Rzadko zdarza się abym poświęcił wpis pojedynczemu linkowi. Flashowa animacja Scale of the Universe, a właściwie jej druga część, zasługują jednak na to, aby polecić ją jak największej ilości osób.
Idea Scale of the Universe jest bardzo prosta. Chodzi o pokazanie niezwykłych, oszałamiających, wręcz miażdżących rozpiętości rozmiarów obiektów budujących znany nam wszechświat. Już pierwsza odsłona małego dzieła Cary'ego Huang'a z 2008 bardzo przypadła mi do gustu i zdarzało mi się odsyłać do niej, przy próbie zobrazowania niektórych wymiarów. Scale of the Universe 2 działa na tej samej zasadzie - przy pomocy paska na dole ekranu powiększamy lub pomniejszamy widok, a w prawym dolnym rogu wyświetla jednostka rozmiaru o jakiej mówimy. Główna nowość polega na tym, że w "dwójce" autor wrzucił jeszcze więcej obiektów dla porównania* oraz nieco zwiększył interaktywność. Teraz po kliknięciu na każdy element wyświetla się kilka zdań go opisujących.
Dla wyjaśnienia: zaczynamy od hipotetycznie istniejących strun, a kończymy na wielkoskalowych strukturach typu Wielkiej Ściany Sloan. Warto również zwrócić uwagę na pojawiające się co jakiś czas odcinki, pokazujące dystans między różnymi ciałami niebieskimi (Ziemia - Słońce, Neptun - Słońce, Voyager 1 - Ziemia, Słońce - Proxima Centauri itp.).
* Do fanów MineCrafta - czy świat tej gry jest rzeczywiście większy od powierzchni Neptuna?
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze