Growy Świat

xfire rlz

bardziej mi to przypomina nano recenzje ale w sumie opisałeś krótko program, wytknąłeś błędy oraz plusy więc poza długością nie mam się gdzie przyczepić, a co do xfire to jakoś mi ten program nie przypadł do gustu.

Raczej mikro-recenzja. O ile to można recenzją nazwać... Xfire ma dużo zalet i funkcji które można opisać, oraz wady. Dlatego radzę się bardziej rozpisywać ;D

Xfire ssie. Jakość rozmowy to d.n.o.

XFire nie był robiony z myślą o rozmowie głosowej, która i tak nie jest aż takim d.n.e.m., jak to z resztą ładnie uzasadniłeś.

Xfire to podobno komunikator pozwalający na porozumiewanie się w grze. Lecz nie spełnia on swej funkcji gdyż komunikacja jest marna. Reszta jego funkcji też nie jest taka wspaniała.

A po co to?

I tak wszyscy co tego używają to tylko po to żeby się jarać, że przesiedziali w WoWie 100k godzin.

Dokładnie!

Widzę że jest tu powoli nie zła dyskusja, sam powiem że jak już czegoś używać to "zła koniecznego" jakim jest .... steam. Bardziej intuicyjny interfejs. Do samej komunikacji ta całą platforma wydaje się 100x lepszym wyborem niż xfire. Może i ten drugi ma sporo funkcji których steam nie posiada. Ale dla przeciętnego gracza są one wystarczające. Jedyne co by się przydało to wrzucanie screenów z gier poza steam. ( lecz to już są szczegóły )

Steam jest super, ale współpracuje tylko z tymi grami, które go wykorzystują, więc dodawanie skrótów do gier spoza biblioteki to moim zdaniem sztuka dla sztuki. Za to wbudowana weń przeglądarka jest świetna.

Xfire jest bardzo dobrym programem, ale ja korzystam tylko z części funkcjonalności, jaką oferuje. Najbardziej mi zależy na zbieraniu statystyk. Rozmów głosowych nie prowadzę, a tekstowe są w miarę wygodne, choć nie w każdym tytule jest in-game. Bywa też, że Xfire wchodzi w konflikt z grami z czasopism (wysypywał mi Call of Juarez) albo innymi programami (blokował mi połączenie GfWL w Batmanie: Arkham City!). Co więcej, nadal nie do wszystkich gier są profile, a bywa tak, że w przypadku niektórych rozpoznaje tylko wersje gry sprzedawane za pomocą Steam. Czasem da się ręcznie coś na to poradzić, ale nie zawsze.

Niezłym, konkurencyjnym rozwiązaniem jest Raptr. Odpowiada za niego jeden z twórców Xf, więc ma podobną funkcjonalność, a nawet większą. Dzięki niemu można się komunikować nie tylko ze znajomymi z Raptr, ale także z Xfire (statystyki nie są jednak przesyłane), Steam, XBL, PSN, FB i kilku innych komunikatorów, w Polsce akurat niezbyt popularnych (ICQ czy MSN Messenger).

To, co popełnił autor, to nie jest nawet mini-recenzja, tylko króciutki, lapidarny opis. Niezwykle ważnym ficzerem Xf jest możliwość robienia screenów/kręcenia filmików i wrzucania ich na swój profil, czego tutaj zabrakło. Ponadto istnieje możliwość transmitowania swojej rozgrywki na żywo, przesyłania plików i pobierania łatek do gier (co akurat w naszym kraju niezbyt się sprawdza). Wyszukiwanie serwerów to świetna rzecz, ale powoli coraz mniej przestaje się tego używać przez matchmaking, który zdobywa także PC. Co do rozłączania - jest to związane z konserwacją serwerów i zawsze przychodzi odpowiedni komunikat kilka godzin przed. Zresztą, przeważnie odbywa się to późną nocą, więc aż tak nie przeszkadza. Trzeba jednak przyznać, że Xf jest bardzo wrażliwy na kłopoty z łączem. Wystarczy nawet mała niestabilność, by od razu stracił połączenie.

Ażeby napisać rzeczowo o jakimś programie, trzeba dłużej z nim posiedzieć i go po prostu poznać. Co więcej, pokazałeś na screenie stronę w nowej wersji, a nie sam program.

Niemniej jednak ucz się, próbuj. Trening przecież czyni mistrza.

Xfire to podobno komunikator pozwalający na porozumiewanie się w grze. Lecz nie spełnia on swej funkcji gdyż komunikacja jest marna

Owszem, ten program ma wiele wad i często działa na nerwy, ale co do komunikacji to nie wiem w czym problem. Klikam sobie szpanersko SCR + X i pisze, co więcej mam robić ? Jedyne czym sie różni, od np. takiego GG, to brakiem emotek. Steam jako komunikator działa na takiej samej zasadzie.

Ale wymyślaj dalej, może kiedyś napiszesz coś, co faktycznie zgadzałoby sie z prawdą