Skocz do zawartości

Aranor's World

  • wpisy
    29
  • komentarzy
    133
  • wyświetleń
    19816

Pierwszy piątek tygodnia... NAPIJMY SIĘ!


Aranor

766 wyświetleń

Tematyka może zjechana jak dawne kapcie babci Gieni, jednakże wciąż warta poruszania.

Alkohol, bimber, gorzała, wóda. Na te hasła większość znanych mi ludzi obraca głowę z jednym pytaniem na ustach. "Kiedy?"

Prawda jest prosta jak budowa cepa. Pijemy kiedy się da, co się da, jak się da i ile się da. Jesteśmy istnymi "Kolumbami" jeśli chodzi o picie denaturatu, kwasu siarkowego, płynu Borygo (płyn do chłodnic w telegraficznym skrócie) i wody kolońskiej. No bo przecież z "woda" łatwo przechodzi się na "wóda". Jeden pomylił, drugi powtórzył a trzeci opatentował. Już nie mówię tu o legendarnej wręcz "destylacji" przez chlebek. Do nas należy też światowy rekord w ilości procentów we krwi, no i doceniają nas na butelkach w innych krajach. Są to ostrzeżenia przed danym typem alkoholu gdzie na końcu jest fajne zdanie: "Nie dotyczy Polaków". Słodkie.

Jest Ci smutno? Napij się. Jest dobrze, świętuj napij się. Jesteś chory? Kielich pod pierzynę i kuruj się. Ktoś umarł? Napij się na stypie. Ktoś się żeni? Napij się na weselu. Idziesz na pasterkę? Wróć, dopij kielicha z Wigilii, przed kościołem skręć za róg i znowu się napij. Wesołych Świąt.

Kto cierpi? My jako społeczeństwo. Alkohol jest tak wbity w naszą, no nie wiem, kulturę czy życie codzienne, że aż trudno go oderwać.

"No stary musimy kiedyś się umówić na wódeczkę". Butelek sztuk jedna, ilość... 0,7 litra. Na jednej się pewnie nie skończy.

Czy ktoś uzna mnie za geja jak zaproponuje kumplowi żebyśmy poszli na kawę, albo nie na tą wódę tylko na... piwo.

Hmph... *Burp* lubię... Alter... Alterna... Inne opcje!

Alternatywy do "wódeczki" też potrafimy znaleźć. Whisky, whiskey, rum, malibu, piwo jasne, ciemne i jakie chcecie.

Nie masz kasy na wódkę? Możemy iść na parę piw. Nie masz na piwa? Za "4,50" też się znajdzie jakiś legendarny trunek. Nie masz nic? Chodź Ci postawię <tu wstaw alkohol>. Ta ostatni kwestia jest najgorsza. Dlaczego? Proste, darowanemu w zęby większość ludzi nie patrzy, a jeżeli chodzi o alkohole to ludzie miękną jak plastelina. Dobra, pomińmy kwestie moralne i finansowe. Aktualnie mamy do wyboru: Alkohol lub Alkohol... Wybór? Raczej nie. Przynajmniej jeżeli przedstawimy sytuację w ten sposób. Dodajemy opcje nie.

A prawdziwe alternatywy? No cóż, jeżeli są w okolicy muzea, kina, teatry itd. to jesteśmy w domu. Sam przeliczyłem trochę swoje picie i doszedłem do wniosku że równie dobrze mógłbym się podcierać forsą, albo dać na "radyjko" do kochanego księdza. Nie... Na to samo by wyszło, ale sedno w wydatkach na picie i późniejszym samopoczuciu.

Jak by nie patrzeć nie należę do wagi ciężkiej ale w mej "szczytowej" formie mogłem wypić 6 bez większych skutków nawrotowych. Prościej: Nie srałem i nie rzygałem pod siebie i jeszcze chciałem pić. Mowa bełkotliwa ale żołądek wciąż gotowy do działania.

Cena: ok. 20 zł - w domowym zaciszu, ok. 40 zł - w pubie. Samopoczucie na drugi dzień... ZABIJCIE MNIE i urządzamy sobie tzw. "dzień nic" czyli nic nie robię tylko zdycham.

A teraz magia... Godzina bilardu: 18 zł, Partyjka minigolfa: 10 zł od osoby, Kino: 13 zł bilety studenckie. Samopoczucie na drugi dzień... Bezcenne. Po miłej partyjce z dziewczyną, gdzie śmieje się od ucha do ucha, lub spuszczeniu cięgów kumplowi w bilardzie, poczujemy się ciut lepiej. Obejrzenie filmu na dużym ekranie bez jakości "NAGRYWAŁEM Z RĘKI I JAKIŚ KOLEŚ KASZLAŁ OBOK" też napewno będzie o wiele bardziej satysfakcjonujące, niż kac i pusty portfel..

Czuję się lepiej, nie truje mojego ciała dwa razy w tygodniu bo "są imieniny kuzynki babci, wuja Czarka z Częstochowy", albo "mamy czas, jesteśmy młodzi i nasza wątroba będzie protestować dopiero po 40stce". Poza lepszym samopoczuciem mam też mnóstwo rozrywki podczas których doskonale się bawię. Patrzę na to już od jakiegoś czasu z boku. Do pędu kilku osób wokół żeby "PIĆ", "ZJARAĆ SIĘ" albo Bóg wie co robić. Na picie? W sesji nie było czasu, zresztą pracowałem, więc kiedy miałem w ogóle pić?

Napijmy się za brak okazji i za długą abstynencję

Długo nie mając niczego w pysku i nie myśląc o tym że nie chadzam na imprezy, obudziłem się z koszmaru pt. "Sesja" i zauważyłem śmieszną rzecz. Czwartek... Wtedy zawsze chodzimy na karaoke. Pierwsze myśli:

- Nie chce mi się pić

- Nie chce znowu oglądać tych samych twarzy w miejscu w którym bywam niemalże dzień w dzień od ponad roku

- Nie chce wierzyć że nie ma nic innego do roboty, jak tylko chlanie

- Nie chce mi się po raz enty zawodzić "Kołysanki dla nieznajomej".

Po odnalezieniu alternatyw (tych prawdziwych), wydaje mi się że jestem szczęśliwszy. Przyjemność z gry i z czasu spędzonego z drugą osobą, bez zawiewania się nawzajem alkoholem z ust. Obserwuje trochę z wyniosłością i dumą to że wychodzę poza schemat, nie jestem jedyny i to jest super.

Brzmi to jak wyznania alkoholika, ale nigdy nim nie byłem i nie będę. Mam tylko nadzieję, że już się nie spotkam z piciem, gdzie kolejna żałosna okazja jest powodem do prostego zabiegu. Urżnięcia się w trupa.

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Fakt. Może mi w pewnym momencie zabrakło silnej woli. Nie zmienia to faktu że ludzie coraz częściej po niego sięgają. Zwłaszcza młodzi. Aktualna "siła wieku picia", wsród osób które znam, wynosi 15-16 lat. Ba, był taki czas że moja 16-letnia koleżanka potrafiła wytrąbić dwa razy więcej i była w dwa razy lepszym stanie.

Link do komentarza

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Za dzieciaka jakoś nie oglądało się "tej zwyrodniałej młodzieży" czy dziadek kiedyś chodził po prostu na oranżadę z kumplami, a nie na wódę zabarwioną oranżadą. Po prostu obserwuje i opisuje co widzę. W mojej dzielnicy odsetek młodych ludzi którzy, po prostu chleją, znacznie wzrósł, może stąd takie wnioski.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...