Mass Effect 3 ma znacznie więcej problemów niż samo zakończenie
Przejdę od razu do rzeczy. Zakończenia zostały przemaglowane wzdłuż i wszerz, nie ma sensu się na ich temat wypowiadać. ME3 bowiem już od samego początku pokazuje cechy gry zrobionej na szybcika i bez dłuższego namysłu.
Całe wprowadzenie, a więc od rozpoczęcia gry do pojawienia się na ekranie tytułu, jest pełne dziur.
- ile czasu minęło pomiędzy DLC do ME2 The Arrival, a ME3?;
- dlaczego Shepard ewidentnie obija się, miast utrzymywać kontakt z np. Liarą i przygotowywać się do nieuniknionego nadejścia Żniwiarzy?;
- kim, u licha, jest James Vega? Shepard go zna, ale nie gracz; ten musi się domyślać jak się poznali, na jakim poziomie znajomości są itd.;
- jak dokładnie odebrano Shepardowi dowództwo nad Normandią? Czy potraktowano go/ją jak przestępcę, czy może jak bohatera który popełnił poważny błąd? Gdzie się podziali członkowie załogi? (to akurat poznajemy z czasem, ale winno być na początku);
- jak to w końcu jest z tym procesem? Rozumiem, że Shepard obecnie jest uziemiony i przebywa pod stałą obserwacją, ale biorąc pod uwagę skalę winy Sheparda (unicestwienie całego systemu planetarnego i ryzyko kolejnej wojny z Batarianami), jest to raczej sprawa niecierpiąca zwłoki;
- z tą stałą obserwacją też nie jest rygorystycznie; Shepard wygląda jak na wakacjach;
- jakim cudem Ashley awansowała tak szybko od czasu ME2? Można się domyślać, iż minęło ok. pół roku do roku. W takim czasie za cholerę nie awansowałaby o cztery stopnie. Kaidan był tylko o jeden stopień niżej od Sheparda a i awansował pomiędzy śmiercią Shepa a ME2, w dwa lata, więc jest usprawiedliwiony.
Cały początek wygląda jakby zabrakło dodatkowego DLC do ME2 lub wycięto ze 20 minut rozgrywki.
Pomijając początek przedstawienie Cerberusa jest podręcznikowym przykładem zmarnowanego potencjału. Cerberus w trójce jest jednowymiarową organizacją terrorystyczną, która za nic ma szumne ideały o ochronie ludzkości i ambicjach wyniesienia jej ponad wszystkie galaktyczne rasy, tak często powtarzane przez Człowieka Iluzję w ME2.
Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Cerberus, będący naprawdę swoistym "grotem" ludzkości, pomaga w ewakuacji ludzi z Ziemi. Uchodźców przenoszą na bezpieczne planety, gdzie autentycznie im pomagają, a nie prowadzą na nich eksperymenty (jak banda półgłówków - "udało nam się kontrolować jednego zombiaka, na pewno teraz możemy kontrolować hiperinteligentne maszyny z bagażem doświadczenia idącym w miliony lat!"). Oczywiście, jak to zawsze z nimi było, mają w poważaniu inne rasy. Można było ukazać scenę, gdzie żołnierze Cerberusa ładują ludzi na statek, ale odpychają np. Asari, która jest w związku z człowiekiem. Faceta pchają na siłę i jest dramatyczna sytuacja, gdzie para ukochanych jest rozdzielona. Jednocześnie na planetach, gdzie przebywają uchodźcy, wszyscy mają się w miarę dobrze, Cerberus pomaga w uczciwej dystrybucji dóbr koniecznych jak pożywienie czy lekarstwa itd. Żołnierze pilnują porządku, nie ma przemocy, cud, miód i orzeszki. Gracz aktywnie uczestniczy w obu scenach, aby móc nasiąknąć panującą atmosferą.
Pod koniec gry Shepard staje przed decyzją - zlikwidować Cerberusa za ich występki jednocześnie mając na uwadze, iż organizacja rzeczywiście bardzo pomogła tysiącom cywilów, czy pozwolić im pomagać acz z ich bardzo szemraną reputacją. Człowiek Iluzja siłą rzeczy byłby więc postacią wielowymiarową, która rzeczywiście troszczy się o losy ludzkości, zwłaszcza w jej najczarniejszej godzinie.
Cała końcówka gry (nie, obiecałem i dotrzymam słowa, nie chodzi o ostatnie 10 minut) trąci myszką. Od misji w bazie Cerberusa do samego końca czuć brak ochoty na pracę nad produkcją. Obie misje, zwłaszcza ta na Ziemi, zostały zrobione bez pomysłu, bez rozmachu, bez pasji. Każdy się pewnie spodziewał, iż odbicie naszej rodzimej planety odbędzie się jak misja samobójcza w ME2, tylko na większą skalę, tzn. przydzielanie flot do konkretnych zadań np. flota Terminusa osłania flotę Turian, która z kolei daje wsparcie ogniowe siłom naziemnym itd. W walce na planecie nie widać w ogóle efektów twoich poczynań, nie widać podczas grania oddziałów Krogan, Asari, Turian, które zebrałeś - tylko podczas cutscenek.
Kończę to tak nagle, jak zacząłem. Musiałem to z siebie wyrzucić.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze