Uefa Euro 2012 od EA + kara dla Wengera
Dzisiaj dwa temaciki. Pierwotnie miał być tylko komentarz o zapowiedzi Euro 2012 jako dodatku do Fify, ale dzisiaj przeczytałem coś, co mnie naprawdę zbulwersowało.
Cóż, dawno czekałem na takiego newsa. O zapowiedzi w sumie dowiedziałem się z tablicy znajomego na facebook'u o dosyć późnej porze, więc i o jakichś lepszych informacjach mowy nie było. Musiałem poczekać na następny dzień.
Jako patriota mam wręcz obowiązek "być" za Euro w naszym kraju. Każdymi informacjami i wydarzeniami jak prezentacja loga, maskotek czy też losowanie grup rajcowałem się niesamowicie. No ale też niepokoiła jedna rzecz: kiedy będzie (i czy będzie) zapowiedź gry piłkarskiej na naszych boiskach. No bo jakąś pamiątkę (no, kilka) z tej wielkiej imprezy, która noe zagości u nas przez następne 50 lat trzeba mieć. Pojawiały się plotki, że Ea Sports w ogóle nie będzie robiła takiej produkcji, gdyż jest to nieopłacalne. No i że takową grę zrobi studio Double Helix. ŻE CO?!? No bez jaj, ale ja się na to nie godzę. Na szczęście informacja sprzed dwóch dni mnie uspokoiła i zapewniła lepszą przyszłość
Euro będzie wydane jako dodatek do Fify 12, co, według mnie, jest takim sobie posunięciem. Początkowo myślałem, że tylko będzie do pobrania, więc lipa z wersji pudełkowej. Ale z tego, co wyczytałem, to i będzie pudło, tyle, że z kodem. Z jednej strony fajny zabieg, bo rzeczywiście, po co wydawać nową grę z tymi samymi parametrami, czy jak to nazwać, za 160 zł, jak można zrobić po prostu dodatek. Ale z drugiej strony to jest trochę nie fair. Nie dość, że dodatek będzie wymagał gry Fifa 12 (czyli jak ktoś nie ma, to musi kupić), to jeszcze... hmm, zgubiłem się w swoich argumentach. Aha, miało być o to, że cena może być nadal taka sama, powyżej 100 zł. Więc powiedzmy, że nie mamy Fify 12, a chcemy koniecznie Euro. Nie za bardzo orientuję, ale myślę, że te kilka miesięcy po premierze, 12 kosztuje około 100 złotych. Dodatek ze 120 no i musimy zapłacić 220. A co mają powiedzieć konsolowcy...
Podsumowując - najlepiej by było, gdyby dodatek kosztował do 50 zł. No bo kurcze, co oni tam pozmieniają, grafiki tylko. Jednak jakakolwiek cena by nie była i tak kupię. Z czystego patriotyzmu.
A teraz temat drugi. Arsene Wenger otrzymał zakaz prowadzenia trzech meczy w europsjekich pucharach + grzywna od UEFA. Powód? Krytykowanie sędziów po meczu z Milanem. No krew mnie zalewa. Wczoraj sam wylewałem żale na facebooku, że Barcelona składa skargę do UEFA, bo w Mediolanie zastali złą murawę. No bez przesady, co prawda wniosek został odrzucony, ale gdyby Papa Wenger takie coś zgłosił, zaraz jakieś pouczenie by dostał. Europejska federacja chyba się uwzięła na Arsenal, bo rok temu, po meczu z Barceloną Francuz dostał 2 mecze zawieszenia, za kolejne krytykowanie sędziów. Nie takie rzeczy Jose Mourinho czy Alex Ferguson mówił. Następnie podczas eliminacji z Udinese dostał kolejne zawieszenie. Za co? Za kontaktowanie się z Patem Rice'em, który w tym czasie prowadził drużynę. No bez jaj, do jasnej cholery. Jak Mourinho kartki swojemu asystentowi w LM wysyłał, to nikt tego nie widział. Przynajmniej z UEFy. Bo kamery wyraźnie przybliżyły, że przekazuje komuś swoje notatki, a tamten dalej.
Nie wiem, możecie powiedzieć, że wylewam żale, bo Arsenal nie wygrał nic od 7 lat poza Emirates Cup (i że to wina sędziów). Jednak nie, do tego już się pzyzwyczaiłem. Po prostu szukam sprawiedliwości. No bo jak to jest, że Barcelona włącza zraszacze, kary brak, a Wenger jedno złe słowo powie na sędziego i dostaje 3 mecze? Klub się odwoła, ale zapewne co najwyżej odejmą jeden mecz. Tyle.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze