Hrabula się skończył
Kiedy wreszcie przestaniesz, Lordzie Hrabulo, nadużywać naszej cierpliwości? Jak długo jeszcze będziesz drwił z nas, szaleńcze? Dokąd panoszyć się będzie ta nieokiełznana, puchata zuchwałość? Nie rozumiesz, że twoje plany odkryto, nie widzisz, że z chwilą uwiadomienia o tym całego Forum Actionum pokrzyżowany został twój spisek? Co ostatniej, co poprzedniej nocy robiłeś, gdzie byłeś, kogo zwoływałeś, jaki plan powziąłeś ? kto z nas, myślisz, tego nie wie? Co za czasy, co za obyczaje! Wie o tym społeczność forumowa, administrator to widzi, a ten ? żyje. Żyje? Ba, toż nawet na blogi przychodzi, bierze udział w publicznych naradach, wypatruje i każdego z nas wzrokiem na rzeź przeznacza.
Na banicję Cię, samozwańczy Lordzie, należało z rozkazu już dawno poprowadzić, na twoją głowę ściągnąć tę zgubę, którą nam wszystkim od dawna gotujesz. Była, była niegdyś na tym Forum odwaga, która ludziom mężnego serca kazała ostrzejszymi środkami unieszkodliwiać niebezpiecznego użytkownika niż najgroźniejszego wroga z zewnątrz. Moderacja postanowiła niegdyś, że Turambar baczyć ma, aby Forum Actionum nie poniosło żadnego uszczerbku. Zanim noc minęła, odszedł podejrzany o jakieś wichrzenia Org, z ojca, dziada, przodków znakomitych, zgładzono wraz z dziećmi byłego moderatora Kagexa. Podobną uchwałą złożono los Forum w ręce Tresera i Alaknara. Czy choć o dzień dłużej zwlekano z wykonaniem zasłużonej kary banicji na użytkowniku z ludu Skrzyp3ksie? A my już od wielu dni pozwalamy, aby tępiało ostrze ich uchwały. Mamy bowiem tego rodzaju postanowienie, ale zamknięte w archiwum, jak miecz w pochwie schowane. Na mocy tego postanowienia powinien byś, Hrabulo, tej godziny dać gardło. Żyjesz ? i żyjesz nie na to, aby zaniechać, lecz by utwierdzić swoją puchatą zuchwałość.
Stracony zostaniesz dopiero wtedy, kiedy się już nikt tak niegodziwy, tak występny, tak do ciebie podobny nie znajdzie, kto by nie przyznał, że stało się to słusznie. Jak długo będziesz miał kogoś, kto odważyłby się Ciebie bronić ? pisać będziesz i będziesz pisać tak, jak teraz piszesz, otoczony gęstymi i silnymi przeciwnikami, abyś nie mógł ruszyć przeciw Forum. I jak dotychczas, niepostrzeżenie podpatrywać i pilnować Cię będą oczy i uszy wielu ludzi. Bo czegóż, Hrabulo, mógłbyś się jeszcze spodziewać, jeśli ani noc nie może okryć ciemnością twoich zbrodniczych schadzek, ani ściany prywatnego domu odgłosów spisku powstrzymać nie mogą, jeśli wszystko się przedostaje i na jaw wychodzi? Zmień więc swoje plany, wierz mi, zapomnij o szyderstwach i drwinach. Osaczony jesteś ze wszystkich stron, wszystkie twoje zamiary są dla nas jasne jak słońce.
Skoro do tego doszło, Lordzie Hrabulo, kończ, coś zaczął, ustąp wreszcie z Forum. Bramy stoją otworem, ruszaj! Za długo już obóz Tehratu dopomina się o swego wodza. Zabierz ze sobą wszystkie swoje rzodkiewki i wszystkich swoich ludzi, a przynajmniej zabierz ich jak najwięcej. Oczyść blogi! Uwolnisz mnie od niemałej troski ? byleby mur mnie od ciebie oddzielił. Z nami dłużej przebywać nie możesz. Nie zniosę tego, nie ścierpię, nie pozwolę! Najwyższe dobro Forum Actionum nie może być ustawicznie zagrożone z powodu jednego królika. Jak długo, Hrabulo, nastawałeś na mnie, gdy byłem wyznaczonym przedstawicielem uświęconego Komitetu Smugglerkowego, nie uciekałem się do ochrony państwowej i broniłem się stosując własne środki ostrożności. Bo cóż jeszcze, Hrabulo, może Ci się podobać w tym Forum, gdzie poza grupą sprzysiężonych straceńców nie ma nikogo, kto by czytał Twoje plugawe teksty, nikogo, kto by cię nienawiścią nie otaczał? Czy jest jakaś rodzinna hańba, której piętna nie nosiłoby twoje życie? Jakiż występek króliczej natury nie przylgnął do Ciebie nieodmytą plamą? Czy jest rozpusta, której nie widziałeś, kpina którejś nie popełnił, rozwiązłość, której byś się cały nie oddał?
Ale po co to mówię? Czy coś może przełamać Twój upór, czy zdołasz się wreszcie opamiętać, rozważyć możliwość ucieczki, pomyśleć o jakimś miejscu wygnania? Z drugiej strony, jeśli przerażony moimi słowami zdecydujesz się pójść na wygnanie, widzę już, jaki żywioł nienawiści rozpęta się nad moją głową, jeśli nie teraz, kiedy jeszcze świeża jest pamięć Twoich zbrodni, to w przyszłości. Lecz niech i tak będzie, byle tylko na mnie osobiście spadło to nieszczęście nie naruszając w niczym bezpieczeństwa Blogosfery. Ale od Ciebie nie można wymagać, żebyś się przejął własnymi błędami, żebyś się uląkł surowości praw i ustąpił w tych ciężkich dla państwa chwilach. Ty bowiem, Lordzie Hrabulo, nie należysz do ludzi, których wstyd mógłby powstrzymać od podłości, strach od ryzyka, rozsądek od szaleństwa. Dlatego jeszcze raz ci powtarzam ? wynoś się, i jeśli chcesz na mnie, swojego, jak głosisz, nieprzyjaciela, ściągnąć ludzką nienawiść ? ruszaj prosto na wygnanie!
Nie dajcie się zwieść. To puchata twarz tyrana i dziecka Szatana.
Pod tą wróżbą, Hrabulo, dla dobra całego ludu CD-Action, a na własną zgubę i nieszczęście, na zgubę swoich wspólników w drwinach i zbrodniach ? ruszaj na wojnę przeklętą i niesprawiedliwą.
o mores!
Cycero
Parafraza Pierwszej mowy przeciwko Katylinie autorstwa szlachetnego Cycerona.
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze