w kierunku produkcji leciała już na ?średnim?.

Risen-2012-01-16-11-41-27-23.jpg

Kontynuując moje żale na temat trudności gry ? początki nie wymagają skupienia tylko ze względu na siłę przeciwników, ale to wina głównie tego, że nasz bohater cierpi na brak pieniędzy. Zanim ja doczłapałem się do pierwszego pancerza to był już drugi akt. Na szczęście potem jest już z górki, bo kasy dostajemy coraz więcej, ale nigdy nie doznałem syndromu za dużej ilości złota w sakiewce. W tej części (ups, zapomniałem że to nie Gothic) został również opracowany nowy system walki, dzięki któremu musimy być ciągle skupieni, a nie klikać bezsensownie w lewy przycisk myszy. Teraz możemy blokować, kontrować, robić uniki i wyprowadzać zabójcze kombosy ? to samo potrafią nasi wrogowie. To sprawiło mi niespotykaną radość i złość jednocześnie. Musiałem wiele razy wczytywać jakiś etap, aby rozgryźć sposób pokonania jakiegoś strażnika z miasta.

Oczywiście zapomniałem wspomnieć co nieco o fabule w grze. Wyspą władali kiedyś Tytani, coś na wyraz mniejszych bogów, czy żywiołaków. Właśnie jeden z tych stworów rozwalił nasz statek i on powoduje ciągłe sztormy wokół wyspy, przez co nie da się z niej nijak wydostać. W Risen występują trzy nacje, bandyci którzy niegdyś władali miastem, magowie rządzący w klasztorze i zakon który wtrącił się wszystkim w paradę. Cała gra krąży właśnie wokół zakonu, a dokładniej Inkwizytora. On przez większość rozgrywki zleca nam nowe zadania, a my je tylko dostosowujemy do grupy z którą trzymamy. Bardzo mnie cieszy to, że widać jak zmienia się środowisko po naszych decyzjach i nie czujemy się obojętni, a przynajmniej ja, bo niewiarygodnie wciągnąłem się w świat który przygotowała Piranha Bytes. Minusem całej fabuły jest ciągłe łażenie po świątyniach w późniejszych etapach produkcji, na szczęście mamy kamienie teleportacyjne które nieco złagodziły sprawę i nadały płynność rozgrywce.

Risen-2012-01-16-11-53-38-91.jpg

System awansowania znamy już z Gothiców, za każdy poziom dostajemy punkty doświadczenia, za które (i za ciężko zarobione pieniądze) można szkolić się u mistrzów. Pozwala nam to na rozwijanie się w różnych dziedzinach, od walki mieczem, czy strzelania z kuszy, przez akrobatykę, kradzież i górnictwo, aż po pisanie run i używanie magii ? tej prawdziwej, nie runicznej. Jest to bardzo fajny system i lubiany przez fanów Piranha Bytes, czy ich gier. Niestety, ale na samym początku naszych przygód trzeba się nieźle natrudzić, bo jak już wyżej pisałem, pieniądze w tym świecie są bardzo cenne. Najmniej zadowalające jest rozwijanie łucznictwa czy kusznictwa, gdyż ogranicza się to do szybkości ?ładowania? nowych pocisków. Wspomniałem też o górnictwie, czyli o craftingu. Z tej kategorii mamy jeszcze gotowanie i alchemie. Jest to niestety bardzo zawężone. Ba! Raptem parę przepisów i na tym koniec, twórcy w tym momencie zawiedli starych RPGowych kuchcików. Może lepszą kuchnią był Gothic?

Pamiętacie może co się działo z kurczakiem w trzeciej części wyżej wymienionej serii? Nie? Po uderzeniu odlatywał on daleko, zwijając się po drodze w dziwne wzory, a następnie lądował na ziemi zwinięty w supeł. W Risen silnik fizyczny jest bardziej dopracowany, ale dalej kuleje, na przykład gdy zabiłem masywnego potwora to uderzyłem przez przypadek jeszcze raz, co spowodowało walnięcie w spadające na ziemie ciało, a jaki był tego efekt? Lot bestii niczym piłki baseballowej. Serio, to wyglądało przekomicznie, ale niezwykle raziło, a szczególnie jak na tak dobrą produkcje. Kolejnym śmiesznym elementem gry jest to, że nawet byle poczwary walczą na tej samej zasadzie co ludzie. Bizon potrafi wyprowadzić na nas kombosa, co jest niezmiernie irytujące.

Risen-2012-01-16-11-47-55-10.jpg

Risen to dobra produkcja, chociaż potrzebuje jeszcze wielu szlifów. Jeśli jesteście fanami, bądź po prostu lubicie serie Gothic, to ten utwór też wam przypadnie do gustu. Dodatkowo jeśli planujecie przetestować Risen 2, to warto najpierw sięgnąć po część pierwszą, ponieważ ja skrycie wierze że to będzie ścisła kontynuacja przygód bohatera. Zostawiam was, może skusicie się na kupno tej gry i pamiętajcie? Nie dajcie się skontrować bizonowi!

Plusy: Żyjący świat, nowy system walki, ciekawe zadania, stawia wyzwania przed graczem.

Minusy: Crafting, za dużo świątyń, końcowa walka zawsze taka sama, niektóre animacje zdecydowanie za sztywne.

Ocena Końcowa: : 4 / 5 -

gametalk.png

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...