Skocz do zawartości
  • wpisy
    126
  • komentarzy
    286
  • wyświetleń
    74531

Nadrabianie zaległości, czyli Ano Hi Mita Hana no Namae wo Bokutachi wa Mada Shiranai


piotrekn

637 wyświetleń

Jakimś dziwnym zrządzeniem losu (albo zwykłym przeoczeniem, ale kto by się przyznawał do takich błędów) została pominięta jedna z fajniejszych serii sezonu wiosennego.

28009l.jpg

Yadomi Jinta to niemal hikikomori - nie licząc krótkich wyjść do sklepu spędza całe dnie w domu w towarzystwie uroczej, srebrnowłosej dziewczynki w białej sukience. Ta dziewczynka swoją drogą jest powodem takiego a nie innego zachowania Jinty - Honma Meiko, bo tak jej na imię, była częścią grupki sześciorga przyjaciół, dopóki nie zginęła w tragiczny sposób. Od tego momentu paczka zaczęła się od siebie oddalać...

Mimo tego, dręczony przez obecność Menmy (bo tak też i ją zwali) Jinta postanawia zrobić co w jego mocy, aby spełnić jej życzenie, które nie pozwala jej opuścić tego padołu łez. Pierwszym problemem okazuje się samo życzenie, którego nawet Menma nie zna. Mimo to, chłopak postanawia odnowić w miarę możliwości relacje z resztą grupy, co łatwym zadaniem nie jest.

#FFC0CB]Od strony technicznej, że tak się tu pojawię i od tego właśnie zacznę, sprawa wygląda bardzo dobrze. Kreska to kwestia gustu - mnie spodobała się średnio, choć efekt końcowy znacznie zmienia sentyment do projektów postaci Masayoshiego Tanaki, z moją ulubioną Toradorą na czele. Za to ścieżka dźwiękowa przypadła mi do gustu bardzo. W większości mamy tu spokojne i nastrojowe utwory, a to zawsze się sprawdza przy seriach obyczajowych z domieszką dramatu. Nie można nie wspomnieć w tym miejscu o zespole Galileo Galilei, uczestniczącym w nagrywaniu soundtracku, najbardziej zauważalnym w openingu anime (Aoi Shiroi). Spełniając kryteria "spokojnych i nastrojowych", piosenki grupy mają w sobie również niemałą dawkę energii, dzięki czemu dobrze się ich słucha zawsze i wszędzie.

Nie mając jakichś wygórowanych wymagań w kwestii wyglądu nie mam mu nic do zarzucenia. Ba, nawet spodobały mi się wzory na koszuli Poppo czy biały strój Yukiatsu :3 Z piosenków osobiście wolę motyw zamykający. Opening nie był zły, ale jakoś tak nie mogłem się do niego wybitnie przekonać, podczas gdy ED zagościł w moim odtwarzaczu na chwil parę. Oczywiście, to wszystko towarzyszyło naprawdę wciągającej historii piątki byłych przyjaciół próbujących sobie poradzić z poważną traumą, gdzie podejrzane wizje Jinty wcale nie pomagały.

Trzeba przyznać, seria wyróżnia się na tle sezonowego przekroju anime, nie będąc przy tym "dziwną" albo przekombinowaną. Największy nacisk położono na sprawy poważne, treści problematyczne w społeczeństwie i tego się do końca trzymano. Były oczywiście momenty wesołe (i bardzo dobrze), ale nie przyćmiły kwestii najważniejszych dla twórców.

I dlatego też w mojej skromnej opinii AnoHana zasługuje na 9. Dlaczego nie 10? Ponieważ początek jest nieco trudnawy, ale mimo to fabuła jest prowadzona przystępnie i na tyle przyjemnie, na ile temat pozwala. U mnie ocena jest taka sama. Za kilka niefortunnych rozwiązań, które mogły zaskoczyć widzów negatywnie (ktoś mógłby poczytać trochę o poltergeistach tongue_prosty.gif); innymi słowy, powinno być nieco lepiej, choć i tak było bardzo dobrze.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...