Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3426
  • wyświetleń
    544833

Cycata fizyka


...AAA...

5133 wyświetleń

Gdy rzucę hasło "słynny fizyk" - niemal na pewno usłyszę nazwisko Einsteina, Schrödingera lub Hawkinga. Rzeczywiście, spośród setek naukowców uważanych za wielkich, spotkamy się z niewielką ilością przedstawicielek płci pięknej. Mimo, że współgra to z moim szowinistycznym charakterem, pomyślałem, że znajdę przynajmniej kilka pań, przed którymi wypada schylić głowę. Być może się okaże, że mogą one zaoferować nieco więcej niż tęgie umysły =).

photo34.jpg

Odważna Maria

Zacznijmy od postaci, która bezwzględnie musi znaleźć swoje miejsce w takim artykule, czyli najsłynniejszej francuskiej... Polskiej (?) fizyczce w historii. Jak wiemy, Maria Skłodowska szybko wyfrunęła z rodzinnej Warszawy, aby rozwijać swój talent na prestiżowej Sorbonie. Romantyczny związek ze starszym Francuzem - Piotrem - doprowadził do ślubu i spłodzenia trójki dzieci. (Najmłodsza Ewa, zmarła w 2007 roku w Nowym Jorku.) W tym czasie bardzo popularnym tematem była szeroko rozumiana radioaktywność. Antoine Henri Becquerel, badając fosforescencję (świecenie ciała wywołane przez jego wcześniejsze naświetlenie - podobne do fluorescencji), przez przypadek zauważył zupełnie nowe zjawisko. Pozostawiona przez niego w kieszeni bryłka uranu prześwietliła klisze, w którą była owinięta. Becquerel szarpał się z próbami wyjaśnienia swoich obserwacji, jednak na próżno. Francuz włączył więc do prac państwo Curie. Był to strzał w dziesiątkę, gdyż uczona para wysunęła prawidłową hipotezę, że mają do czynienia z całkiem nowym pierwiastkiem promieniotwórczym - radem. Wyniki były na tyle fascynujące, że Maria zarzuciła wszystkie poprzednie badania, a w 1904 wraz z Becquerelem i Curie, otrzymała Nobla w dziedzinie fizyki.

Była to druga nagroda w karierze Marii. Kilka miesięcy przed odkryciem radu, Maria za pomocą przemian chemicznych uzyskała polon. Półmetal został ochrzczony na cześć pozostającej pod zaborami ojczyzny badaczki. Maria nie tylko pamiętała o Polsce (choć podwójnego nazwiska Skłodowska-Curie raczej nie używała), ale również pozostała bardzo skromna. Świadczy o tym opinia samego Alberta Einsteina (prawdopodobnie spotkali się raz lub dwa): Pani Curie jest, z wszystkich ludzi na świecie, jedynym nie zepsutym przez sławę człowiekiem.

curie.jpg

Radiacja nie działa najlepiej na zdrowie i urodę.

Noblistka z Katowic

O ile się nie mylę, zaledwie dwie kobiety miały okazję zdobyć Nobla z fizyki. Obie nosiły imię Maria i obie miały całkiem blisko do Wisły. Niestety pani Göppert-Mayer pochodziła z tej części Śląska, którą zamieszkiwała zakamuflowana opcja niemiecka. Z Katowic przeniosła się do Niemiec, kolebki mechaniki kwantowej, gdzie poznała Amerykanina Josepha Mayera. Jeszcze nim Hitler doszedł do władzy, małżeństwo wyjechało i ułożyło sobie życie w Stanach Zjednoczonych. W wolnych chwilach od wychowywania dzieci, Maria wspomagała Manhattan Project (brała udział w pracach nad rozszczepieniem izotopu uranu).

Po wojnie związała się z chicagowskim Instytutem Badań Nuklearnych. Tam wraz z Eugenem Wignerem oraz Hansen Jensenem, badała warstwową budowę jądra atomowego. Maria Göppert-Mayer nakreśliła stabilny, powłokowy model atomu. Za tę teorię w 1963, wraz ze współpracownikami otrzymała Nobla. Zagadka dla Katowiczan: gdzie przebiega ulica ochrzczona imieniem Marii?

goppert.jpg

Gdy była młoda, prawie nie wyglądała jak Niemka.

Matka ciemnej materii

Kolejną kobietą, której determinacja pozwoliła się wspiąć na sam szczyt była Vera Rubin. Od dziecka interesująca się gwiazdami, ciągle słyszała, że nie ma dla niej miejsca wśród naukowców. Najlepsze wyniki pozwoliły jej ukończyć Cornell University, gdzie kształciła się pod okiem takich tuz jak Hans Bethe (noblista, zajmujący się ewolucją gwiazd) oraz Richard Feynman (tego pana nie trzeba przedstawiać).

Jednak nie przez charakter, ani nawet urodę trafiła na listę. O pani Rubin miałem już okazję wspomnieć, przy okazji zarysowywania problemu ciemnej materii. Vera, nie porzucając zajęć domowych szukała stosunkowo prostej ścieżki badań. Postanowiła zająć się problemem rotacji galaktyk, czyli innymi słowy, wpływem grawitacji na ich ruch i budowę. Pani astronom była szczerze zaskoczona, kiedy po głębszej obserwacji, okazało się, że obliczenia zupełnie się nie zgadzały. Okazało się, że prędkość obiektów na peryferiach galaktyk i w ich środkach są bardzo zbliżone - zupełnie inaczej niż w przypadku planet obracających się wokół gwiazdy. W uproszczeniu można powiedzieć, że gwiazdy zachowują się jakby naklejone na jakąś wielką winylową płytę, obracającą się swoim tempem. Do wyjaśnienia tego fenomenu brakowało masy... przynajmniej dziesięć razy większej, niż ta obserwowalna. Problem rotacji galaktyk dało się wyjaśnić tylko w jeden sposób. Brakująca materia gdzieś tam jest i stanowi rusztowanie dla widocznego wszechświata.

rubink.jpg

Badaczki współcześnie

Paradoksalnie, mimo czasów równouprawnienia i feminizmu, od pięciu dekad żadna kobieta nie sięgnęła po nagrodę Nobla z dziedziny fizyki. Nie oznacza to jednak, że dziewczyny całkiem wywiało z laboratoriów i obserwatoriów. Widać to zwłaszcza po programach popularnonaukowych, w których nierzadko biorą udział naukowcy w spódnicach. No, ale nie ma się czemu dziwić. Czasem lepiej pokazać przyjemną, niewieścią buzię, niż po raz enty wciągać przed kamerę Stephena Hawkinga.

Na pierwszy ogień idzie dr Michelle Thaller. Absolwentka uniwersytetu Harvarda, dzieli obecnie swój czas między pracę w dziale komunikacji Centrum Lotów Kosmicznych NASA, a działalnością oświatową. Michelle jest prawdopodobnie najczęściej pojawiającą się kobietą w programach telewizyjnych poświęconych astronomii. Współpracuje m. in. z KCET, Times oraz Discovery Channel. Jej największym osiągnięciem naukowym było opisanie kolizji układów gwiazd podwójnych, a także praca przy konstruowaniu kosmicznego teleskopu Spitzera.

4662591923_6f2e9a7a7d.jpg

Laura Danly współpracuje z położonym na zboczu góry Hollywood obserwatorium Griffith. Równocześnie Laura jest współzałożycielką organizacji działającej na rzecz... mniejszości kobiet wśród astronomów. Dla chętnych profil na facebooku.

danly.jpg

Laura prezentuje archetyp typowy dla kobiety naukowca.

Fizyk teoretyczny wśród fizyków płci pięknej, to dość rzadki widok (Thaller bliżej do inżyniera, natomiast Danly to typowy praktyk, spędzający setki godzin przy teleskopie). Janna Levin rozgryza zagadki kosmosu, w tym szukając dowodów potwierdzających skończoność wszechświata. To i inne ambitne problemy, opisała w książkach How the Universe Got Its Spots oraz A Madman Dreams of Turing Machines.

jannai.jpg

Gdyby uczyły nas takie nauczycielki jak Amy Mainzer, to czuję, że znacząco zwiększyłaby się populacja studentów fizyki. Absolwentka uniwersytetu Stanforda użycza swojego uroczego uśmiechu w wielu programach popularnonaukowych. Szczególnie często pojawiała się w produkcji The Universe, gdzie z pełnym zapałem tłumaczyła laikom niuanse dotyczące funkcjonowania wszechświata. Tu możecie zobaczyć, jak pani doktor opisuje problem jednorodności mikrofalowego promieniowania tła.

meinzer.png

Czyż fizy(cz)ka nie bywa piękna?

Aby trochę ostudzić atmosferę, dziewczę, o którym dowiedziałem się dopiero wczoraj. Caroline Moore może nie należy do najurodziwszych, ale zawstydziła wielu kolegów po fachu. W wieku zaledwie 14 lat (w tym roku kończy 18), przy pomocy przyrządów dostępnych dla amatora odkryła... nową supernową! Zdarzało się wielokrotnie, że hobbyści obserwowali nieznane komety, ale znalezienie SN 2008ha, i to przez nastolatkę, trzeba uznać za wielki wyczyn.

carolinea.jpg

Na koniec coś dla oczu. Gwiazda programu Pogromcy Mitów - Kari Byron - postawiła wykorzystać swoje walory poza umysłowe i wziąć udział w interesującej sesji zdjęciowej. Co powiecie na taką wulgaryzację nauki? Obecnie w zastępstwie za panią Byron, mity obala Jessi Combs.

Jak to Kari zrobiono odlew pośladków.

Pamiętajcie dziewczyny - inteligencja jest sexy.

Mądra kobieta ma miliony naturalnych wrogów,

wszystkich głupich mężczyzn.

Marie von Ebner-Eschenbach

16 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Up. Chyba rzeczywiście pora ruszyć naprzód i przenieść się na inną platformę. Już założyłem konto na blogspocie. Nie czytają, nie komentują, nie wykopują - co tu robić.

Link do komentarza

watch-out-we-got-a-badass-over-here.png

To chyba ten Pan obok Laury...

Nie przenoś się, wbrew pozorom ktoś to jeszcze czasem czyta, a że łatwiej jest skomentować trollfejsowego, to już inna sprawa.

@Down

Tak, to on jest tym memem. Oglądałem nawet kiedyś wywiad z nim, podobno przyjął tą pozę gdy prowadził wykład z fizyki, to chyba wyklucza możliwość pomyłki ;)

Link do komentarza

Up. Pan na zdjęciu obok Laury Danly, to popularny astronom i wychowanek Carla Sagana - Neil DeGrasse Tyson. Czy mem powstał z przerobienia jego zdjęcia nie wiem, wszak to dość typowa sylwetka afroamerykanina.

Link do komentarza

Hehe, moja koleżanka ze szkoły studiuje fizykę (jak się nie mylę, a kontakt nam się zerwał), a kuzynka ma magistra :)

Dostanę ciastko za znajomości? :cat1:

A tak w ogóle: wpis nie jest komentowany, bo to chyba jeden z mniej ciekawych w twoim wykonaniu... Chyba, że zdobyłbyś te fotki Kari Byron :cat2:

Link do komentarza

Z tego co pamiętam, to Kari już wróciła i to chyba nawet nie, w tym sezonie... Nie mniej wpis ciekawy, bo ostatnimi czasy rzadko zaglądam do tekstów popularnonaukowych i oglądam Dyskavery itp.

Link do komentarza
Holy.Death - Brak komentarzy świadczy o braku zainteresowania, nawet niekoniecznie o braku samego przeczytania. Ale o tym też. Spójrzmy na artykuł "42 Astrociekawostki cz.2" - 13 komentarzy na FA; 60 na wykopie. Nie mam pretensji - po prostu na forum o grach nie znajdę tyle targetu, ile w miejscu poświęconym nauce. Oprócz tego, to też kwestia skostnienia naszej blogosfery, bo nawet wpisy o elektronicznej rozrywce nie cieszą się specjalnym zainteresowaniem.
Link do komentarza

Przecież jest coś takiego jak "cichy czytelnik", czy "lurkerzy", którzy czytają, ale nie pozostawiają po sobie żadnej aktywności. To, że akurat to forum może nie być odpowiednie to już inna sprawa, i faktycznie trochę w tym racji.

Link do komentarza

@...AAA...

Jak masz zamiast zmieniać adres bloga to podaj adres ;)

Przyznam, że przeczytałem +/- cały blog, pomijając tylko tematy, które mnie wybitnie nie interesują (sport) i podoba mi się, a że nie komentuję, nie "wykopuje" czy co tam jeszcze można robić... cóż. Ja cichy człowiek jestem :)

Doceń, że się przemogłem i napisałem coś, bo długa się wahałem czy nacisnąć "Dodaj odpowiedź", czy jak to często robię po napisaniu posta/komentarza etc, wdusić ctrl+w :)

Link do komentarza

Holy.Death - Jasne, że istnieje spora rzesza czytających i nie pozostawiających śladu. Jednak jeżeli przy 10 komentujących - 100 czytało, to przy 100 komentujących było tysiąc potencjalnych czytelników. Głównie o to się rozchodzi.

Hakken - Jakbyś dołączył do fanpejdża do byś wiedział :P Założyłem konto http://atezy.blogspot.com , ale to tylko niewiążąca przymiarka. Ważąc plusy i minusy nie jestem bardzo przekonany do przeprowadzki.

Link do komentarza

@...AAA...

Nie, z powodu urlopu macierzyńskiego została zastąpiona wcześniej już, przez kogoś innego (nie pamiętam).

A zresztą w paru odcinkach widać było, że była w ciąży.

Co do zastępstwa teraz, możliwe, że powodem były przygotowania do wystąpienia na Uniwersytecie Kopernika w Warszawie (któregośt am maja to było). Cóż, szkoda że wcześniej byłem tam, bo było strasznie nudno, seriously, oprócz robotyki, większość wyglądała, jak prace domowe studentów. Może z nią byłoby mniej nudno wink_prosty.gif

I pizza, jedyne 60zł za średnich rozmiarów niezbyt świeżą i ze skąpymi dodatkami w barze tamtejszym.

Ja tam zacząłem po jakimś roku oglądać Pogromców.

Fajny program, można się pośmiać i dowiedzieć paru ciekawych rzeczy (u typowego użytkownika, komputera na klawiaturze jest więcej bakterii - ba, są też bardziej szkodliwe - niż na... desce sedesowej). Aczkolwiek osobiście wolałem odcinki z Kary niż z Jessy.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...