Czekając na Śnieg.
Jest już cieplej. Nikt na to nie narzeka, nawet ja.
Na szare ulice już od dawna nie opada śnieg.
Słońce wdziera się przez szyby dusznego autobusu.
Wiatr targa mi byle jak ułożone włosy.
Na mój plecak już dawno nie napadał śnieg.
Teraz już wiem, że to nie pogoda budzi do życia wspomnienia.
Stare otoczenie, znajomi ludzie, wciąż zmieniające się spojrzenie na życie.
To mój smutek i żal, lub radość i szczęście.
Nie chcę jej z powrotem.
Niech nie wraca.
Znowu spadł deszcz.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze