Skocz do zawartości

Krótkie historie

  • wpisy
    111
  • komentarzy
    390
  • wyświetleń
    211163

IBM ThinkPad 370C


Postal

1903 wyświetleń

Niesamowite ile to już czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Nie spodziewałem się, że zrobię sobie aż tak długą przerwę. Miałem już zamiar skończyć z blogiem i pisaniem ale coś mnie tknęło. Brakowało mi tego. Mam tylko nadzieję, że nie na krótko. Gdy tylko sobie przypomnę lub przyjdzie mi ochota głębiej rozwinąć temat mojego powrotu do pisania, na pewno dam o tym znać w kolejnych wpisach. A tym czasem zaczynam powrót do pisania. Nie mogę niczego obiecać, mogę tylko zapewnić, że jest o czym pisać.

Gdy przyjrzycie się prawej stronie mojego bloga, zauważycie kategorię wpisów zatytułowaną ?Komputery?. Swego czasu opisywałem moją kolekcję wszelakiego sprzętu komputerowego. Chcę tym wpisem do tego powrócić. Od dłuższego już czasu w moich zbiorach zajmują miejsce laptopy. Ale nie byle jakie. Jednego już zdołaliście zobaczyć. Była to Toshiba T2110. Był to mój pierwszy laptop i darzę go wielkim sentymentem. Z tego powody na pewno zostanie w moich zbiorach na zawsze. Ale nie o tym chciałem pisać.

Zacznę od najważniejszego stwierdzenia jakie powtarzam wielokrotnie. Pewnie to zabrzmi jak typowy fanboy ale co z tego. Jestem fanboyem. Jeśli ktoś spyta mnie jaką markę laptopów preferuję, odpowiem jedno - tylko i wyłącznie IBM. Legendarna seria ThinkPad, która oryginalnie została zaprojektowana przez IBMa i wprowadzona do sprzedaży w 1992 roku. Urzekła mnie do granic możliwości. Zakochałem się w tym sprzęcie jeśli można tak powiedzieć. Zainteresowani tematem na pewno znają dalsze losy serii. Dla niewtajemniczonych przypomnę tylko, że od 2005 roku markę kupiła chińska firma Lenovo. To co działo się i dzieje dalej z serią ThinkPad na pewno można określić jako wzloty i upadki. Dla mnie era ThinkPadów skończyła się po modelu X41, który jako ostatni został zaprojektowany i wyprodukowany w całości przez IBMa. Oczywiście kolejne modele również będą w przyszłości na mojej liście ?must have?, ale na razie skupiam się nad egzemplarzami sprzed modelu X41. A czym mnie tak urzekł ten sprzęt? Przede wszystkim trzy rzeczy: stonowany design, który przejął palmę pierwszeństwa w zauroczeniu; po drugie trwałość i solidność wykonania, której próżno szukać wśród konkurencji swego czasu; i po trzecie TrackPoint, czyli malutki manipulator umieszczony pomiędzy klawiszami G, H, B pełniący rolę myszki. Nikt, ale to nikt nie przekona mnie do Touchpada w laptopie. Czerwony ?guzik? to najwygodniejsze sterowanie kursorem w laptopach i koniec, kropka. Trwałość oraz niezawodność tych laptopów można poprzeć jedynym oficjalnym certyfikatem NASA do wykorzystywania ich na międzynarodowej stacji kosmicznej.

1.jpg

Zacznę dziś od mojego najstarszego modelu jaki posiadam. IBM ThinkPad 370C. Premiera tego modelu odbyła się w maju 1995 roku. Mój egzemplarz wyprodukowany był w sierpniu tego samego roku. Parametry prezentują się następująco:

Konfiguracja

Procesor: Intel 486 DX4 75MHz,

Grafika: WD90C24A 1MB,

Matryca: 10.4" TFT 640x480,

Pamięć: 16 MB RAM,

Dysk: Toshiba 351 MB,

Napęd: UltraBay 1.44MB FDD,

Klawiatura: 86 klawiszy, 10 funkcyjnych, TrackPoint,

Rozszerzenie: 2 Type II, or 1 Type III PCMCIA slot,

Złącza: Szeregowe (COM), Równoległe, IBM do stacji dokującej, VGA, PS2,

Wymiary: 294 x 209 x 51 mm,

Dźwięk: brak, tylko głośniczek systemowy,

System: Windows 95 US.

2.jpg

Obudowa

Obudowa wykonana jest bardzo solidnie. Pokryta jest jakby gumą bardzo miłą w dotyku, co jest znakiem charakterystycznym serii ThinkPad. Wszystkie złącza na tylnej krawędzi są zasłonięte ruchomą klapką. Z prawe strony znajduje się złącze PS2 i slot na karty PCMCIA. Z lewej jest tylko przełącznik uruchamiający laptopa a na przedniej krawędzi napęd dyskietek. Gdy obrócimy laptopa do góry spodem, zauważyć można niespotykany już dziś patent dwóch rozkładanych nóżek. Coś na wzór nóżek w klawiaturze, by pracować pod większym kątem.

3.jpg

4.jpg

12.jpg

Klawiatura, TrackPoint, modułowość

Po otwarciu ukazuje się pełno wymiarowa klawiatura jak na standardy laptopa. Wysokość klawiszy jest pośrednia. Nie są tak wysokie jak klawisze starych klawiatur, ale zarazem nie są tak niskie jak dzisiejsze klawisze w laptopach. Układ jest bardzo dobrze znany w serii ThinkPad i pomimo dużego wieku opisywanego dziś modelu, nie zmienił się przez lata. Ciekawostką dla nie znających sprzętu spod marki IBM, jest klawisz funkcyjny Fn. Jest on przy samej krawędzi dolnego rzędu, a nie jak w produktach konkurencyjnych firm, pomiędzy klawiszami Ctrl a Alt, czy dziś klawiszem ?Windows?. Układ ten stosowany jest do dnia dzisiejszego. Mysz to oczywiście TrackPoint. Palcem wskazującym delikatnie wywieramy na nim opór w pożądanym przez nas kierunku, a kciukiem obsługujemy dwa przyciski myszy. Lewy i prawy. Bajecznie proste i wygodne.

8.jpg

7.jpg

W tym momencie warto również zatrzymać się na chwilkę i dokładnie przyjrzeć genialnemu rozwiązaniu IBMa. Gdy przytrzyma się suwaki, które zwalniają laptopa by go otworzyć, podobnym ruchem można uchylić klawiaturę ku górze. Oczom ukażą się w prosty sposób opisane elementy do wymiany. Patrząc z lewej strony jest to napęd dyskietek który jednym pociągnięciem ku górze można wyjąć. Po środku znajduje się bateria, którą również jednym ruchem można się pozbyć. Z kolei z prawej strony znajduje się dysk twardy w wygodnej kieszonce, która została podobnie zaprojektowana jak napęd dyskietek w celu wyjęcia. Patent ten był stosowany jeszcze w wielu innych modelach z serii ThinkPad.

10.jpg

Ekran

Matryca w modelu 370C ma rozmiar 10,4 cali, jest wykonana w technologii TFT i potrafi wyświetlić obraz w rozdzielczości 640x480 pikseli. Oczywiście jest matowa. Jest to jeden z kolejnych argumentów za, przemawiających na korzyść IBMa. Takie rozwiązanie niweluje wszelkiego rodzaju odbicia na ekranie, co tylko poprawia komfort pracy. Pomiędzy zawiasami górnej klapy znajdują się wszystkie lampki kontrolne.

Wydajność

Najgorsze do przebrnięcia była instalacja systemu i programów. Windows 95 na 14 dyskietkach, Corel na dziewięciu. Co tam jeszcze? Ostatnia z gier opisywanych, o której za chwilkę, spowodowała użycie przeze mnie na zmianę 24 dyskietek! Takich absurdów było jeszcze więcej, ale dokładnie w tym momencie nie pamiętam, bo laptopa mam już od jakiegoś czasu i poświęciłem mu najwięcej uwagi znaczny czas temu. System operacyjny uruchamia się zdumiewiająco szybko. Po niespełna 30 sekundach jest gotowy do pracy. Jak na 16 MB pamięci operacyjnej to bardzo dobry wynik. Również praca w systemie jest komfortowa. Programy i gry uruchamiają się wystarczająco szybko i nie mogę na nic narzekać. Oczywiście trwa to odpowiednio chwilę jak na sprzęt tej klasy, ale entuzjaści tego typu sprzętu na pewno mają wyrobioną cierpliwość, bo ja na pewno. Udało mi się znaleźć odpowiednie oprogramowanie na tej klasy sprzęt i co zainstalowałem ? działa prawidłowo. Zapewne ciekawią Was wyniki w grach. Tych zainstalowałem zdumiewająco dużo, ale nie będę skupiać się na każdej z nich. Wezmę dla przykładu kilka z nich. Aladdin ? gra na całym ekranie, w pełnej palecie barw, dźwiękiem z głośniczka systemowego i przede wszystkim w bezproblemowej liczbie klatek na sekundę. Dyna Blaster ? również jak w przypadku poprzedniej pozycji, z tym wyjątkiem, że nie na całym ekranie. Ale spowodowane to było rozdzielczością już samej gry. Prince of Persia? Bez zająknięcia. I na koniec perełka którą udało mi się odpalić na tym sprzęcie. The Elder Scrolls: The Arena. Pierwsza cześć słynnej serii gier RPG. Gra się wczytuje dosyć długo i nie działa tak płynnie jak by się chciało ale do zapoznania się z tytułem i ogrania go, sądzę że wystarczająco dobrze. W pełni obsługuje mysz.

5.jpg

Temperatura i dźwięki

Skupiając się na pierwszym czynniku w tym punkcie mogę stwierdzić tylko jedno ? zimny jak lód, porównując do dzisiejszego sprzętu. Laptop praktycznie w ogóle się nie nagrzewa. Procesor posiada pasywne chłodzenie, które w zupełności wystarcza. Jedyne ciepło można poczuć w dwóch miejscach. W okolicach portów na tylnej krawędzi laptopa oraz w górnej części obudowy matrycy. Zapewne dochodzi od świetlówki podświetlającej ekran. Gorzej jest z wydobywającymi się dźwiękami, a wszystko za sprawą dysku twardego. Nawet w spoczynku pracy, talerze wirują i wydobywają słyszalny szum. Gdy dojdzie do tego jakakolwiek praca z laptopem, zaczynają się dobrze znane zgrzyty dysku w czasie odczytu czy zapisu danych. Biorąc pod uwagę ten fakt za naturalne zjawisko, przyczepić się tylko mogę do szumu talerzy w stanie zerowej pracy.

6.jpg

Podsumowanie

Laptopa udało mi się zdobyć w perfekcyjnym stanie. Jedynie brakowało w nim dysku twardego. Przelotka i koszyczek był, także zainstalowanie nowego było tylko formalnością. Jedynym minusem do którego można się przyczepić to niemiecki układ klawiatury. Ale pod tym względem jako kolekcjoner nie mogę wybrzydzać. Ten sprzęt w tamtych latach kosztował astronomiczne sumy i jedyną możliwością jego nabycia były najbliżej Niemcy, stąd popularność tego typu układu klawiszy w tak wiekowym sprzęcie. Do laptopa posiadam oryginalny zasilacz który jest znacznych rozmiarów ale zdumiewająco lekki. Podsumowując, z laptopa jestem bardzo zadowolony. Jest to najstarszy egzemplarz z rodziny ThinkPad w mojej kolekcji jak dotychczas.

Cóż mogę więcej napisać. Do zobaczenia w kolejnym wpisie poświęconym kolejnemu ThinkPadowi, a na rozgrzewkę polecam jedyne słuszne źródło informacji na temat tych laptopów: www.thinkwiki.org

P.S. I która jeszcze marka laptopów ma swoją własną encyklopedię? :D

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...