Skocz do zawartości

bSome1

  • wpisy
    7
  • komentarzy
    42
  • wyświetleń
    14804

Praca przede- i podemną


Shoon

503 wyświetleń

Miałem niby co tydzień coś pisać. Jak zwykle cały plan upadł, a powód? Przeczytajcie cały wpis, a dowiecie się. Nie będzie tylko tłumaczył mnie, dlaczego nic nie napisałem, ale przedstawi moje refleksje na temat szkoły i sposobu nauczania. Zapraszam, miłego czytania.

Jestem osobą jeszcze w dość młodym wieku i wciąż kształcę swój umysł, wpajam nowe, zupełnie niepotrzebne i nieprzydatne w życiu rzeczy do swojego łba, a wszystko po to, by zdać dobrze maturę, pójść na studia i być najlepszym kandydatem do pracy. Oczywiście pomarzyć można. Zapewne wyprzedzi mnie pan Mietek po zawodówce bez matury i języków, ale z doświadczeniem z innego zawodu. Szczerze mówiąc 80% kończących szkołę wyższą, nie ma czego szukać na rynku pracy. Nie w tym kraju.

Wracając do szkoły...Czasami mam wrażenie, że nauczyciele mają pewne moce. Czuje jak mnie widzą jak sobie siedzę w domu i nudzę się, obijam, gram na komputerze lub zwyczajnie oglądam serial, kijem nawet nie tykając książek, tym bardziej z przedmiotu przez nich nauczanych. I potem specjalnie zadadzą tyle pracy domowej i tyle materiału do nauki, że w życiu tego nie ogarniemy.

Kiedy wracam do domu i szybko zjem coś na ciepło, zasiadam przy swoim majestatycznym biurku i oglądając karty pracy przed sobą, książki, których treść muszę przyswoić na jutro mam ochotę się zabić. No może nie koniecznie, ale na pewno nie mam ochoty spędzać kolejnego popołudnia nie wychylając nosa zza kredowych stronic. Czy na prawdę tak ciężko zobaczyć, że dany przedmiot to nie jedyna lekcja tego dnia? Przykładowa sytuacja, po zadaniu 20 stron pracy domowej -

"- Ale do za dużo, proszę pani.

- To nie jest gimnazjum, trzeba pracować

- To chociaż więcej czasu na to troszkę.

- Ale macie przecież 2 dni na to!"

No kur*a... 2 dni. I nikt nie pomyśli o tym, że w ciągu tych 2 dni mam jeszcze z 10 innych przedmiotów, 2 klasówki, 5 kartkówek i innych lekcji do których muszę się przygotować, nie wspominając o pracach domowych i... olaboga... ŻYCIU PRYWATNYM i ROZRYWCE!

Żeby mi jeszcze za to płacili...

Miłych Walentynek.

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Zapewne wyprzedzi mnie pan Mietek po zawodówce bez matury i języków, ale z doświadczeniem z innego zawodu. Szczerze mówiąc 80% kończących szkołę wyższą, nie ma czego szukać na rynku pracy. Nie w tym kraju.

Bez przesady, znajdzie się praca po studiach o ile z rozumem wybierzesz, bo jak pójdziesz na jakieś typowo humanistyczne to rzeczywiście będzie to 3-5 lat zmarnowanego życia.

No kur*a... 2 dni. I nikt nie pomyśli o tym, że w ciągu tych 2 dni mam jeszcze z 10 innych przedmiotów, 2 klasówki, 5 kartkówek i innych lekcji do których muszę się przygotować, nie wspominając o pracach domowych i... olaboga... ŻYCIU PRYWATNYM i ROZRYWCE!

Znam ten ból, tak samo lamentowałem co Ty :happy:, niestety jest to spowodowane kiepskimi reformami szkół podlegające MEN, tak załadowali program nauczania że hej, a rezultatów i tak niema, poziom wiedzy w głowach uczniów jest taki sam, czyli nijaki :tongue:. Ale z tego co ja słyszałem to ma uleć zmianie, ale podejrzewam że ty już nie będziesz podlegałem owej szacownej instytucji o nazwie szkoła kiedy to wejdzie w życie.

Link do komentarza

Cóż, ja jako osoba jeszcze młodsza i z pewnością mniej doświadczona, mogę tylko powiedzieć, że współczuję i niestety czekam na nieuniknione. Oczywiście w tym kraju, jako według mnie najgorsza rzecz przewija się przydatność studiów humanistycznych. Niestety nie widzę się na innym kierunku, z drugiej strony, wiem, że po takich studiach całe moje życie będzie przewijało się, albo w jakiejś podrzędnej gazetce, w szkolnictwie lub pod mostem... Więc na razie mam nadzieje, że coś się zmieni, w końcu mam jeszcze 8 lat do skończenia liceum i studiów. Marzenia ściętej głowy, patrząc na dzisiejszą politykę, ale... co nam pozostało ^^?

Link do komentarza

@Valleyman

Też nie przepadam za rządzącą partią pewnego rudego pana, ale nie zwalaj tego, że po studiach humanistycznych nie ma pracy na politykę. Nigdzie na świecie nie ma teraz zapotrzebowania na humanistów i rynek jest nimi nasycony w 100%. Jak obliczyłem jestem niewiele starszy od ciebie. Też wolałbym studiować filozofię czy inny ciekawy kierunek, ale wiem, że znalezienie po takim kierunku pracy jest bardzo trudne. W pierwszej klasie gimnazjum miałem z matematyki 3, ale wiem, że tak czy siak będę musiał się jej nauczyć i aktualnie w 3 klasie wychodzi mi ocena bardzo dobra.

Link do komentarza

Rok już siedzę w obecnej pracy i czasem sobie myślę jak fajnie było w szkole. Głównie siedzenie i bazgranie w zeszycie, przerwy co 45min i w przypadku choroby wystarczała kartka od rodziców ;)

Żeby było ciekawiej, siedzę w administracji dużej firmy produkującej wiązki elektryczne (~1,5k ludzi na hali), a o maturę nikt mnie nigdy nie pytał. Wystarczył fakt ukończenia technikum (mechatronik).

Rada na przyszłość - idź na informatykę, opanuj jakiś język i np accessa do baz danych, przydasz się prawie wszędzie.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...