Skocz do zawartości

Z dystansem...

  • wpisy
    98
  • komentarzy
    166
  • wyświetleń
    46797

Rajd Dakar 2012 - Etap 5 - Chilecito > Fiambala - Hołek pierwszy raz w historii wygrywa etap, dachowanie Małysza ale awans na 38 miejsce!


Darth7Vader

374 wyświetleń

22.jpg

Najpierw prowadził w klasyfikacji generalnej, a dziś dołożył do tego etapowe zwycięstwo. Mowa o nikim Inny, jak o Krzysztofie Hołowczycu, któremu udało się wraz ze Swoim belgijskim pilotem, Jeanem-Marciem Fortinem, odnieść pierwsze w historii polskich rajdów, etapowy triumf w tak trudnym i morderczym rajdzie, jakim jest Rajd Dakar. Hołek tym samym odniósł pierwsze takie zwycięstwo, od roku 2005 kiedy to po raz pierwszy zadebiutował w Dakarze. Widać, że wczorajsze rozmyślanie o piątym etapie, sprawiło że dziś pomimo trudów odcinka, jednak polakowi udało się wygrać. Hołek miał o tyle łatwiej, gdyż jako pierwszy na trasę, ruszył lider klasyfikacji generalnej, Stephan Peterhansel. Francuz Swoim Mini All4 "odkurzył" trasę, dzięki czemu Hołek i pozostali kierowcy, mogli móc tu i ówdzie czasem mocniej wcisnąć pedał gazu. Ale Hołek powiedział, że po dzisiejszych spełnionych marzeniach, to Oni będą robić za "odkurzacz" na trasie. " Drugi na mecie Robby Gordon przegrał z załogą Orlen Teamu o minutę i 1s. Peterhansel okazał się wolniejszy od polskiego kolegi z X-raidu o 3 minuty i 52 sekundy ale nadal prowadzi w klasyfikacji. Hołowczyc awansował na pozycję wicelidera. Dzielą go 4 minuty i 18 sekund od legendarnego "Petera". Hołek najpierw plasował się tak: WP1: +00:01:39s i 2 miejsce, na WP2: +00:01:42s i ponownie 2 lokata, na WP3 ze stratą +00:02:24s ponownie utrzymał drugą lokatę a na WP4 ze stratą +00:03:39 na moment spadł na 3 pozycję, lecz na przedostatnim Way Pointcie już prowadził z czasem 2h03m58s i dojeżdżając na metę etapu, stracił tylko 7 minut (2h10m51s) ale i tak wygrał. Robby Gordon od WP1 do WP3 zajmował 3 lokatę, na WP4 był drugi wyprzedzając polaka, lecz ostatecznie po WP5 dojechał na metę jako drugi. Peterhansel od początku i do WP4 okupował 4 lokatę, lecz ostatecznie wskoczył na 3-cie, tuż za plecami Gordona. Nani Roma, który wczoraj był czwarty, dziś także dojechał na czwartej pozycji, zajmując odpowiednio: dwa razy ósme (WP1 i 2), dwa razy szóste (WP3 i 4) i raz czwarte miejsce (na WP5). Piąty był rosjanin, Leonid Novitskiy, a Giniel De Villiers dopiero dziewiąty ze stratą ponad 19 minut do Hołowczyca. Ponownie pecha miał katarczyk, Nasser Al-Attiyah, który pomimo początkowego prowadzenia w etapie, znów musiał "zaparkować" na to aby "skoczyć na przysłowiowego papierosa", tuż przed końcem etapu. "Na 155 kilometrze, kilkaset metrów za CP2, Hummer Nassera zaparkował na 25 minut. Wyciekł płyn z chłodnicy i wyłączył się przegrzany silnik." - No to się Nasserowi od tej "fajki" aż silnik zagrzał. :P No ale jak pech to pech. Katarczyk jadący Hammerem H3 stracił na tym postoju prawie 24 minuty, co przełożyło się na dzisiejszy wynik - katarczyk dojechał na 11 pozycji, tym samym spadając na 8 miejsce w generalce i obecnie tracąc 50min i 47s do prowadzącego Peterhansela. Do Hołowczyca, Nani Roma traci 5 minut z kawałkiem, a Gordon 8 minut z kawałkiem. "Autor drugiego czasu na czwartym etapie, Orlando Terranova (Toyota Hilux) wycofał się z rywalizacji. Jego pilot Andy Gridera z powodów osobistych musiał powrócić do domu." - Cóż, i nawet przez takie rzeczy, a nie awarie, trzeba pożegnać się z rywalizacją w rajdzie. Oj działo się dzisiaj działo. Tak Hołek podsumował Ich dzisiejszy występ:

""Marzenia się spełniają... Po wczorajszym slabszym etapie bardzo długo myślałem, prawie całą noc. Rano wiedziałem, że będzie dobrze, bardzo lubię ten etap. Poprosilem inzynierów żeby ustawić samochód wg mojego pomysłu i już od pierwszych kilometrów byłem zachwycony jak się prowadzi. Cisnąłem ile się da. Na początku jechaliśmy jako 5 auto, ale szybko się przesuwalismy do przodu, za Stefana, który czyścił trasę. Odcinek okazał się dosyć łatwy, ponieważ ubiegłej nocy padał deszcz, a to sprawiło, że piasek znacznie lepiej niósł i mogłem naprawdę atakować. W niektórych zagłębieniach między wydmami było jednak nadal bardzo miękko. Na podjazdach ostro przyspieszaliśmy. Przejeżdżaliśmy tuż obok miejsca, gdzie zakopał się Giniel. Oes pozostał zdradliwy, ale jechało się naprawdę fajnie, pewnie dlatego, że poprawiliśmy ustawienie zawieszenia. Samochód dosłownie frunął przez wydmy! Jutro czyszczenie trasy czeka nas. Ale teraz cieszymy się bardzo, bo nasz dzisiejszy wynik przechodzi przecież do historii! Mam nadzieję, że wspólnie z Jean-Markiem, który był dziś bezbłędny, dostarczymy kibicom jeszcze wielu powodów do uśmiechu." - powiedział na mecie Hołek."

"- Krzysztof Hołowczyc wie, jak smakuje etapowe podium w Dakarze, przecież zajmował już drugie i trzecie miejsca. Ale w tym roku to zupełnie inna historia. Hołek jest w gronie zdecydowanych faworytów do zwycięstwa w całej imprezie. Świetny samochód, duże dakarowe doświadczenie i , bądźmy szczerzy, brak Volkswagena. To wszystko powoduje, że na szanse Hołowczyca w tym sezonie należy patrzeć z innej perspektywy niż dotychczas. Od zawsze mówiłem, że Hołek jest jednym z najlepszych polskich kierowców w historii, a teraz ma szansę stać się człowiekiem znanym nie tylko miedzy Ordą a Bugiem ? mówi komentator Eurosportu, Adam Widomski"

Historyczny wyczyn Hołka!

"Orzeł z Wisły" dziś Sobie "poskakał" w Dakarze

Hołek dał dzisiaj gazu, to i reszta ekip także!

Hołek jechał, Adaś skakał ale Obaj dziś dobrze wypadli...

Udany dzień dla Sonika i Łaskawca...

Nasi Motocykliści ratują "honor" w zamian za dane słowo Przygońskiemu

Niełatwy dzień dla Czachora i Dąbrowskiego - jeden poobijany, drugiemu "kaszlał" motór...

154.jpg

141-b.jpg

^ Na pierwszym zdjęciu: Stephan Peterhansel, na drugim: roadbook, który musi być wyuczony na pamięć tak, aby nie zgubić się na trasie. Mamy jeszcze GPSa ale on morze się popsuć...^

malyszek.jpg

796648-13591436-640-360.jpg

Jeśli już o skakaniu mowa, to Adam Małysz/Rafał Marton Sobie "poskakali", lecz to nie były takie o sobie treningowe podskoki jak przed zawodami PŚ w Zakopanem. Wspomniałem wcześniej o trudach rajdu i o tym, że po Way Point 2, Adam zajmował 88 miejsce i że polak będzie dziś miał bardzo trudny dzień. No i wykrakałem... ale najpierw krótko, jak "Orzeł z Wisły" spisał się na poszczególnych punktach pomiaru czasu: "Małysz startował z Chilecito jako 39. Po incydencie, na WP1 uzyskał 91. czas ze stratą 51 minut. Na WP2 był już 89, na WP3 ? 60, na WP4 ? 58, na WP5 ? 55." Po poprzednich przygodach Małysza na trasie z udziałem ekipy telewizyjnej, krowy, uderzeniem w inny samochód, ominięciem motocyklisty wyskakującego z krzaków czy utknięciu na skarpie, dziś było dachowanie:

Podobnie jak wczoraj, Adam i Rafał osiągnęli metę etapu, ale nie obyło się bez przygód. Tym razem w bardzo zdradliwym terenie na wydmach, Pajero załogi położyło się na dach przez lewy bok, od strony kierowcy. Zawodnicy nie odnieśli żadnych obrażeń, tak samo jak samochód. Z pomocą postawienia auta na koła ochoczo przybiegli kibice. Niestety nie mogli sobie poradzić siłą własnych rąk. Wkrótce dotarła druga załoga RMF Caroline Team, Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk i wszyscy razem postawili auto na koła. Adam i Rafał natychmiast się ubrali, wskoczyli do Pajero i ruszyli w stronę mety, którą przekroczyli na 56 miejscu." - No ho ho... widać, że dzisiaj było groźnie, lecz na szczęście wszystko skończyło się OK. Bardzo bardzo jestem ciekaw dzisiejszej wypowiedzi Małysza, po tym etapie. ;) Pewnie Rafał Mu "pogrozi" paluszkiem i poinstruuje aby tak bardzo nie przesadzał, bo wiadomo, że "wilka ciągnie do lasu" i skoki to nieodłączna część postaci, jaką jest Adam Małysz - w sumie, to Jego prawie całe życie te skoki, lecz takie skakanie samochodem terenowym różni się od tego na skoczni, tak więc wolimy mieć Adama całego i zdrowego. ;) Ale widać, że dzisiaj Ich Mitsubishi Pajero przeszło taki mały chrzest bojowy w warunkach polowych a raczej piaskowych. Dzięki bogu, że Adaś zmienił ten "złom" zwany Porsche Cayenne, które to - jaki mi wiadomo z najnowszych źródeł - poszło na aukcję na XX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - No, przynajmniej wspomoże chore matki z cukrzycą, wcześniaki i Inne chore dzieci, a także dołoży symboliczne "światełko" na zakup pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą i sprzętu dla ratowania życia wcześniaków. Gratulacje więc dla Adama za ten pozytywny gest. Duet Małysz/Marton, awansowali po dzisiejszym etapie w generalce na 38 lokatę.

"Spośród pozostałych polskich załóg najszybsi na trasie piątego etapu byli Piotr Beaupre i Jacek Lisicki (BMW X5 CC). Krakowski kierowca zanotował 36 czas co dało mu spory awans w klasyfikacji generalnej." Natomiast druga załoga RMF Caroline Team, zajęła dziś siedemdziesiątą piątą lokatę z czasem 04:22:15s oraz stratą +02:11:24 Obecnie zajmują Oni siedemdziesiąte pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej z czasem 04:41:20s oraz stratą +16:43:17s.

Kronika Rajd Dakar - Codziennie o 16:50 i 20:05 na Jedynce

Podsumowanie Rajdu Dakar codziennie 0:30 po północy na TVP Info

Dakar "na obcasach" codziennie o 8:30 i 18:35 na Dwójce

uid_b4cb6064ca8623766bd884e4cb70011e1325762863261_width_590_play_0_pos_3_gs_.jpg

145-b.jpg

jacek.jpg

^ Pierwsza fotka: Marek Dąbrowski, druga fotka: Marc Coma, trzecia: "poobijany" motocykl Czachora ^

Dziś Marek Dąbrowski był czterdziesty z czasem 03:21:54s oraz stratą 53 minut i 21s. Jacek Czachor o dwadzieścia dwie pozycje przed kolegą czyli 18-ty z czasem 02:56:29 i stratą 27 minut i 56 sekund, do zwycięzcy, Cyrila Despresa, który zjawił się dziś na mecie etapu, o minutę i czterdzieści jeden sekund, przed hiszpanem Markiem Comą. Trzeci był Jean Barreda Bort już ze stratą 12 minut i 42s do Despresa. Pierwszą piątkę uzupełnili, słowak Stefan Svitko (nr. 32) oraz hiszpan Jordi Viladoms (nr. 10). Tak więc ponownie Czachor i Dąbrowski broniący honoru wśród motocyklistów, dziś wypadli chyba jednak mocno w kratkę w porównaniu od wczoraj. Cóż... bez Przygońskiego to nie to samo ale trzeba trzymać fason i jechać dalej. Zachować zimną krew, pomimo trudności i jechać, jechać, jechać... Dzisiejszy występ Obu motocyklistów Orlen Teamu, nie zmienił pozycji w klasyfikacji generalnej - Czachor dalej jest dwudziesty, a Dąbrowski trzydziesty piąty. Trzeba trzymać kciuki i tyle.

"Jacek Czachor całkiem dobrze rozpoczął dzisiejszy odcinek specjalny. Na WP zameldował się 16-sty. Na kolejnym punkcie pomiarowym awansował o jedno oczko. WP3 to drobna strata i spadek na 17-ste miejsce. Dalej naszemu zawodnikowi przytrafił się upadek, na szczęście na tyle delikatny, że mógł kontynuować jazdę. Niestety poobijał dość mocno rękę oraz skrzywił kierownicę motocykla i połamał owiewki. Do zdarzenia doszło 120 km przed metą. Jacek to jednak twardy zawodnik i ukończył etap na 18 miejscu. Marek Dąbrowski dziś z kolei miał problemy z motocyklem. Na jednym z podjazdów zgasł mu sprzęt i nie dał się odpalić przez kilka minut. Później silnikowi brakowało mocy przez rozrzedzone powietrze." - A jednak i dziś prócz Małysza, Oni także mieli "drobne" problemy.

135-b.jpg

Nasi quadowcy - Sonik i Łaskawiec, dziś już wypadli lepiej i się poprawili: "Rafał Sonik (Yamaha Raptor) był siódmy na czwartkowym odcinku specjalnym. Polski zawodnik prowadzi w klasie 3 utworzonej dla quadów nie spełniających wymogów regulaminu. W generalce byłby piąty. Łukasz Łaskawiec (Yamaha Raptor) dojechał do mety z czwartym czasem. Popularny ?Łoker? po wtorkowych problemach technicznych ma jednak przeszło 5 godzin straty. W klasyfikacji łącznej nie znalazłby się w pierwszej dziesiątce. (Klik) - Szkoda, że "Łoker" musi odrabiać cały czas straty, no ale taki jest właśnie Dakar - jak nie awarie, to inne przygody. Jedyna złość mnie tutaj bierze, to taka, że w quadach dominują sami gospodarze, czyli argentyńćzycy - jak austriacy w skokach - i to, że gdyby nie ta durna zmiana regulaminu, to już by ich tam Sonik z Łaskawcem porozrzedzali... No ale niech będzie. Nie będę już na ten "szczegół" zwracał uwagi, a na miejsca i to, jak Sobie będą radzić polacy jutro, pojutrze i w niedzielę. Trzeba trzymać kciuki i już. To samo się tyczy motocyklistów a także Hołka, Małysza i resztę ekip samochodowych oraz ciężarówek. Dziś Grzegorz Baran za kierownicą Swojego Liaza był trzydziesty siódmy z czasem 04:27:44 i stratą +01h 53min i 14s., Józef Cabała był szesnasty z czasem 03:08:26 i stratą 00:33:56s., a Szustowski pięćdziesiąty z czasem 003:46:52 i stratą +02:16:40s. W klasyfikacji generalnej, Robert Szustowski zajmuje 39-te miejsce, Grzegorz Baran 35-te, a Józef Cabała 24-te. Pogratulować. ;)

34 Rajd Dakar - generalka - Samochody

34 Rajd Dakar - generalka - Motocykle

34 Rajd Dakar - generalka - Ciężarówki

Ciekawostka:

28.jpg

^ Myślicie, że tylko sami faceci ścigają się w Dakarze? A gdzie tam! :P Kobiety (pewnie jest jakaś spora Ich grupa) także! Oto francuzka Isabelle Pattisier (nr. 320) ze Swoim pilotem, też francuzem, Thierrym Deli-Zotti. Francuzka kieruje buggym Oryx Essense Dessoude w zespole Dessoude.

_DAK_2012_320V_1.JPG_DAK_2012_320P_2.jpg

Widać, że gdy francuzka się zakopała, to i pomoc nadeszła tłumnie. Dodatkowo powiem, że była Ona dziś 44-ta na mecie etapu, a w generalce zajmuje 23 miejsce, więc jest lepsza od Małysza i to sporo. :D Wiem wiem... Małysz to debiutant a ta Pani Swoje doświadczenie ma ale wiadomo... byle żółtodziób Jej nie podskoczy... :D

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

PODSUMOWANIE IV ETAPU:

DSC_2872.jpg

Krótko i na temat...

Youtube Video -> Oryginalne wideo

CYTAT

"KRZYSZTOF HOŁOWCZYC: Długi, ciężki odcinek. Wczoraj zmieniliśmy trochę zawieszenie, gdyż uważaliśmy, że było zbyt twarde. Okazało się, że nowa konfiguracja również nie odpowiada specyfice dzisiejszej trasy. Mamy trochę problemów z amortyzatorami. Na OS-ie złapaliśmy wolnego kapcia, Jean-Marc wyskoczył z samochodu i dopompował koło. Może lepiej było zmienić ogumienie i później nadrabiać. A tak siedziało mi to gdzieś w głowie i jechałem bardziej zachowawczo. Ale nie w tym upatruję przyczyny mojego trochę słabszego wyniku. Ciężko było mi się odpowiednio skoncentrować i znaleźć swoje tempo. Być może nadeszły dni lekkiego kryzysu ? najczęściej jest to trzeci, czwarty, piąty dzień, później ponownie odnajduję swoje tempo. Cały czas jesteśmy w czołowej grupie. Widać, że ściga się poważnie około pięciu załóg. Hummery jadą bardzo szybko, ale też bardzo szybko popadają w tarapaty. Trzeba jechać dalej i nie robić błędu.

ADAM MAŁYSZ: Ja z dzisiejszego odcinka jestem generalnie zadowolony. Cieszę się, że nie było tak ciepło, bo to dość mocno dawało mi w kość. Ostatnie cztery kilometry były dosyć mocne przez ?fesz fesz?, bo zaczęło robić się znów gorąco, aż biło temperaturą po twarzy. Ogólnie odcinek bardzo dobrze mi się jechało, jestem zadowolony. Mam nadzieję, że nie będzie już takich temperatur, wtedy odczuwa się przyjemność z jazdy, a w wysokiej temperaturze człowiek o wiele szybciej się męczy i nie jest to już wcale takie przyjemne.

RAFAŁ MARTON: Jeżeli zdejmiesz nogę z gazu to stoisz. On (o kierowcy Toyoty Hilux) wiedział doskonale, że nie mamy żadnego wyjścia. Mogliśmy albo zakopać się obok niego, albo po prostu przejechać. I on stoi, wyskakuje wprost pod koła. Mało brakowało, a byśmy go rozjechali. Później po około 30-40 km rąbnął w nas w rzece, dokładnie tylny błotnik. Nie wiem, o co chodzi. Później, też w fesz feszu, motocyklista wyjechał na nas nagle z krzaków z lewej strony. Odbił się od boku auta i wpadł z powrotem w te krzaki. Szkoda gadać?"

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

34 Rajd Dakar - Etap 5 - Chilecito > Fiambala

"W trakcie 5 etapu rajdowa karawana przemieści się z Chilecito do Fiambali, gdzie na zawodników czekają unikatowe białe wydmy oraz bardzo wymagająca nawigacja. Trasa samochodów została skrócona o24 kilometry ze względu na silne opady deszczu nawiedzające w ostatnim czasie region. W sumie pokonają one OS o długości152,6 km. Trasa motocyklistów będzie miała krótszą dojazdówkę (151 km), za to dłuższy odcinek specjalny (265 km). Na jednoślady jutro czeka również przejazd przez wąskie półki skalne."

s05c.jpg

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Rozkładówka: (+4h różnicy)

Samochody - 246 km > Start: 06:15 > Meta: 09:30

Motocykliści - 151 km > Start: 06:00 > Meta: 08:25

Quadowcy - 151 km > Start: 06:00 > Meta: 08:25

Ciężarówki - 246 km > Start: 08:01 > Meta: 11:46

Odcinki specjalne:

Samochody - 177 km - Start: 09:35 > Meta: 12:25

Motocykliści - 265 km - Start: 08:30 > Meta: 12:00

Quadowcy - 265 km - Start: 08:30 > Meta: 12:00

Ciężarówki - 177 km - Start: 11:51 > Meta: 15:11

Odcinek dojazdowy:

  • - 151 km dla motocykli i quadów,
  • - 246 km dla samochodów i ciężarówek

Odcinek specjalny:

  • ? 265 km Dla motocykli i quadów,
  • - 177 km dla samochodów i ciężarówek

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...