Wyznania początkującego otaku

Maturka?

Nie śmiej się dziadku... A, przecież ciebie też się to tyczy :3

A tak na serio, między innymi maturka, do której wypada się przygotować, ale także małe problemy techniczne, które ze względu na maturkę się przedłużają. A jak wszyscy wiemy, problemy pozostawione samym sobie jedynie rosną.

No, ale t z kolei oznacza bonusowy czas na choćby odświeżenie Strawberry Panic, więc nie narzekam.

Nie ma to jak mieć maturkę z głowy ... A nie, wróć. Sesja się zbliża.

Ano dotyczy, ale jak znam siebie, to się zacznę uczyć tydzień przed nią

Pewnego dnia, człowiek uświadamia sobie, że matura to nie było nic przesadnie trudnego. Tego samego dnia, reflektuje nad marnością studenckiego żywota, zwłaszcza w czasie sesji D:

Pewnego dnia, człowiek uświadamia sobie, że matura to nie było nic przesadnie trudnego.

Napiszę Ci, kiedy zaczie mi się wydawać, że matura to coś trudnego. Potem będę mógł uświadomić sobie, że jednak nie.

Albo nie, raz już ją zdałem i nie chce mi się o niej myśleć. :-p