Skocz do zawartości

Guy Fawkes's blog

  • wpisy
    131
  • komentarzy
    815
  • wyświetleń
    279660

Botanicula [recenzja]


GuyFawkes

1812 wyświetleń

logotnr.png

Mówi się, że kontakt z naturą uspokaja ? o ile owa natura nie ma wielkich zębisk, ponad 300 kg wagi i właśnie nie szarżuje w naszym kierunku z furią w ślepiach. W Botaniculi na szczęście nic takiego Wam nie grozi, a co najwyżej cukrzyca od słodkiej, sielankowej atmosfery leśnego świata, którą nagle burzy (tutaj miejsce na westchnienie ulgi?) pojawienie się tajemniczych, niebezpiecznych intruzów. I wcale nie chodzi o wizytę zgrai rozbisurmanionych przedszkolaków.

184du.jpg

Grupka tubylców ratuje od zagłady swoje wielkie drzewko? Ktoś tu chyba oglądał "Avatar"...

POSADŹ DALEJ!

W dobie ratowania krajów, planet i galaktyk ocalenie od zagłady drzewa to prawdziwy powiew świeżości, że już o dzisiejszym parciu na ekologię i ogólną ?zieloność? wszystkiego nie wspomnę. Świat, w którym Nagrody Nobla przyznaje się albo na zachętę, albo za propagowanie hasła ?posadź dalej!?, po prostu kiedyś musiał doczekać się gry osadzonej w botanicznym uniwersum stojącym na krawędzi zagłady. Ekipa czeskiego Amanita Design postarała się, by już od pierwszych minut gracz chciał wspomóc swoim ramieniem, a raczej szarymi komórkami, roślinną sprawę. W tym celu stworzyło piękny, choć bardzo specyficzny ekosystem, żyjący na swój dziwaczny, pokręcony sposób. Upstrzono go mnóstwem interaktywnych elementów, w żaden sposób nie popychających historii do przodu, istniejących wyłącznie ku uciesze gracza, by wywoływać w nim kolejne, pozytywne uczucia. Pamięć o napotykanej menażerii gromadzą karty, które można przeglądać w wolnych chwilach, by znów się uśmiać na widok jakiegoś szczególnie wesołego drobiazgu.

354b.jpg

Tych paru czarnych gości ma naprawdę paskudny charakter

WSZYSTKO GRA I BUCZY

Buduje to swego rodzaju więź pomiędzy grą a osobą siedzącą przed monitorem. W chwili próby, kiedy klimat staje się dużo mroczniejszy, okazuje się na tyle silna, by popychać do zamknięcia całej opowieści w prosty, choć biorąc pod uwagę łatwość interpretacji, niezwykle poruszający sposób. Ogromną rolę pełnią tutaj zarówno doznania wzrokowe (piękne tła, urokliwa animacja), jak i udźwiękowienie, nagrodzone podczas tegorocznego GDC. Świat gry żyje głównie dzięki niemu, zewsząd atakując przeróżnymi odgłosami, piskami, ćwierkami, a gdy dochodzi do znacznego postępu w fabule ? nietuzinkową piosenką. Klasycznych dialogów tutaj nie ma (podobnie jak w innym dziele Czechów ? Machinarium), lecz daremne ewentualne żale, ponieważ moim zdaniem psułyby atmosferę eko-świata. Tenże z kolei pozbawiono brutalności, dzięki czemu Botanicula znakomicie nadaje się dla młodszych graczy, choć uważne oko dostrzeże kilka motywów ewidentnie pijących (w przypadku tego sformułowania nawet dosłownie) do rzeczywistości dorosłych.

743l.jpg

Jakby na to patrzeć, ta gra to jakiś cyrk

ZA-ŁATWA-GADKA

Stylistyka to nie jedyna rzecz zapewniająca czeskiej przygodówce typu point?n?click szersze grono odbiorców. Odpowiada za to również poziom napotykanych zagadek. Nie owijając w bawełnę ? to w zasadzie najmniej dopracowany element gry, którego potencjał niemalże olano. Fanów gatunku, lecz nie tylko ich, z pewnością rozczaruje fakt, że choć kierujemy naraz aż 5 bohaterami o z grubsza odmiennych zdolnościach, zostanie to wykorzystane ledwo kilka razy. Zamiast uczynić tę różnorodność fundamentem rozgrywki, autorzy postawili na niezobowiązujące włóczenie się po rozgałęzionych (dosłownie) lokacjach, by zbierać w nich potrzebne napotykanym postaciom graty bez konieczności łączenia ich ze sobą oraz tradycyjnego polowania na piksele ? z reguły stosunkowo łatwo zauważyć interaktywne obiekty. Gdyby jeszcze istniał wymóg logicznego myślenia, rozwiązywanie zagadek dawałaby dużo więcej frajdy, lecz niestety zdecydowana większość zagwozdek nijak się ma do wielu zasad wyniesionych z rzeczywistości. W ten sposób gameplay sprowadza się do klikania na wszystkim metodą prób i błędów, aż wreszcie każdy dostanie to, czego mu trzeba ? NPC-ty jakiś rupieć, a tajemniczy agresorzy bobu. Nie twierdzę, że taka zabawa nie daje przyjemności, ale mogło być po prostu cudownie, a jest tylko w porządku. O poziomie trudności zaś dobitnie świadczy brak systemu podpowiedzi ? i tak nie miałby racji bytu, skoro prędzej czy później każdy ?doklika? się do zakończenia.

559sp.jpg

Ta kuchnia wybitnie potrzebuje rewolucji

ŁADNE ŚWIECIDEŁKO

Tym samym Botanicula okazuje się bardzo ładnym, klimatycznym świecidełkiem. Nie jest to co prawda przysłowiowa burza w szklance wody, ale wyraźnie brakuje treści dorównującej tak dobrej formie. Postawienie na dojrzałego, kochającego łamać sobie głowę adresata uczyniłoby z tej urokliwej przygodówki pełnowymiarowe doznanie, gdyż pod względem artystycznym gra wydaje się kompletna. Technicznie również nie kuleje, choć jest jedna rzecz, która potrafi zirytować do tego stopnia, że leśne żyjątka nasłuchają się dość nieprzystojnych epitetów. Winowajcą jest pewien rodzaj zręcznościowych miniger w trybie pełnoekranowym stających okoniem ? zwyczajnie trzeba zredukować rozmiar okienka, by podołać zadaniu. Takich wpadek jest bardzo niewiele na całą, kilkugodzinną wędrówkę, ale niszczą sporą część przyjaznej atmosfery, roztaczanej wokół rozgrywki. Na szczęście reszta jest już zjadliwa i trzeba przyznać ? stanowi naprawdę ciekawą odskocznię od typowego klikania na wyróżniających się obiektach. Miłym akcentem jest również dostępny na liście lokalizacji język polski, co pozwoli milusińskim bezstresowo rozpocząć przygodę w tym dziwacznym ekosystemie, bowiem podczas samej rozgrywki całkowicie się zapomina o istnieniu jakiegokolwiek innego słowa, niż ?Juhu!?.

665t.jpg

Swoiste portfolio czeskiego studia

GROWE AKWARIUM

Daleko idące uproszczenia przełamały bariery gatunku, otwierając Botaniculę na każdego, kto tylko zechce wybrać się do jej przedziwnego świata. Nie mam zamiaru negować jego piękna i zjawiskowości ? to po prostu takie growe akwarium, na które przyjemnie się patrzy i puka w szybę podziwiając ruch rybek, ale po kilku tak spędzonych minutach przychodzi myśl, że karmienie i wymiana wody to jednak za słaby kontakt z jego mieszkańcami.

PLUSY:

? niesamowita stylistyka

? artyzm

? urok

? oprawa audio

? dobry pomysł

? ciekawe minigierki

MINUSY:

? niewykorzystany potencjał

? poziom zagadek

? kilka frustrujących momentów

WERDYKT:75%botanicula.jpg

Youtube Video -> Oryginalne wideo

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Było w ostatnim Humble Indie Bundle, ale oferta niestety już się skończyła. Masz czego żałować, bo w komplecie dostałbyś jeszcze kilka innych gier, i to za niewielkie pieniądze. Szukaj na Allegro aukcji z giftami.

Na stronach Amanita Design oraz GOG.com kosztuje ok. 10$.

Możesz również kupić wersję pudełkową, którą w naszym kraju wydał CD Projekt w cenie 39,99zł. :)

Link do komentarza
Szukaj na Allegro aukcji z giftami.

I wzbogać tym samym Polaczków-cwaniaczków, którzy kupują za 1 centa, a sprzedają za parę złotych . :rolleyes:

Gra jest świetna, ale zatrzymałem się na tym mega frustrującym momencie, w którym trzeba poruszyć klucz za pomocą jakichś latających kulek w środku gałęzi (?). Siedziałem nad tym etapem z pół godziny, klucz przewrócony raz, zostały dwa. Mam DOŚĆ. Ten etap wymyślił chyba jakiś masochista. :> Tam nie jakichkolwiek zasad fizyki. Kulki sobie latają jak chcą, nawet, jeśli tamte mniejsze powrzucam do "dziupli" (nie wiem jak to się zwie, dziwnie to wszystko wygląda i trudno opisać).

Link do komentarza

@ Vantage: Te cwianiaczki to prawdziwa plaga, ale co zrobić - przecież nikt im nie zabroni. :/ Najbardziej boli, gdy jakiś sklep ma szczególnie atrakcyjną ofertę. Dostajesz newsletter, wchodzisz, a tam już wszystko wykupione. Nie do zdobycia? A skąd, większość egzemplarzy jest już na Allegro! Tak było niedawno z kolekcjonerkami Batmana: AC i kilkoma innymi na Muve.pl, które kosztowały ledwo 50zł...

Co do tego momentu - tak, to zdecydowanie najbardziej frustrująca rzecz w całej Botaniculi, wspomniałem o tym w tekście.

@ dudu66: Ja też nie bardzo, ale Botaniculę akurat dostałem. :)

Link do komentarza

Ja również wolę wersje pudełkowe, więc nabędę takie właśnie wydanie w najbliższym czasie.

Pozwolę sobie dodać też coś do poruszonego w komentarzach tematu cwaniaczków. Niestety, póki mogą, to będą tak robić. Ja z kolei w jednym z hipermarketów miałam dziwną sytuację. W gazetce reklamowej widniała informacja o wyprzedaży filmów za 5 zł, wśród nich był też tytuł, który normalnie dużo drożej był sprzedawany (znany film, w dodatku dystrybutor to Imperial). W dniu promocji wśród koszy z filmami nie mogłam znaleźć tej oferty. Jeden facet z obsługi powiedział, że filmy przyszły, mają cały worek na magazynie i za około godziny wyrzucą na sklep. Doradził wiec poczekać i zająć się innymi zakupami w międzyczasie. Po upływie tego czasu, filmów nadal nie było. Kręcił się jakiś inny facet, który się upierał, że nic nie przyszło z tej oferty. Pewności nie mam jak było, ale dziwi mnie to, że dwie osoby twierdziły zupełnie co innego. Przypuszczam, że filmy były i rozeszły się w magazynie pomiędzy pracownikami. Skoro tytuły z tej promocji były wówczas sporo droższe w innych sklepach, to mogli pobrać dla znajomych, rodziny i na potrzeby na Allegro.:/

Link do komentarza

Powszechny problem - gdy człowiek dowiaduje się o jakiejś atrakcyjnej ofercie i potrzebny mu tylko jeden jedyny zafajdany egzemplarz, jest już po faworach, bo wszystko rozkupili "biznesmeni". Niejeden raz się na to naciąłem. :/

Link do komentarza

Przeszedłem i powiem, że... jestem chyba surowszy od ciebie. Spędziłem kilka miłych chwil z Botaniculą, ale sfrustrowałem się przy kilku momentach i miałem serdecznie dość niektórych zagadek. Co prawda ten "ciepły" (nie wiem jak to nazwać) styl i grafika mnie urzekła. Dzięki niektórym smaczkom (chociażby to portfolio postaci czeskich produkcji, które przedstawiłeś na screenie) i pięknej muzyce podniosłem o oczko ocenę. Tak z 6,5/10.

Link do komentarza

Odbiór tej gry bardzo różny i na jej przykładzie widać, jak bardzo subiektywne są recenzje. :) Jest tak inna do tego, w co większość z nas gra na co dzień, że ciężko powiedzieć, kto tak naprawdę jest najbliżej racji - wszystko zależy od tego, czego się od Botaniculi oczekuje. Berlin dał 4/10, GOL 9/10, a ja gdzieś tak pomiędzy. Moim zdaniem to jest max., co można jej wystawić, bo zachwyty zachwytami, ale poza ich wywoływaniem gra coś jeszcze powinna mieć.

Link do komentarza

Jak patrzę na Botaniculę zaczynam żałować, że nie zawsze mam czas dla tych "mniejszych" gier. Kiedyś jeszcze muszę zobaczyć Machinarium, ale czy skuszę się na tą? Nie wiem... Wspomniane w recenzji uproszczenie zagadek dosyć mnie martwi :sad:

Link do komentarza

Przez to uproszczenie Botanicula bardziej zbliża się do gry-doznania, niż typowej szpili. Tu się po prostu przemierza świat i coś tam po drodze robi, ale najważniejsza jest uciecha z podziwiania tego pokręconego ekosystemu. :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...