Znooowu
Znowu stalo sie to, czego chcialem uniknac. Znowu mi blogasek zaslonily pajeczyny. Ah whatever.
2 klasa liceum. Cholercia, ostatni post wydany 1,5 roku temu
Oj, no trudno. Przeciez wy mnie wszyscy tak koffacie, ze wybaczycie mi.
Cos sie zmienilo? Nie. No moze oprocz tego, ze jestem 2 miesiace w tyle za CD Action i ciagle probuje nadazyc.
Nie lubie czytac nastepnego numeru nie obcykajac wczesniej poprzedniego.
Dobra, nie wiem o czym pisac. O, moze o moim bloku. Bloku, z ktorego wyprowadzilem sie 7,5 roku temu
Przeszedlem sie tam wczoraj z psem, taka ladna pogoda byla. Spojrzalem na domofon od mojej klatki.
Zdebialem. Moje nazwisko wciaz tam figuruje. Jednoczesnie dostrzeglem dosc przykra rzecz.
Gdy dorastalem w tym bloku, zawsze na placu zabaw bylo sporo dzieciakow. Nie tylko z mojego budynku, ale rowniez z domkow jednorodzinnych kilkanascie metrow dalej. Cos sie zawsze dzialo, szczegolnie w wiosne i lato.
A teraz cisza. Nawet na parkingu jakos luzniej sie zrobilo. Troche to przygnebiajace. Nie obwinialbym tu jednak gier.
Podstawowym problemem jest... czas. Lokatorzy ci sami, zarowno w bloku jak i domkach.
Po prostu dzieci dorosly, a nowych maluchow nie ma, bo mieszkancy juz za starzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.