Kim jest artysta,co to jest sztuka?
Artysta to osoba tworząca (wykonująca) przedmioty materialne, lub utwory niematerialne mające cechy dzieła sztuki. Ta wikipediowa definicja, mówi nam że artysta to ten kto wytwarza coś, co można nazwać sztuką lub jej przejawem. Tudzież nie dla każdego dzieło danego artysty jest sztuką, czyli nie każdy kto uważa się artystą, jest nim w oczach innych.
Dzisiaj uważa się powszechnie że artystą może być każdy, możliwość tworzenia praktycznie wszędzie i wszystkiego, łatwość dostępu do każdego rodzaju sztuki i narzędzi do jej tworzenia ,sprawia że więcej jest artystów niż odbiorców. Trzeba tu powiedzieć, że ten fakt nie jest zły, sam w sobie, a nawet więcej, jest dobry, ponieważ pozwala nam zobaczyć nowe, niespełnione talenty, które nie miały by możliwości ukazać się w innych epokach ludzkości.
Tam gdzie są plusy są także minusy i to niestety, chyba bardziej widoczne. Ostatnio internet obiegła wiadomość, o niejakim ?artyście? z Kostaryki, który zagłodził psa, co było jego ?artystycznym dziełem?. Tu można, by pomyśleć racjonalnie, że facet trafił kulą w płot, że nikt mu na to nie przyjdzie, a będą tylko awantury i czworonóg szybko odejdzie w kierunku zachodzącego słońca. Jednak nie! Tak naprawdę, wychodzi że ludzie wcale nie są cywilizowani i tak naprawdę od zejścia z drzewa minęło dopiero minęło 5 min, skoro patrzą z uwielbieniem na zagłodzone, bezbronne, zwierzę. Wielce oświeceni, nie dość że nie zareagowali na niepodlegający dyskusji skandal zabicia bezbronnego zwierzęcia ,tłumnie to oglądali i fascynowali się tym .Mało tego nawoływali na powtórkę, na bis, ohydnego przedstawienia! Dla mnie osobiście nie jest to jakakolwiek sztuka, nie wiem w ogóle czym kierował się ten facet ,choć bardziej niepokojące czym kierowali się ludzie. Czy nie jest tak że znawcy, krytycy, widzą sztukę tam gdzie jej nie ma? To oni, niby umysły wyższe, przecież wykształcone i mądre, znające się na sztuce, oceniają co nią jest i co nią nie. I można tu się posłużyć cytatem ?Bo Słowacki wielkim poetą był!?
Ostatnimi czasy sztuka kojarzy się ze skandalem. Najróżniejsi artyści prześcigają się w tym kto bardziej zaszokuje odbiorcę, kto wywoła największą dyskusję, co równoznaczne jest z największą sławą i o ironio (jaka to by sława nie była, dobra czy zła sława) ze znaczącym zarobkiem. Chyba każdy słyszał o doktorze o imieniu Roy Glover. Ten pan przerabia ludzkie ciała i robi z nich wystawę. Ponoć jest bardzo znany i chociaż wywołuje to kontrowersje (bodajże w Polsce odwołano jego wystawę) nie jest przez wszystkich uważany jako szaleńca ,a artystę. Tu trzeba zahaczyć o temat dobrego smaku i to co jest granicą. Rozumiem jeśli ktoś jest awangardowy, robi rzeźby z pisuarów itp. Ale ludzkie ciała na wystawie? Dla mnie to przesada, jest to dla mnie nieatrakcyjne i nie nazwałbym tego sztuką. To moje przekonanie i pewnie wielu ma inne, co świadczy o tym że wystawy się odbywają, a przecież tam gdzie jest popyt jest i podaż.
Podsumowując artysta jest to dla mnie ktoś, kto tworzy sztukę, a sztuka jest pięknem, czymś czego drugi człowiek nie powtórzy, coś oryginalnego, ale nie skandalicznego. Człowiek, który nie musi posuwać się do wywołania skandalu, a podziwiają go miliony, to jest artysta.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze