To, co Ade lubi najbardziej...

Pamiętam jak wjechałem czołgiem na wzgórze i ujrzałem pod sobą całe pole bitwy. Bez problemu trafiłem żołnierza na pustym polu kilkaset metrów dalej, po czym dowiedziałem się że mam niesamowicie skomplikowany program ułatwiający celowanie, który bierze pod uwagę nachylenie terenu i działanie grawitacji, które w przypadku pocisku z czołgu jest dość znaczące. To wszystko zawarte w krótkim Cheater! którym zabity żołnierz obdarzał chyba co drugą osobę, która pokonała go w starciu...

Dla mnie to po prostu przenoszenie swojej chamskiej i dresiarskiej mentalności na grę. I nie chodzi tylko o wyzywanie od "cheaterów", ale też od "noobów" itd. Nie ogarniam takich ludzi po prostu. Gra ma służyć rozrywce, wchodzę na serwer po to, by sobie pograć i dobrze się bawić, a nie zaś z przeświadczeniem "jestem najlepszy, a jak dostanę kulkę, to runie cały świat". Super, może takiej osoby, ale nie mój. Wczoraj musiałem wyciszyć pół drużyny bo jazgotali, a najbardziej udzielał się jakiś Polak...

Szkoda, że wielu debili wciąż nie potrafi zrozumieć, że również w sieci trzeba coś sobą reprezentować.

Mnie w World of Tanks cały czas od cheatera wyzywają. Zwłaszcza jak jade moim KW

Cóż, od cheatera wyzwano mnie tylko raz w MW3, gdy grałem na Domie z AA-12 i miałem jakieś spore szczęście wygrywać większość pojedynków. W końcu gdy jakiegoś kolesia zabiłem -nasty raz, ten się wkurzył i zobaczyłem na czacie "AA-12 cheater"... Ręce mi opadły... Często od cheaterów wyzywają, gdy idzie ci bardzo dobrze, ale grasz fair. Z kolei kiedyś w Bad Company 2 zdarzyło mi się temu samemu kolesiowi dwa razy pod rząd walnąć headshota z... elektronarzędzia. Gość tak lamentował do admina, że tamten mnie wyrzucił z serwera... A to był zwykły przypadek, że koleś się zrespawnował po śmierci akurat w miejscu gdzie ja stałem i akurat mnie nie zauważył i wtedy zaszedłem go od tyłu i z wiertarki go...

Mnie nieraz oskarżano że grając w CS używam aimbota, bo ciągle zaliczałem headshoty (tak w 60%), a ja po prostu zawsze staram się celować w głowę ale teraz ostatnio spotkałem się z stwierdzeniem że jestem botem bo kucam by mieć lepszą celność.

jestem botem bo kucam by mieć lepszą celność

Durniejszego oskarżenia jeszcze nie słyszałem... Przecież to całkowicie logiczne, bo wtedy przeciwnik ma także mniejsze pole do trafienia...

Wstyd się przyznać, ale mnie nie wyzywają od cziterów. Chociaż z drugiej strony nie ma czatu na xboxie, a w lobby wszystkim mikrofony wyciszam (bo większość używa tych dodawanych do xboxa, a przez nie jest mnóstwo szumu).

Norma. Grając w LoLa nieraz z kumplami słyszeliśmy, że któryś z nas cheatuje bo np. mamy mapchacka. Ludziom, przed turniejem na koniec I sezonu, do głowy nie przychodziło, że można mieć owardowane pół mapy...

Podobnie w WoT. Gdy tylko miałem lepszy dzień i zgarniałem parę fragów niszczycielem lub haubicą, dowiadywałem się o całej hałdzie rzekomych wspomagaczy zainstalowanych na moim komputerze...

O wyzwiskach o których napisał GuyFawkes także warto wspomnieć. "Nasi" niestety niechlubnie wyróżniają się na tle innych pod względem pyskówek (noob team wypowiedziane przez AD/AP carry, który ma 0/10 jest normą). Nie dalej jak wczoraj miałem pyskówkę z 2ma polakami. Zwróciłem po angielsku kolesiowi uwagę na fakt, że gdy biłem się z 2ma przeciwnikami, to nie dość, że soraką mnie nie podleczył, to podleciał tylko po to mi ksnąć Sivirkę, której zostało 20 hp i miała na sobie ignite'a z 3ma tickami jeszcze. Niestety zamiast zwykłego "sry my bad" usłyszałem wiązankę w której określenie "zamknij mordę cwelu" było najlżejsze. Całość po polsku mimo, że dopiero w połowie ujawniłem swoją narodowość

@Up

Ostatnio próbowałem wejść na jakiś serwer BC2 i pojawiła mi się plansza "Wybacz, Polacy nie mają wstępu na ten serwer" (po angielsku). Cóż... nie dziwię się.

Mnie się parę razy zdarzyło w Combat Arms i Cross Fire, że dostawałem kicka za dobre staty. Zwłaszcza, w tym pierwszym, jak włączałem rozgrywkę Rifles Only, łatwo było o miażdżące ratio, bo szybko wyczaiłem, że mimo, iż typka nie widzę, to jeśli w niego celuję, pojawia się jego nick. To było zwyczajne korzystanie z mechaniki gry, ale noobki burzyły się, że zdejmuję ich zanim zobaczę Ale nawet i na zwykłej mapie pięciokrotne killstreaki to była norma.

Mnie w grze S4 League tak średnio co pół godziny wyzywali od cheaterów... Powiedzmy, że byłem tym mile połechtany. Po kilkuset godzinach gry w to spuszczałem wszystkim bęcki niemiłosierne.

Trzeba też zauważyć, że części tych kontrowersji winni są pośrednio... sami twórcy gier. Weźmy np. CoD'a i taki granatnik (noobtuba), akimbo bądź perkę LS. Niby dodatek/broń/seria zgonów jak wszystko inne, niby sami autorzy je wprowadzili, by gracz mógł jeszcze bardziej dostosować sprzęt do swoich potrzeb, ale używanie akurat ich spotyka się z negatywnym odbiorem większości graczy. Trudno się temu dziwić, bo często ludzie ich używający koszą resztę, więc są wyzywani od noobów. Pytanie tylko - czy to oni mają przegięty sprzęt, dający przewagę, czy też nie reszta nie potrafi w pełni wykorzystać swojego...?

@up: Niestety trzeba wziąć pod uwagę to, że niektórzy inaczej jak tylko tą tubą/akimbo/LS nie potrafią grać. I tak MW3 pod tym względem zyskało, bo usunęli LS z perków (jest tylko w serii zgonów), tuba została osłabiona. Jedynie pozostało akimbo- a najgorsze to akimbo FMG. Cholernie szybkostrzelne, sporo amunicji, celność taka, że krótkimi seriami i z daleka zabijesz...

Dobrze wiem, jak to denerwuje, więc sam tego nie używam. Na normalnych serwerach w CoD 4 czy BO tacy ludzie są po prostu kickowani, ale trudno o to w matchmakingu. Niemniej jednak faktycznie w MW3 z tubą biega mało kto, a w MW2 to była istna plaga. Tak samo jak LS. Swoją drogą nie rozumiem, po co ta perka istnieje, skoro nie ma typowych klas. Szczególnie to wkurza w "Confirm Kill".

To żeś się rozpisał ;p

Ale jeśli ktoś mnie oskarża o cheaty to to zazwyczaj ignoruje bo najczęściej takie oskarżenia są ze strony niedoświadczonych graczy więc ich wypowiedz nie ma żadnej wartości.