Skocz do zawartości
  • wpisy
    86
  • komentarzy
    185
  • wyświetleń
    28752

SkyDrift - recenzja


LordTyrranoos

379 wyświetleń






skydrift.jpg

Miłośnicy zawrotnych prędkości, pięknych maszyn i podnoszących zawartość adrenaliny we krwi wyścigów nie muszą swego zainteresowania kierować wyłącznie w kierunku samochodowych ścigałek. Przed kilkoma tygodniami światło dzienne ujrzał SkyDrift ? tytuł nie byle jaki, bo diabelnie wciągający, przystępny dla oka i szalenie grywalny.

Jest to ni mniej, ni więcej, totalnie zręcznościowa wyścigówka z samolotami w rolach głównych. Moje początkowe obawy dotyczące uciążliwego sterowania (gra jest portem z konsoli X360) oraz samej rozgrywki okazały się jednak być wyłącznie wytworem mojej pesymistycznej wyobraźni. W rzeczywistości bardzo precyzyjne kontrolowanie aeroplanu przy dość znaczącej prędkości i mnogości tych mniej lub bardziej naturalnych przeszkód zależy wyłącznie od koordynacji i zręczności grającego. Port nie ma tu żadnego znaczenia, pad również nie był mi potrzebny do pomyślnego ukończenia przygotowanej kampanii.

skydriftscreenshot020.jpg

Ta niestety nie zachwyca długością. Siedem etapów, każdy po kilka wyścigów, starcza wyłącznie na jakieś trzy godziny ekstremalnego latania. Żywotność zwiększyć mógł tryb multiplayer, który owszem jest, ale znalezienie kilku graczy chętnych do stoczenia wspólnego pojedynku graniczy z cudem. Mi ta sztuka udała się tylko dwukrotnie, ale stwierdzić muszę, że gdyby nie martwy moduł wieloosobowy, ocena SkyDrift byłaby dużo wyższa. Wszak właśnie stawanie w szranki z żywym przeciwnikiem jest tym, co tygryski lubią najbardziej.

To za sprawą naprawdę prostego, ale sycącego modelu rozgrywki. Co prawda twórcy przygotowali jedynie trzy rodzaje podniebnych zmagań, ale w moim przypadku liczba ta wystarczyła do osiągnięcia stanu niemal pełnego zadowolenia. Pierwszy, Speed Race, to czysta prędkość podniesiona do kwadratu. Przelatując przez określone okręgi na trasie zyskujemy konieczne do rywalizowania z innymi samolotami przyspieszenie. Szczególnie w tego typu wyścigu łatwo o kolizję z elementami otoczenia, na szczęście jednak gra nie karze aż tak boleśnie za błąd gracza ? niemal natychmiast wracamy na trasę, i to kilkanaście metrów dalej od miejsca stłuczki!

Drugim rodzajem podniebnych wyzwań jest Power Race, w którym co kilkadziesiąt jardów czekają na nas wszelkiej maści power-upy, zarówno te ofensywne, jak i defensywne. Przy odrobinie szczęścia zatem w nasze łapki wpaść mogą miny, samonaprowadzające rakiety, impuls elektryczny, ale także osłona czy udogodnienie w postaci naprawy uszkodzeń wywołanych złowrogim nastawieniem naprawdę trudnych do prześcignięcia graczy, kontrolowanych przez sztuczną inteligencję. W przypadku tego typu konkurencji gromadzone ?ułatwiacze? jednym klawiszem przekształcić możemy w celu naładowania paska krótkotrwałego przyspieszenia, którego wykorzystanie jest niemal koniecznością, by zająć pierwsze miejsce. Uplasowanie się bowiem na podium, a więc pomyślne ukończenie danego wyścigu, nie jest większym problemem.

screenshot20110907at202.jpg

Trzecim, ale bodaj najbardziej stresującym jest Survivor. Zgodnie z nazwą, co kilkadziesiąt sekund eliminowany jest z trasy ostatni w rankingu samolot. Prawdziwa jednak niespodzianka czeka na nas w ostatnim etapie kampanii, na który składa się tylko jeden wyścig. Ale za to jaki ? wszystkie trzy typy wyzwań połączone w jedno, finałowe przedstawienie godne mistrzów. Za tak prozaiczne, ale jakże przyjemne i skuteczne rozwiązanie twórcom należy się uścisk ręki.

Podniebne loty toczą się w zawrotnych prędkościach i właśnie wtedy SkyDrift wygląda najlepiej. Piękne, zróżnicowane i żywe krajobrazy, które mają bezpośredni wpływ na pokonywany fragment (zapadające się tunele, mosty, kamienne ściany, lodowce) wraz z perfekcyjnie prezentującą się wodą, zarówno w postaci kropel na ekranie po pokonaniu wodospadu, jak i przybezwiednym szybowaniu tuż nad taflą morskiej zatoki, stanowią o graficznym pięknie recenzowanej gry. Muzyka... jest, więcej natomiast na jej temat powiedzieć nie można, gdyż nie ma większego wpływu na przebieg szaleńczego lotu.

skydriftscreenshot08.jpg

Czy jest zatem na co narzekać? Poza martwym trybem wieloosobowym, największą wadą jest względnie mała ilość przygotowanych tras, rodzajów zmagań oraz samolotów. Prawdę jednak mówiąc, każda z sześciu plansz występuje w dwóch wariantach, co więcej, matchmaking w multiplayerze umożliwia nawet ustalenie pory dnia, w jakiej odbywa się pojedynek! Aeroplany odblokowujemy zaś wraz z postępem w grze, różnią się poszczególnymi statystykami i gwarantuję, że osiem to liczba satysfakcjonująca i całkowicie wystarczająca.

W cenie dziesięciu euro SkyDrift jest więc bardzo dobrą propozycją dla znudzonych typowymi wyścigami, jakich wiele na rynku. Mimo że rozgrywka poprzez Sieć graniczy niemal z cudem, wielokrotnie będę jeszcze wracał do kampanii, by zwyczajnie w świecie ścigać się i naprzykrzać wirtualne życie paru komputerowym oponentom. Poczucie szybkości i wzrost adrenaliny gwarantowane!

Zalety:
+ szybka rozgrywka
+ przystępne sterowanie
+ zróżnicowane tryby zabawy
+ przyjemna dla oka oprawa graficzna
+ finalny wyścig daje radę!
+ tryb multiplayer...

Wady:
- ...niestety ciężko go wypróbować
- na upartego ? trochę mało zawartości


Ocena: 7.5

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...