Jump to content
  • entries
    5
  • comments
    26
  • views
    4,439

Obiektywizm w recenzji.


kafarek15

1,545 views

Obiektywizm w recenzji.


Wielokrotnie spotykałem się ze stwierdzeniami, że autor recenzji popełnił faux pas, gdyż jego twórczość nie jest obiektywna. Spróbujmy zastanowić się nad zasadnością tej tezy.

Wg słownika PWN recenzja, to omówienie i ocena danego dzieła. Wikipedia dodaje: ?Autor recenzji jest zawsze indywidualny i wyraża własne opinie, choć język jego wypowiedzi może niekiedy nosić znamiona obiektywizmu[?].? Mając już ogólny zarys pojęcia recenzji możemy przystąpić do jego analizy.

Z tym, że omówienie może być obiektywne, dyskutować nie należy, ale już z pojęciem ?obiektywnej oceny? tak. Kiedy ocena może być obiektywna? Wtedy, kiedy mamy dokładne wytyczne, jak należy oceniać. Np. nauczyciel w szkole wystawia notę ze sprawdzianu, czy z pracy domowej na podstawie spełnienia, czy też nie, wielu warunków, które były ustalone zanim konkretną pracę dostali do oceny. I tak nauczyciel polskiego sprawdza pracę pod względem błędów ortograficznych, interpunkcyjnych, bogactwa języka i zrozumienia tematu, matematyki ? poprawności wyniku i metody jego obliczenia. W takim przypadku ocena jest obiektywna, jednak oceniając film, książkę, grę komputerową czy utwór muzyczny nie powinniśmy posługiwać się żadnym wzornikiem. Bowiem film, książka, gra, piosenka jest tworem sztuki, nieważne czy wysokiej czy niskiej. Ważne, że sztukę powinno się oceniać przez pryzmat uczuć i własnej wrażliwości, a nie sztywno narzuconych reguł. W dalszej części artykułu zastanowimy się, dlaczego tak jest lepiej.

?Autor recenzji [?] wyraża własne opinie[?]?, czyli kieruje się własnymi odczuciami, wrażeniami i gustem. A te ?mierniki jakości? każdy z nas posiada różne, czasami nawet skrajne, jest to kwestia indywidualna, a więc subiektywna. W tym miejscu chciałbym podkreślić różnice między subiektywizmem, a jego skrajną odmianą. O ile, co staram się cały czas udowodnić, subiektywizm jest cechą nieodłączną recenzji, to skrajność często psuję odbiór recenzji i fałszuje rzeczywisty obraz przedmiotu krytyki. Autor recenzji może zaznaczyć, że nigdy nie przepadał za kinem s-f, jednak postara się być ponad to i ocenić rzetelnie produkcję. Wtedy recenzja będzie nosić ślady obiektywizmu. Jeśli napiszę, że muzyka w grze zupełnie nie przypadła mu do gustu, bo nie lubi trance, jest to subiektywizm. Natomiast, jeśli wystawi filmowi ocenę 1, tylko dlatego że nie może znieść widoku jednego z występujących w nim aktorów, jest to skrajny subiektywizm, którego recenzent powinien się wystrzegać.

Pewne pismo komputerowe próbuje oceniać gry, używając pseudobiektywnego schematu, mimo, że sama treść artykułu jest całkowicie subiektywna. Tworzy do każdej recenzji obszerne tabele, w których ocenia procentowo poszczególne aspekty gry. Każda cecha ma swoją wagę, np. ocena wymagań sprzętowych stanowi 5% oceny całkowitej produkcji. Stwierdziłem, że ta metoda jest pseudoobiektywna ,ponieważ niektóre jej punkty są co prawda obiektywne, ale nad wieloma z nich można dyskutować, a inne są bez wątpienia subiektywne. W składowych oceny końcowej znajdziemy punkty reprezentujące obiektywne cechy produktu, takie jak cena, wymagania sprzętowe, wersja językowa, skomplikowanie instalacji* czy ilość zajmowanego miejsca na dysku. Uważam jednak, że pole ?grywalność?jest czysto subiektywne, bo dla każdego z nas grywalność może oznaczać co innego ? dla jednego ilość misji, dla drugiego - skomplikowanie rozgrywki. Do tego dochodzą zróżnicowane gusta, co sprawia, że nawet najlepsza gra ekonomiczna jest nie grywalna dla fana gier sportowych.

W tej kwestii musimy znać gust recenzenta, by wiedzieć co, dla nas samych oznacza, wystawiona przez niego ocena. Kwestią dyskusyjną jest np. jakość grafiki, jeśli nie znamy metod jej badania. Będąc obiektywnym, recenzent musiał by brać pod uwagę dostępne rozdzielczości, paletę barw, ilość klatek na sekundę, rozmiar tekstur, zastosowane technologie lub przeprowadzić badanie opinii reprezentatywnej grupy graczy. To drugie nie jest praktykowane przy żadnym typie recenzji i stanowi domenę prac badawczych, natomiast suche fakty nigdy mnie nie interesowały. Wolę czytać jak recenzent ocenia efekt końcowy pracy grafików, czyli to co widzimy na ekranie. A to może się podobać albo i nie w zależności od gustu.

Z drugiej strony z grafiką nie jest taka prosta sprawa, bo gołym okiem można stwierdzić czy modele postaci są kwadratowe, czy mimika twarzy przypomina tą w rzeczywistości. Dlatego też ocenę jakości grafiki postrzegam jako kwestie dyskusyjną, bo poszczególne jej elementy można określać w sposób i obiektywny i subiektywny. W omawianym czasopiśmie dyskutować można także nad obiektywnością wag ocen, skąd wiadomo, że np. cena gry ma pięcio procentowe znaczenie w odbiorze gry przez większość graczy? Dlatego, osobiście wolę, gdy ocena utworu pochodzi z serca recenzenta, który nie ma odgórnie narzuconych reguł jej wystawienia i napisze wprost, że minusem jest brzydka grafika, bez bawienia się w tabelki i procenty.

Cechą portali, na których zamieszczane są recenzje gier czy filmów, jest to, że każdy użytkownik może skomentować dany artykuł. Nic mnie bardziej nie denerwuje niż krytyka gustu autora. Jeśli chcecie polemizować, to krytykujcie omawiany utwór. Jeśli w tym temacie nie macie nic ciekawego do powiedzenia, zawsze możecie skrytykować błędy merytoryczne, ortograficzne czy ubogie słownictwo autora, ale na miłość Boską ? zostawcie kwestię tego czy produkcja podobała się mu czy też nie. Właśnie w takich przypadkach najczęściej padają zarzuty o subiektywizm artykułu. Krytyk zazwyczaj nie zdaje sobie sprawy, że stawiając tez zarzut, sam wykazuje się skrajnym nie obiektywizmem, bo ?mi się nie podobało, a tobie tak, więc jesteś subiektywny?.

Następnym, równie często występującym zarzutem jest to, że twórca artykułu pisze go kierując się emocjami. Naprawdę uważacie to za zarzut? Przecież po to Bóg/ewolucja/Zeus/Wielkie Kosmiczne Indywiduum obdarzyło nas emocjami, żebyśmy przez ich pryzmat oceniali otaczający nas świat, przyrodę i sztukę. Jeśli ktoś piszę recenzję, z której nie da się wyczytać żadnej emocji, obojętnie czy pozytywnej czy negatywnej, która towarzyszyła autorowi podczas obcowania z utworem, jest to dla mnie czysta obłuda. Działa to na zasadzie ?Efekty specjalne i muzyka zaparły mi dech w tym filmie, nie liczył się brak fabuły i drewniana gra aktorów, bo takich efektów jeszcze w kinie nie widziałem, do tej pory nie mogę wyjść z zachwytu nad kunsztem tych magików komputerowych. Ale w recenzji napiszę, że były bardzo dobre i widać w nich budżet filmu, bez epitetów, by mi niczego nie zarzucili, po czym zjadę film za miałkość fabuły?.

Zauważyłem także, że wielu recenzentów, szczególnie początkujących zaczyna, podobnie jak w powyższym cytacie, ukrywać swoje emocje ze względu na strach przed krytyką ich recenzji. Z tego względu wiele ocen utworów wystawianych jest pod publikę, autor nie przekazuje czytelnikowi swoich rzeczywistych odczuć, tylko to co czytelnik chciałby przeczytać. Bo typowy internauta może zrozumieć, że komuś produkcja się podobała, lub nie, ale że się nią zachwycił czy też znienawidził, już nie.

Skrajny subiektywizm może zaszkodzić recenzji, ale nie musi. Skrajny subiektywizm może wynikać z pisania pod wpływem emocji, jeśli ktoś wystawia wysoką ocenę filmowi tylko dlatego, że jest zakochany w głównej bohaterce, bez żadnej wzmianki w recenzji może zmylić czytelnika. Dlatego cenią autorów, którzy potrafią napisać ?Film ogólnie średnio mi się podobał i normalnie wystawiłbym mu ocenę 6, ale ze względu na to, że zagrała tam aktorka, którą uwielbiam podnoszę moją ocenę o dwa oczka?. W takim wypadku pisarz może być szczery z czytelnikami w swojej recenzji, a i czytelnicy będą mieli świadomość za co dana ocena jest i zweryfikować czy się z tym zgadzają (?Mi ta aktorka jest obojętna, więc przyjmijmy, że ocena filmu to 6?). Jeśli więc chodzi o emocje ? jak najbardziej należy je wyrażać, ale i jasno opisywać z jakiego powodu oceniliśmy daną składową utworu tak, a nie inaczej.

Większość krzykaczy, którzy stawiają zarzuty subiektywności nigdy nie widzieli obiektywnej recenzji, a na pytanie by podali przykład takowej milczą. No bo jak napisać obiektywną recenzję? Należałoby całkowicie wyłączyć swojej emocje i odczucia. Na seansie filmowym bardziej niż na filmie skupiać się na zachowaniu publiki (20% siedziało wpatrzonych w ekran, 5% wyszło z sali, 50% po seansie zachwalała produkcję). W grach skupić się na aspektach technicznych, w książkach zakreślać ołówkiem powtórzenia, błędy, a zamiast wsiąknąć w świat powieści, szukać nielogiczności. A gdybyśmy spełnili powyższe warunki, okazało by się, że nasza praca nie spełnia już założeń recenzji, a stała się dogłębną analizą, by nie rzecz sekcją zwłok utworu.

Omówmy jeszcze kwestię słownictwa występującego w recenzjach. Zwroty: lubię, podoba mi się, nie podoba mi się, zawiodłem się, nie spełnił moich oczekiwań, wynudziłem się na seansie, chciałem wyjść z sali kinowej, to jest wspaniałe, urzekło mnie, nie odpowiada mi, są czysto subiektywne, więc i artykuł, w którym występują także taki jest.

Podsumowując, szanujmy gust recenzenta, gdyż już z samej definicji recenzji odczytujemy, że najważniejsza jest jego prywatna opinia. I niech nie dożyjemy czasów, gdy autor przed zabraniem się za tworzenie tekstu, będzie sprawdzał średnią ocen w intrenecie, by spróbować napisać recenzje obiektywną, czyli zgodną z większością opinii. Wtedy ta krytyka literacka nie będzie już wrażeniami danej osoby, lecz wyrazem woli większości, będzie średnią opinii nas wszystkich. A jak to jest ze średnimi? Jeśli jestem w pokoju z moją dziewczyną i z kolegą, to średnio mamy dla siebie po połowie dziewczyny. Czy jakoś tak..

Na zakończenie chciałem napisać, że nie jest żadnym specjalistą w temacie recenzji. Ot, kilkanaście napisałem i parę setek przeczytałem. Cały artykuł jest o tym jak ja bym chciał widzieć recenzje. Ale mam nadzieję, że wielu z was się z tym zgodzi .

*Skomplikowanie instalacji gry jest wartością, którą można w łatwy sposób ocenić obiektywnie, biorąc pod uwagę choćby ilość potrzebnych kliknięć czy liczbę dostępnych opcji. Ale dla niektórych może to się wydawać rzeczą subiektywna ? bo zaawansowany użytkownik komputera będzie oceniał tą samą instalację gry na łatwą, a początkujący za skomplikowaną J







3 Comments


Recommended Comments

Recenzje i inne tego typu rzeczy zawsze powinny być opinią własną autora, a nie większości. Ktoś może uważać że coś jest gorsze lub lepsze. Np. Ostatnio redaktorzy Review Territory ze stacji Hyper wystawili grze Wargame Zimna Wojna 4,5/10, gdzie średnia ocen to często ponad 8 i taka opinia daje do myślenia czy na pewno ta gra jest taka dobra.

Link to comment

@Khubas: Ba, nawet w dwóch słowach, ale nikt mi nie narzucił limitu znaków :) Nie wiem tylko, czy zauważyłeś, że wszelkie teksty na ten temat, zawierające się w dwóch zdaniach nie docierają w ogóle do głoszących teorię obiektywnych recenzji. Ci mają zwykle odpowiedź, że autor, za przeproszeniem kupe wie. Dlatego tekst jest długi by poruszyć wiele aspektów tego tematu.

@NoNamePL: Ale wielu komentatorów recenzji, uznających się za znawców tematu uważa inaczej. Problem nie leży zwykle w recenzentach, tylko w odbiorcach tekstów, którzy zaprzeczają podstawowemu znaczeniu słowa "recenzja". Jeśli chodzi o Wargame, musiałbym usłyszeć całą treść recenzji, a nie tylko ocenę końcową. Najważniejsze jest umotywanie swojej oceny, dzięki któremu można stwierdzić, czy autor nie jest czasem skrajnie subiektywny.

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...