Fantastyka naukowa pod lupą
FIKCJA LITERACKA
Ostatnimi czasy obrodziło nam w sporo tytułów na które fani Science Fiction powinni spojrzeć przychylnym okiem. Warto wspomnieć iż jeszcze całkiem niedawno typowego, dobrego
Sci-Fi
bardzo brakowało grom przy dokładnie odwrotnej sytuacji w literaturze i filmach (chociaż im dalej w las tym jakość gorsza). Ale zacznijmy od początku. Fantastyka naukowa od początku istnienia
swoje tematy najczęściej opiera na rozwoju techniki (często także na związanych z nią tragediach i upadkach), kontaktach z obcymi cywilizacjami zasiedlonymi daleko w kosmosie czy podróżach w przyszłość lub przeszłość.
Jej podgatunki to:
- space opera
- fantasyka socjologiczna
- steampunk
- cyberpunk
- postapokalipsa
Z literatury warto wymienić tu
Pięć tygodni w balonie
Jules Verne?a z 1863 roku i
Podróż do wnętrza Ziemi
tego samego autora wydaną rok później. Autor naprawdę świetnie łączy w nich fantastykę z opowieścią przygodową, niejako książki te były także jednymi z prekursorów całego gatunku, innymi powieściami na które warto zwrócić uwagę, a które także przyczyniły się do powstania gatunku są
Wehikuł czasu
i
Wyspa doktora Moreau
, Herberta George?a Wellsa wydane odpowiednio w 1895 i 1896 roku. Z polskich pisarzy zajmujących się tematyką
bez wątpienia warto wymienić Jerzego Żuławskiego jak i Stanisława Lema
(ze szczególnym wskazaniem na tego drugiego). Ze świeższych tytułów
warto popatrzeć przychylnym okiem na książki oparte o uniwersum
Mass Effect
(bez względu na to co sądzicie o literaturze na kanwie gier, trzeba przyznać iż wybranie Drewa Karpyshyna do napisania tych powieści było strzałem w dziesiątkę) i dla małej odmiany na genialne
Pod Kopułą
Stephena Kinga (wyglądała mi ona bardziej na powieść science fiction z elementami horroru niż na horror z elementami science fiction).
ŚWIATŁA, KAMERA, AKCJA!
Zdecydowanie równie popularną formą eksponowania gatunku
Sci-Fi
co literatura, są filmy. Chociaż wielu się z tym nie zgodzi moim zdaniem najważniejsze z nich to
2001: Odyseja Kosmiczna
i
2010: Odyseja kosmiczna
brawurowo zrealizowane przez Stanleya Kubricka w oparciu o powieść Arthura C. Clarke?a i oczywiście
Blade Runner
(w Polsce to
Łowca Androidów
) nakręcony przez Ridleya Scotta na podstawie powieści Philipa K. Dicka,
Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
(Jeśli nie oglądałeś zdecydowanie polecam nadrobić tą zaległość, a raczej niedopatrzenie,
warto zaopatrzyć się też w ksiązkę
). Należy wspomnieć także o tym iż ten sam reżyser zapoczątkował uwielbiany przez wielu cykl
Obcy
. Przy jakimkolwiek tekście o
Sci-Fi
nie można pominąć
Gwiezdnych Wojen
zrealizowanych przez George?a Lucasa. Co ciekawe
obraz bardziej wpasowuje się w gatunek fantastyki
(tej bez
science
) nie wyjaśniając widzowi jak działają przedstawione na ekranie technologie (napędy, miecze świetlne itd.). Warto też przypomnieć sobie
Bliskie spotkania trzeciego stopnia
Stevena Spielberga, serię
Terminator
Jamesa Camerona i jak na razie, trylogię
Matrix
w reżyserii braci Wachowskich.
Fani oglądania seriali pochodzących z gatunku na pewno znają
Star Treka
(Gene Roddenberry),
Babilon 5
(J. Michael Straczynski),
Battlestar Galactica
(Pierwsza wersja serialu wyreżyserowana została przez Glen A. Larsona w roku 1978, dwa lata później powstała krytycznie przyjęta przez fanów kontynuacja pierwowzoru, przez co spoczęto po nakręceniu 10 odcinków, wydano adaptacje książkowe, komiksy i gry komputerowe z uniwersum by w roku 2004 powstał pierwszy sezon nowego serialu, który doczekał się czterech serii. W marcu 2009 kanał Sci-Fi Channel wyemitował ostatni odcinek nowej wersji serialu),
Gwiezdne Wrota
(polecam szczególnie spin off z podtytułem
Atlantyda
) i
Doctor Who
(ciekawostka:
serial jest rekordzistą Księgi Guinnessa jako najdłuższy na świecie
, pobił tu nawet
Star Treka
liczącego 726 odcinków).
GAME OVER
Dobra, ale jak to całe ględzenie ma się do gier? No trochę się ma.
Na pierwszy rzut oka ciężko znaleźć coś, co naprawdę potrafi zachwycić i wgnieść w fotel.
Na pierwszy rzut oka. Posiadacze Xboksa 360 (w tym ja) mają przyjemność grać w doskonałe pod wieloma względami,
Halo
(tak, jestem jedną z niewielu osób w Polsce które kochają tą serię) zaś nabywcy PS3 nie bez powodu cieszą się wodotryskami Killzone?a (nie dość iż to świetny FPS
to jeszcze efektowny pokaz możliwości konsoli, szczególnie oglądany w 3D
), a pecetowcy chociażby dwie części
Knights of The Old Republic
(każdy kto twierdzi, że BioWare nie potrafi robić gier RPG
powinien jak najszybciej polecieć do sklepu i przekonać się jak bardzo się myli.
).
Bardzo eksponowany ostatnio jest także podgatunek
Science Fiction
, wspomniany
cyberpunk
(koncentruje się głównie na tragicznych skutkach dążenia człowieka do doskonałości za pomocą maszyn i technologii), na co niewątpliwie miał wpływ sukces nowego
Deus Exa
z podtytułem
Human Revolution
(w Polsce,
Bunt Ludzkości
). Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji go sprawdzić to szczerze polecam to nadrobić, jak dla mnie
jedna z najlepszych gier 2011 roku.
W ślady Eidosu poszło chociażby Electronic Arts wypuszczając (swoją drogą całkiem niezłego) Syndicate?a. W kategorii growego
Sci-Fi
nie mógłbym pominąc także trylogii
Mass Effect
od BioWare w którą każdy fan tego typu gier (szczególnie
space opery
) musi zagrać,
co do tego nie ma dyskusji.
Trzeba do tego nadmienić iż to dosyć świeże przykłady, a na głodnych fantastyki naukowej czekają choćby Doom, StarCraft (lub jego równie świetna część gruga), Half-Life, Prey, Fallouty? i wiele, wiele innych których za dużo by je tu przytaczać. Słowem
dla każdego coś miłego
.
A wy co o tym myślicie? Czujecie niedosyt czy przesyt Science Fifction?
10 Comments
Recommended Comments