Skocz do zawartości

Co mi do łba strzeli?

  • wpisy
    6
  • komentarzy
    12
  • wyświetleń
    22470

"Dallas '63" Recenzja


GUT

584 wyświetleń

Dallas63_1.jpg

Amerykański pisarz, Stephen King, jest biednym człowiekiem. Oczywiście, nie ?biednym? w klasycznym tego słowa znaczeniu- jego bieda polega na tym, że ludzie próbują go zaszufladkować w jednym gatunku literackim- w horrorze. Powstał stereotyp, po części prawdziwy (Colorado Kid) po części nie (Skazani na Shawshank), iż ten 64 letni Amerykanin potrafi pisać tylko dreszczowce. Właśnie przez to, do ?Dallas ?63?, najnowszej opowieści napisanej przez ?Króla Horroru?, podszedłem z pewną dozą nieufności. Książka, mimo wątku nadprzyrodzonego, to doskonała mieszanka thrillera, sci-fiction i romansu z domieszką powieści historycznej. Mimo tego, że opowieść ta została wydana w listopadzie 2011r., King myślał o niej już trzydzieści lat temu. Wtedy, posiadacz medalu za wybitny wkład w literaturę amerykańską, stwierdził że rany po tym wydarzeniu są jeszcze zbyt świeże, lecz potem powrócił do tego pomysłu, czego efekty mamy dziś na półkach w księgarniach


Autor, na ponad 900 stronach powieści stworzył obraz USA przełomu lat ?50 i ?60, gdzie w radiu grano dobrą muzykę, paliwo było śmiesznie tanie, a społeczeństwo żyło w strachu przed zimną wojną. Głównym bohaterem ?Dallas ?63? jest Jake Epping. To trzydziestoletni nauczyciel angielskiego w prowincjonalnym miasteczku Lisbon Falls. Jego spokojne, niczym niewyróżniające się życie całkowicie zmienia Al- właściciel lokalnego Fast foodu. Ten starszy człowiek, w magazynie swego lokalu odnalazł portal umożliwiający przeniesienie się do 1958 roku. Umożliwia to kupno mięsa po znacznie niższych cenach (jedna z wielu zalet dawnych czasów), oraz? zmienienia losów ludzkości. Przyjaciel Jake?a podjął się zadania bardzo trudnego- chciał uratować prezydenta Kennedyego przed zamachem w ?63 roku. Zdrowie właściciela lokalu gastronomicznego jednak mu na to nie pozwoliło, więc zadanie to przejął Epping. Na tym kończy się warstwa fantastyczna książki, a zaczyna się wyjątkowa opowieść o czasach krążowników szos, segregacji rasowej, szkodliwego jedzenia oraz wszechobecnego dymu papierosowego. Stephen King w swym najnowszym dziele w mistrzowski sposób portretuje amerykańską prowincję, do której w pewnym momencie trafia główny bohater. Sam od lat mieszka w niewielkim Bangor w stanie Maine, więc dobrze zna małomiasteczkową mentalność oraz klimat. Bardzo spodobało mi się to, że King wyciągnął na wierzch zarówno dobre, jak i złe strony tamtych czasów. Choć Jake na początku swych wspomnień (książka napisana jest w formie wspomnień głównego bohatera) rozpływa się nad otaczającą go rzeczywistością, z każdym krokiem uświadamia sobie, że niewinność USA przed zamachem na JFK to mit. Szczególnie odpycha Dallas i jego mieszkańcy. W dniu przylotu prezydenta, miasto było siedliskiem nienawiści oraz negatywnych uczuć. ?Flagi Konfederacji wisiały właściwą stroną do góry; flagi amerykańskie wisiały odwrócone. Niektórzy gapie na lotnisku trzymali transparenty: ?Pomóż JFK wykorzenić demokrację?".


?Dallas ?63? w samej Ameryce została sprzedana w 2 mln egzemplarzy. I wcale się temu nie dziwię. Ciekawi, wiarygodni bohaterowie i trzymająca w napięciu akcja potwierdzają, że King jest w formie. Choć całość ma banalne przesłanie, oraz jest trochę zbyt ?amerykańskie? i tak stanowi jedną z wyróżniających się powieści wśród wspaniałego dorobku ?Króla Horroru?. Potwierdza to fakt, iż w tym roku do kin wejdzie ekranizacja książki, którą wyreżyseruje Jonathan Demme, znany między innymi z Milczenia Owiec.
387159.1.jpg

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...